Jump to content

Aren

Members
  • Content Count

    37
  • Joined

  • Last visited

Profile Information

  • Location
    Łaziska Górne
  1. Tak, to beż żadnej nawet rozgrzewki ani konkretnego pomysłu, siedziałem po prostu pół dnia w mojej kanciapce, zmieniałem ustawienia mikrofonu, jego położenie itd., doklejałem żelki na tomy/przestrajałem coś delikatnie i tak metodą prób i błędów nagrywałem próbki żeby sprawdzić jak to brzmi. Mam teraz dobre porównanie jak coś brzmi nagrywając na różne sposoby (ale to i tak ciągle tylko nagrywka na 1 mikrofon). To dobry kierunek i podstawa żeby teraz nagrać coś z głową, mam w planach zająć się jakimiś coverami i luźną grą z jednym kumplem basistą. Dużo człowiek się też przy tym uczy, więc cieszę się z nowych doświadczeń. Na takim wideo i ścieżce audio sam też w końcu widzę czarno na białym co mi nie wychodzi, co powinienem lepiej przeanalizować i co ćwiczyć (sam widzę, że kuleją niektóre sprawy, które mi się wydawały proste i że je umiem, a tu jednak nie jest tak kolorowo :) )
  2. Hej, minęło trochę czasu, wziąłem sobie do serca uwagi o wcześniejszym filmie. Popracowałem nad brzmieniem perkusji, wygłuszeniem pomieszczenia i mam teraz sensowny mikrofon. W ramach testów nagrałem 48 sekundowe wideo improwizacji, na pewno słucha się tego lepiej, niż tamte wcześniejsze katusze ;p https://www.youtube.com/watch?v=PGRfiHk1v_4 amator lvl 999, ale ja osobiście postęp widzę :smile: pozdrawiam
  3. Oj gdybym umiał zagrać Łajtczapel to bym nagrał, wybacz, że Cię zawiodłem. :razz: Ten kawałek to w sumie jedna z pierwszych piosenek, jakie zrobiłem z moim drugim (amatorskim oczyfko) zespołem. Jest prosta, bez żadnych cudów. Następne utwory będą już raczej bardziej rozbudowane i urozmaicone. W sumie w takiej jakości serio nie ma sensu za bardzo tego pokazywać, może prędzej powinienem wybrać dział porady dla początkujących, a nie twórczość forumowiczów haha. W sumie więcej się dowiedziałem pokazując to jakimś znajomym perkusistom/muzykom, niż tutaj, więc jak dla mnie to temat można nawet i skasować. Może jak uda mi się coś wykombinować z polepszeniem jakości i jak zagram coś ambitniejszego, to wtedy będę mógł "z czymś wyjść do ludzi". A to w sumie przy okazji pokażę ten kawałek z resztą instrumentów, tak jak to kiedyś nagraliśmy na demo 2 lata temu (polecam solówkę gitarową od mniej więcej 2:07, a najlepszy moment od 2:29, mi osobiście się bardzo podoba, tzn. są to dwie osobne solówki można powiedzieć, najpierw grał jeden gitarzysta, potem drugi): Na kanale są też jeszcze 2 inne pieśni z demka Ale mimo tego, jak już wyżej pisałem, dzięki za wypowiedzi, spodziewałem się krytyki to ją dostałem
  4. Nagrywane niestety aparatem lustrzanką, nie mam możliwości nagrywania pod mikrofonami. Nie wrzucam tego po to, żeby się jakoś zachwycać tym, tylko żeby się czegoś dowiedzieć. W sumie muszę jeszcze sprawdzić jaka będzie różnica przy nagrywaniu telefonem, bo wcale się nie zdziwię, jeśli dźwięk będzie "lepszy". Czyli rozumiem, że taki plik później powinienem też jakoś edytować (ścieżkę audio), żeby było chociaż trochę bardziej przystępne do słuchania? Chociaż czarów i tak nie będzie z takiego nagrywania, wiadomo. Są jakieś sprawdzone, proste sposoby edycji tego dźwięku? Ale jeśli jest to zapisane jako jedna ścieżka, to raczej ciężko coś z tego jeszcze zrobić. Tak czy inaczej nagrałem to przede wszystkim dla siebie, w celach edukacyjncyh, żeby zobaczyć sam siebie jak gram, żeby móc skorygować jakieś błędy, z których sam może nawet sobie nie zdaje sprawy jak gram. Następnym razem postaram się coś pokombinować i zrobić to lepiej. Dzięki za wypowiedzi
  5. Witam Was, nareszcie udało mi się coś nagrać. Jest to raczej jeden ze spokojniejszych kawałków mojego starego zespołu, który jest zawieszony od 2 lat. Miałem przerwę w graniu i znowu ostatnio coś brzdękam ;) Wiem, że nie jest idealnie, ale ja sam jestem nawet zadowolony, najbardziej mi chodziło o równe granie, nagrywałem z metronomem, tempo 180. Chętnie usłyszę co robię źle i nad czym powinienem pracować, pozdrawiam! ;) https://www.youtube.com/watch?v=FM0exJebPjg
