Skocz do zawartości

bua

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    439
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez bua


  1. Nie jest jakoś tragicznie z tym sprężynowaniem. Myślę, że Lang na Twoim sprzęcie wycisnąłby mniej więcej tyle, co na filmiku, który wkleiłeś.

    Lewy bijak szybciej się zatrzymuje, bo ma więcej przegubów po drodze, to normalne. Moim zdaniem nie ma potrzeby niczego kupować, warto dobrze naoliwić wszystkie ruchome części.

     

    A czy masz ustawione wszystko dobrze to kwestia rzecz jasna indywidualna. Jak grasz jedynki jedną ręką to pałka i membrana muszą z Tobą współpracować, żeby było wygodnie, luźno, bez wysiłku. Tak samo powinno być z nogą. Jeśli grasz sobie jedynki jedną nogą i nie czujesz tej współpracy ze strony stopy i membrany to coś jest nie teges. Może stopa Ci nie odbija - wtedy sprężyny mocniej. Może czujesz, że uderzasz w momencie, gdy stopa jest za wysoko/za nisko - wtedy inny kąt odchylenia bijaka.


  2. W dniu 28.02.2019 o 01:08, Jaro93_Animal napisał:

    Wracając do meritum osobiście uważam, że takie małe crashe spoko są na próbach, ale na koncertach (zwłaszcza jak chodzi o plenery) to 16 są za małe.

    Poproszę o rozwinięcie tej myśli, bo jest intrygująca.

     

    Ogólnie weź 18, jako jedyny crash lepiej się nada. Używanych talerzy nie ma się co bać, spróbuj w tym budżecie znaleźć używkę z wyższej półki, myślę, ze będziesz zadowolony.


  3. Myślę, że warto dodać, że np. jeden z najwybitniejszych polskich pedagogów Mirosław Żyta uczy, żeby nie uderzać w sam środek naciągu, ale nieco powyżej, bo w samym środku dźwięk jest bardzo suchy. Bardzo łatwo to samej/samemu sprawdzić na werblu, uderzając najpierw przy samej obręczy i przechodząc po malutku w stronę środka naciągu. W pewnym momencie dźwięk będzie najpełniejszy, najprzyjemniejszy - i nie będzie to środek naciągu.

     

    Jeśli chodzi o filmik nr 3 to tym o-ringiem zupełnie zabiłeś brzmienie instrumentu. Myślę, że żelki są jednak mniej inwazyjne i dają większą elastyczność, a też są tanie.

     

    @metagawron - nie mam zamiaru Cię zniechęcać, fajnie, że Ci się chce produkować takie lekcje. Proszę tylko, żebyś robił obszerniejszy wywiad środowiskowy przed nagrywaniem swoich patentów. Inaczej niekoniecznie muszą się okazać krokiem naprzód w czyjejś przygodzie z perkusją.


  4. W jaki sposób się wkręcić? Przez znajomości. Jeśli znasz "środowisko" to prędzej czy później coś się trafi.

     

    A czy z tego są w Polsce dobre pieniądze? Chyba najbardziej jaskrawym "świeżym" dowodem na to, że nie, jest historia Bogumiła Romanowskiego. Polecam pogóglać. W skrócie: świetny perkusista, który dla pieniędzy poszedł w disco polo - został "wokalistą" zespołu Łobuzy.


  5. Miałem kiedyś kontakt z hi-hatem Stagg Myra. Bardzo grube talerze, moim zdaniem na tyle grube, że nie da się z nimi zrobić nic innego jak tylko nawalać kijem do bejsbola. Jeśli zależy Ci na czymś bardziej uniwersalnym to odradzam.

     

    Edyta: o, odpowiedziałem na pytanie sprzed 5,5 roku. Lepiej późno niż później.


  6. Miło tak sobie zajrzeć na w zasadzie martwe forum i ni stąd ni zowąd znaleźć gościa, który wnosi tyle świeżości do muzyki, w której niby powiedziano już wszystko.

     

    Moim zdaniem w tym Night Verses człowiek się marnuje. Powinien znaleźć równie porąbanych kolegów instrumentalistów (pewnie tacy istnieją) i zrobić z nimi skład, który przejdzie do historii.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...