Gram regularnie od 2 lat. Zacząłem 3 lata temu
Gram dużo z metronomem mam elektroniczny zestaw co daje mi wiele funkcji z tym związanych. Grając np jeden groove potrafię idealnie się zgrać z metronomem, ale kiedy nadchodzą jakieś przejścia to czasami mam lekkie wrażenie że się rozjeżdżam ale tak prawie niezauważalnie, na 1 jestem w dobrym momencie ale jak odsłuchuję to co gram to podczas przejść czasami bardzo minimalnie się rozjeżdżam. Mam tryb "coach" który pokazuje mi w % jak trzymam tempo to przy 32 taktach w tempie od 60-135 mam zazwyczaj 90-95% a uzyskanie 100 wydaje sie być niewykonalne. Powinienem dążyć do perfekcji w tym temacie, czy raczej takie minimalne niedociągnięcia są normalne i nie da się ich zwalczyć? Ostatnio na próbie z początkującym zespołem, grałem również z metronomem i podczas utworu zawsze musiało się zdarzyć że albo go troszeczkę goniłem albo musiałem lekko zwolnić, prawie niesłyszalnie po nagraniu, ale miałem po prostu tę świadomość że nie gram w 100% idealnie tylko powiedzmy w 90.
Jak to wygląda u was?