Loszmi

Cześć. Żyjemy, zaglądamy. Ale życie nie rozpieszcza. A u mnie już drugie pokolenie gra. Syn (9lat) gra na basie, ukulele, gitarach, mandolinie, kalimbie, klawiszu i bębnach. Wiadomo - podstawy, ale już mnie przyćmił. Pozdrawiam Miłosz

StawRos żyje, Pablo żyje - forum żyje!

Podajcie mi maile.

Twój nick nic mi nie mówi, ale zapewne znam markę? Zrobiłem sobie 1ply werbel z orzecha amerykańskiego, jaki wosk polecisz?

Hej. Pytanie aktualne?

Jak olej/wosk wpływa na brzmienie?

Miałem ten katalog i oddałem Frycie ;-p

No chyba popełniłem kiedyś artykuł do Magazynu o tym ;-)

Co z werblem Premiera?

"miszcz drógiego planó"

Mi pałki teraz starczają na rok. Każde - grab, hikora. Osca, Gładek, VF. W studio posypałem trociami, ale granie w salce - rok. Poczytajcie moje wpisy sprzed 5 lat. Także marudziłem, że mam pałki na 2 tygodnie ;-)

Nie mit, tylko zależy pod jakim katem uderzasz. Mam blachy płasko, ale uderzam w taki sposób, ze nie uszkadzam pałek już w ogóle. Gram jedna para hicory ponad rok.

miażdżysz młodzieńcze!

Czarcie to jednostkowa produkcja z wyselekcjonowanych materiałów. Godzina pracy maszyny CNC to ogromne koszty później ręczna obróbka. Wyciecie stopki z bloku alu, to mnóstwo czasu. Ponadto żadna stopa na świecie nie jest tak precyzyjnie wykonana. Absolutnie żadna. Wspomniana Speed Cobra jest odlewana w Chińskiej hucie w ilościach kosmicznych. Jej wyprodukowanie kosztuje nie więcej niż 200zł, a sprzedają ją za 2000zł. Firma Monolit działa już od bodajże 1994 roku. Dodam, że chłopaki wykonywali podzespoły do stacji kosmicznej ISS, w ramach współpracy Politechniki Wrocławskiej z projektem.

Domyślam się, ale coś trza było powiedzieć ;-)

Blach nie montuj więc do rur pionowych, tylko do poprzeczki, którą możesz opuścić w dół na tychże rurach pionowych. Niestety potrzebujesz dodatkowych clampów.

Rewelka, ale zasnąłem. Więcej życia! Nie wyglądasz na 79 ;-) Raczej na 92 ;-p

Ground, zdarzyło Ci się kiedyś napisać post bez słowa SONOR? :lol: Bajdełej, posiadam taki miedziany hardware ;-p Himi, propozycja nadal aktualna.

Możem pomyslić, jesli podołam mogę gwintować. I pomaluję flamastrem.

Himi, MicMart... wielcy powstają z popiołów... 1 odpowiedź MicMarta jest najwłaściwcza. Przegwintować na M6 i dać stosowną śrubkę. Robiłem tak np. w Ludwigu 30 letnim, tylko tam ordynarne śrubki na śrubokręt zamieniłem na imbusy. Teraz bym dał na kluczyk perkusyjny. Możesz to zrobić sam, tylko delikatnie, bo to znal i trzeba go uważnie traktować, cofając gwintownik, celem oczyszczenia. Można psiknąć WD40 lub zakropić olejem podczas pracy. Wskazana przez Ciebie śruba od bębna ma gwint calowy coś koło M5.3, nie nadaje się, chyba, że w "bezgwintowym", grubszym miejscu ją nagwintujesz na M6. Ale ciagle mówisz o tej płytce dociskowej. Czyli w korpusie jest otwór a gwint w płytce? Sprawdź jednak czy jest cały, czy na pewno śruba która dostałeś jest właściwa i robota ślusarska jest potrzebna.. Możesz pyknac dodatkowych kilka fotek.

Odniosę się do wypowiedzi sprzed tylu lat ;-) Mam ta płytę i z obuwia wyrywa ;-)

Mi pekla po 6 latach i 300 koncertach...

The Best World Studio Drum Set A.D. 1993 bodajże... Wg opinii dziennikarzy z USA.

Jazz ostatnio czytałem wypowiedź chłopaków z MS Drums którzy stali sie niejako wyrocznią w temacie klepek. Obce pióro wprowadza niepotrzebne naprężenia w strukturze korpusu. Ponadto pojawiło sie ostatnio kilka Brady w serwisach. Zdjęcia pokazują, że nie ma tam wpustów. Ale ciekawą alternatywą jest zastosowanie nie powierzchni styku jako płaskiej powierzchni, a półokragłej - na łyżeczkę. Tak Pan Waldek robił werbel dla Gregora. Powiem, że szczena na ziemi ;-)

Nie powinieneś pisać po cholerę pamiętać, bo jak nutki zgubisz? Zresztą jeśli grasz z nut, to kwestia zapamiętania powinna wpaść tak po prostu. Obrazujesz sobie itp. Grałem kowery, może nie nuta w nutę, ale zapamiętanie tych 300-500 kawałków nie jest problemem. W końcu to covery, a nie autorskie kawałki, których nie ma się osłuchanych. Szukałem zapisu, niestety nie znalazłem i nie pomogę. Ale chętnie podyskutuję, bo nut o zgrozo nie znam, a z pamięcią muzyczną tez kiepsko - poza tymi pięciuset kowerami ;-)