  6. Szczerze to ja w ogóle nie myślę nad tym, żeby w jakikolwiek sposób zarabiać na graniu. Po nabytych doświadczeniach grając w dwóch amatorskich zespołach wiem mniej więcej jak to wygląda w takiej "klasie". Dlatego bębny traktuję tylko jako hobby. A jeśli powstanie z tego coś fajnego, coś co komu się spodoba, to świetnie. Wiadomo, że fajnie jest wejść na scenę, zagrać koncert przed grupą ludzi, dobrze się przy tym bawić i robić coś, co kiedyś było marzeniem. Wiem też jakie są realia i ile trzeba włożyć pracy w to, żeby to miało sens. A zwątpił już pewnie niejeden (zwłaszcza na początku przygody z instrumentem) Dlatego z góry stwierdziłem już dawno, że uczelnia i praca to ważniejsze rzeczy, niż granie. Perkusja to hobby, odskocznia. Jedni uprawiają sport, inni grają w gry, robią na drutach, jeszcze inni głównie zajmują się chlaniem lub jaraniem. Ja zdecydowałem na co chcę przeznaczyć mój czas wolny i wcale nie oczekuję sukcesu związanego z bębnami (chociaż z tego każdy by się ucieszył, proste) Nie napisałem tego tematu żeby ułożyć sobie super biznesplan na życie, tylko z czystej ciekawości jak to jest "gdzieś dalej" i co o tym sądzą inni
  7. "Jeden z głupszych tematów na tym forum"? Wg. mnie jak najbardziej nie. Lepiej przecież po raz tysięczny zakładać temat w stylu "jakie naciągi do metalu". I tak lepiej jeśli cokolwiek tutaj się pisze, bo to forum moim zdaniem odchodzi w niepamięć i powoli sobie umiera śmiercią naturalną. Jest tu zapewne część stałych bywalców, ale bardzo wielu ludzi woli np. korzystać z grupy Polish Drummers na FB. Spoko, jak kto woli, ale uważam, że lepiej czyta się (i szuka) informacji właśnie na takim forum, a nie na fb, gdzie posty są wyświetlane razem z innymi treściami (powiadomienia od znajomych, z innych stron itd.) Tam też swobodny dostęp mają wszyscy, widzi to masa ludzi, a tutaj jednak grono ludzi zainteresowanych tematem jest zawężone. Ja sam jestem amatorem i wielu rzeczy nie wiem, są tematy, które mnie po prostu ciekawią, dlatego pytam ;) Także, jak to niżej napisał thear: "kto pyta nie błądzi. ;) nia ma głupich pytań tylko głupie odpowiedzi. :smile:" edit: Przypomniała mi się też sprawa Lombardo ze Slayera. Nie znam dokładnie tej sprawy, ale z tego co zrozumiałem, to pokłócił się z resztą zespołu (mam tu na myśli również jakichś managerów itd) na tle przede wszystkim finansowym. W sensie, że zespół dostaje kupę kasy za koncerty itd. a tak na prawdę większość zgarniają Ci, którzy na scenie się nie pojawiają. Trochę to takie dziwne, że muzyk komponuje, gra, jest na tej scenie itd, a dostaje z tego tak na prawdę marną część. Oczywiście to zależy od zespołu, kontraktów, to rozumiem, ale taki Slayer to chyba fenomen pod tym względem? Czytałem kiedyś artykuł o tym, ale już dokładnie nie pamiętam jak to było
  8. O widzę jakieś prześmiewcze posty :P W sumie napisałem tego posta wczoraj pod lekkim wpływem alkoholu, ale to nie zmienia faktu, że taki aspekt mnie zastanawia tak samo wczoraj, jak i dzisiaj :smile: To już raczej indywidualna sprawa w każdym zespole, ale taki Slipknot to mnie na prawdę zaciekawił pod tym względem
  9. Hmm wpadło mi do głowy takie pytanie: Jaki jest zarobek perkusisty w realiach Polskich i zagranicznych? Z tego co rozumiem, trzeba wyróżnić np. granie w zespole a np. muzyka sesyjnego. Trzeba wziąć pod uwagę wiele czynników/zadań (komponowanie, nagrywanie płyt, trasy koncertowe itd.) Przede wszystkim takie pytanie nasunęło mi się myśląc o zespole Slipknot. Jak to jest, że zespół ma tak wielu członków (9), a przez tyle lat potrafią się dogadać (nie wszyscy, jeśli ktoś jest bardziej zagłębiony w temat). Jak oni dzielą się tymi wpływami? Prosty przykład, jeden członek zespołu śpiewa, drugi gra na basie, trzeci gra tylko na 4 bębnach, a główny perkusista zapieprza jak ruski odrzutowiec i robi cuda. Jakby nie patrzeć, perkman inwestuje w to więcej siły/czasu, niż pozostała część kapeli (chociaż tak na prawdę każdy z nich jest ważny). W innym przypadku może być odwrotnie, perkusista robi znacznie mniej (spokojniejsza muzyka), niż np. wokalista, który dodatkowo gra jeszcze na gitarze. Jak myślicie, jak takie sprawy się rozwiązuje? #rozkminka
  10. Moim zdaniem odstępy między znakami w nazwie to niezbyt dobry pomysł, ucierpią na tym chociażby wyszukiwania youtube/google/pozycjonowanie, a chyba nie o to chodzi, więc nie polecam. Raczej warto ułatwić ludziom wyszukiwanie, niż utrudniać, prawda? A granie jak najbardziej ciekawe pozdrawiam :)
  11. Aren

