Skocz do zawartości

PawełZ

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  1. Witam wszystkich serdecznie. Chciałem się podzielić z Wami moimi spostrzeżeniami. Może komuś pomogą. Przez ostatni rok, w wolnych chwilach testowałem różne naciągi i ich nastrojenie. Bawiłem się na blisko 30-letnim Stage Custom Brzoza 12 16 22, werbel Tama SLP 14/8. Oczywiście trzeba znaleźć najlepsze brzmienie dla każdego korpusu z zestawu i odpowiadający nam rodzaj naciągu, bo on oczywiście wraz z korpusem tworzy całość. Ale to nie wszystko. Nieraz walczymy godzinami np. z tomem zmieniając napięcie membran. Uderzamy w niego trzymając jeszcze w dłoniach. Jest super, a po powieszeniu na holderze jest "kicha"... Do jakich wniosków doszedłem w przypadku mojego zestawu? Może to komuś pomoże, a może nie. Przy jako takim nastrojeniu toma 12 do A, flora 16 do D i przy basowym zestrojonym na "flak", aby nie rezonował nastroiłem werbel na ucho, tak by brzmienie werbla mi się podobało. Następnie na kolanach, (w innym pomieszczeniu o podobnej akustyce) nastroiłem tom 12 (w tym przypadku wcześniej miałem najwięcej trudności z uzyskaniem dobrego, długiego i czystego sustainu wolnego od pozostających po wybrzmieniu przydźwięków o innych np. wyższych częstotliwościach). To samo zrobiłem z floorem, aby brzmiał, jak to mówi mój kolega: "żeby łeb urywał";). Tak zestrojone bębenki złożyłem w całość i okazało się, że w tomie 12 znowu pojawił się wspomniany i niepożądany przydźwięk. W moim przypadku pomogło nieco inne zawieszenie względem bębna basowego i co ciekawe na przydźwięk miał też wpływ drugi holder od toma 13, którego nie używam. Po zdjęciu tego holdera przydźwięk ustąpił. Dopiero, gdy werbel, tom i floor zaczęły grać tak, jak chciałem ("łeb urywać";) wziąłem się za strojenie "sflaczałej" stopy:) I tu dochodzę do sedna mojego wywodu:))) Zwracamy uwagę na brzmienie poszczególnych korpusów a często zapominamy, że ich indywidualny rezonans ma wpływ na całość zestawu. Zrobiłem małe doświadczenie. Przy zestawie nastrojonym tak, że nie chce mi się od niego odchodzić:))) we floor tomie zachowując zamierzony wcześniej ton D zmieniłem delikatnie proporcje napięcia poszczególnych membran. Dolna membrana o 1/4 obrotu kluczyka w górę, a górną w dół, aby całość zachowała D. W osobnym pomieszczeniu floor, zwłaszcza przy średnicy 16' brzmiał nadal ok, ale zestaw przestał brzmieć. tzn. W zestawie nie tylko floor stracił sustain ale miało to również wpływ na tom, który po tym zabiegu stał się całkiem "kapciowaty". Zauważyłem tym samym, że trzeba zwracać uwagę nie tylko na rezonans i częstotliwości poszczególnych bębnów ale także na rezonans całości zestawu. Jeśli uderzam jednocześnie w tom i floor i pozostaje piękne współwybrzmienie, to jest super, jeśli jest pudło (zduszenie), to trzeba jeszcze pokręcić i tutaj chyba najlepszym doradcą jest własne ucho:))) Miłego kręcenia śrubkami Wszystkim, którzy tu zaglądają:) Pozdrawiam. Paweł
×
×
  • Dodaj nową pozycję...