Z mojego punktu widzenia to bardzo ciekawy wątek. Naukę gry na perkusji zacząłem dokładnie rok temu, czyli w wieku 38 lat :smile:
Pozytywne jest to, że nie muszę się przejmować poziomem do jakiego dojdę, bo na życie graniem nie muszę zarabiać. Pozostaje czyta przyjemność. Koledzy z którymi pogrywam są w podobnym wieku, więc podejście do życia też mamy podobne. Problemem jest oczywiście to, że organizmu nie da się oszukać. Mój syn (12 lat) na zapamiętanie krótkiego utworu na gitarę potrzebuje kilku minut. Mnie to zajmuje ... nie powiem ile, ale znaaacznie dłużej. Podobnie ze sprawnością rąk, nóg itd. Nigdy nie będzie to sprawność i szybkość jaką może osiągnąć ktoś kto ma 15 - 20 lat.
Dlatego zachęcam, nie zaczynajcie zbyt późno, ale jeśli tylko ktoś czuje, że musi grać - GRAJ!