    Studia i gra?

    Ja kiedyś byłem w podobnej sytuacji. Mieliśmy zespół, salka prób znajdowała się kilka kilometrów ode mnie. Nie miałem jeszcze wtedy prawa jazdy, więc w grę wchodził tylko dojazd autobusem, no chyba, że akurat basista mógł jechać autem ojca. Także graliśmy próby jeden lub dwa dni w weekend + czasami jak mieliśmy czas to też w tygodniu, ale nie za często. Dodatkowo w jakieś wolne dni to też się spotykaliśmy. W ferie zrobiliśmy sobie maraton i codziennie graliśmy przez tydzień. Byłem więc w sytuacji, że nie miałem na co dzień dostępu do perki, mimo tego, że mieliśmy własną salkę na próby. W domu jedynie pad. Grałem więc tak na prawdę praktycznie tylko na próbach. Trudno zatem utrzymać jakąś formę i uczyć się nowych rzeczy. To była bardzo lipna sytuacja. To było jakieś 2 lata temu, miałem potem przerwę z graniem. Teraz na szczęście (w sumie to dopiero kilka dni temu) zrobiłem sobie u siebie w piwnicy ćwiczeniówkę, więc teraz myślę, że będzie już tylko lepiej :) Dlatego jak czytam, że dla kogoś 2h dziennie to mało, to uwierzcie, że to wcale nie tak mało. Jeśli ma się dostęp do perkusji nonstop i ogranicza nas tylko nas własny czas i grafik zajęć, to i tak już jest to mega plus. Wiadomo, że lepiej poćwiczyć więcej, ale jak to się mówi: "co dla jednego jest podłogą, dla drugiego jest sufitem" ;)
  12. iiiiiiii stało się! Moje dzieło gotowe! :biggrin: A właściwie, to moje i mojego taty :) Kilka zdjęć jak to wszystko wyglądało podczas remontu i efekt końcowy :) Dalej słychać perkusję piętro wyżej, wiadomo, ale jest ogromna różnica. A środek jest moim zdaniem dobrze wytłumiony. Co ciekawe, talerze brzmią świetnie. W takim pomieszczeniu dużo lepiej wg mnie brzmi hihat (zamknięty). Centrala gniecie jajca. Ale za to z drugiej strony, werbel i tomy jakoś są teraz takie słabsze wydaje mi się (niż w poprzednim pomieszczeniu, gdzie nie było za bardzo wytłumienia) Domyślam się, że to sprawa nastrojenia? Na tomy i tak za niedługo mam zamiar kupić nowe naciągi, bo to też pewnie sporo poprawi brzmienie. Myślę nad Evansami G2 clear. Miejsca nie jest jakoś mega dużo. Dla samej perkusji wystarcza w zupełności. Jeśli chodzi o granie z kimś, tu już może być trochę ciasno, jeśli ktoś jeszcze wjedzie ze swoim sprzętem, ale myślę, że nie jest najgorzej :) Zmiana pomieszczenia do grania to jednak ogromny przeskok w jakości grania (przynajmniej jeśli chodzi o wygodę i i walory akustyczne) I jak wam się podoba? :smile:
  13. Aren

    Pokaż się

    to ja tym razem pokażę swoje inne oblicze :o Ma ktoś tutaj podobne doświadczenia życiowe? :biggrin:
  14. Witam, ostatnio w sumie przeglądam forum bardzo rzadko. Miałem przerwę w graniu na garach. Na samym początku przygody miałem zestawik Tepper, który kiedyś już opisywałem na tym forum -> "Mój składak" (to już 5 lat temu, ale ten czas leci :shock: ) http://www.perkusja.org/moj-skladak-vt18157.htm?highlight=m%F3j+sk%B3adak Po rozpadzie zespołu (każdy poszedł na studia itd, brak czasu, wiadomo) postanowiłem kupić elektronika. Był to Alesis DM6 Jednak on też już został sprzedany. Była to jakaś alternatywa, ale przekonałem się, że żywe gary, to żywe gary, a elektronik zawsze będzie tylko elektronikiem. Każda opcja ma swoje plusy i minusy. Po wielu miesiącach załatwiania ważniejszych życiowych spraw, nareszcie niedawno znowu znalazłem czas i miejsce dla bębnów :smile: Aktualnie, od jakichś 2 miesięcy posiadam Dixona Chaos Custom Birch z blachami Amedia Vigor Rock Shiny Od paru dni jestem również mega szczęśliwym posiadaczem twina Speed Cobra. Planowałem kupić coś innego, ale taka okazja się trafiła, że grzechem było nie kupić. Ostatnio było niemałe zainteresowanie tą stopką również na Polish Drummers na fb, ale byłem najszybszy. Gdy odbierałem przedmiot, usłyszałem, że tego dnia już 4-ka ludzi dzwoniła i była gotowa kupić od zaraz. Wielkim plusem była również lokalizacja, bo sprzedający mieszka 30 min drogi ode mnie :biggrin: Od kilku dobrych tygodni remontuję sobie miejsce w piwnicy (2,30 x 4,70 m), gdzie powstaje moja nora perkusisty. Każdy etap sprzątania i remontu jest sfotografowany, więc gdy już wszystko będzie gotowe, będę miał ładną pamiątkę, która będzie mi przypominać ile włożyłem tam razem z tatą pracy. Na pewno się tym tutaj podzielę. Tutaj zdjęcia tego miejsca na samym początku, kiedy bajzel był tam niemiłosierny (jakby nie patrzeć, niektóre graty stały tam nawet 20 lat) Tutaj już 2 zdjęcia sprzed około tygodnia, widać już jak wszystko zostało posprzątane. Na sufit został przyklejony styropian 5 cm, na ziemi są już kafelki, ściany zostały pomalowane oraz wstępna przymiarka drzwi. Na chwilę obecną stoi tam już podwójna ścianka z płyt osb odgradzająca mój pokoik od reszty garażu, między płytami wsadzona jest wełna mineralna. Drzwi też już zamontowane. Obecnie pracuję nad zabezpieczeniem ruły kanalizacyjnej biegnącej po ścianie. Będzie tam coś na zasadzie ławeczki na żelaznych wspornikach. Następnym krokiem będzie wytłumianie środka. Dywany i wykładziny już czekają. Na całość mam zamiar położyć wielki dywan, na ściany zaś poprzybijam kawałki wykładzin. Na to dokupiłem również maty akustyczne z allegro, takie pianki z piramidkami. Pod jedną ścianę planuję również postawić stare łóżko kawalerkę niewielkich rozmiarów, które dodatkowo będzie chłonęło dźwięk, a i usiąść będzie gdzie. :) Narazie planuję tam grać sam, ale kto wie, może za jakiś czas pogram również z jakimś znajomym. Może uda się nawet zrobić małą reaktywację starego zespołu :P Wszystko będzie gotowe już za kilka dni, więc wtedy będę mógł pokazać efekt końcowy, nie mogę się już doczekać :smile: Kiedyś wielkim problemem było miejsce do grania, musiałem daleko dojeżdżać, a nie miałem jeszcze prawa jazdy. Teraz wszystko będzie u mnie, co jest największym plusem i zawsze takie rozwiązanie mi się marzyło. Co sądzicie? :smile: Bo ja się jaram w c**j :biggrin:
  15. Napisałem to najpierw w tamtym temacie, ale w takim wypadku nie dodaje się nowy post, tylko cała treść jest dołączona do poprzedniego (mojego) wpisu, więc to tak samo jakbym użył opcji 'edytuj'. A tamten temat już jakiś czas temu zapadł się gdzieś daleeeko i nikt by tam raczej już nie zajrzał, dlatego właśnie założyłem nowy temat.
×
×
  • Create New...