StawRos

Eksploatuje ją dosyć mocno i mam kilka wniosków: 1.) Gumki przy mocowaniu do centrali najlepiej przykleić "kropelką" bo lubią wypadać a dostanie tego jako części zamiennej graniczy z cudem. 2.) Śruba kontrująca naciąg sprężyny - tak jak pisał shalaq - luzuje się i wypada (ja moją zgubiłem). 3.) Luzy.....hmmm jest luz w tym miejscu : nie wiem czy to wada bo miałem tak we wszystkich stopach jakie miałem.

Yamaha Gigmaker to niestety najniższa półka z możliwych. To przedział Pearl Target i innych. Mapex Mars będzie zdecydowanie lepszym wyborem.

HP200 to może nie, raczej HP600. Jak zwał tak zwał. Żadna różnica. michalski03 Bardzo mądra decyzja.

Speed Cobra hp310 jest tym samym czym była Junior Cobra (Iron Cobra HP200). O wiele niższa półka tylko wsparta marketingowo przez nazwę.

Różnica między sprzętem klasy średniej a wysokiej jest wg. mnie bardzo duża. Różnice zawsze najlepiej można dostrzec na żywo, bo pod mikrofonami obraz mamy "zamazany" przez nagłośnienie. Faktem jest (jak już ktoś wspomniał), że dzisiejsze topowe bębny niewiele różnią się od siebie. Wszystkie grają tak samo i są dla mnie bez charakteru. Co nie oznacza, że brzmią źle. Ja jeśli miałbym kupować nowe bębny to albo jakaś manufaktura albo Sonor lub Sakae, bo to jedyne zestawy, które robią ludzie, którzy posiadają wiedzę z tego zakresu, a nie chińscy pracownicy, którzy tylko wiedzą jak obsługiwać maszynę, a co ona robi i po co to już nie ich sprawa.

Mój Istanbul Agop Heavy Hi Hat 13" Nie zamienię go za żadne skarby :)

Ja myślę, że przede wszystkim powinno być CZARNE! \m/

Ale porażka. No normalnie gimbazjum. Co nie dograsz to nadrobisz wyglądem. Ehhh.

Co to jest "newbie"? to jakaś potrawa czy nowa płeć?

Nity zmieniają brzmienie a nie polepszają.

Osobiście życzę powodzenia z taką reklamacją. Jeśli ktoś myśli, że przyjdzie do sklepu z naciągiem na którym powłoka (bo domyślam się, że o to chodzi) zeszła po godzinie grania i od ręki dostanie nowy naciąg to radzę zejść na Ziemię :)

SUPER!! tylko, że Saturn jest 3x droższy :doubt: Z zamówieniem części do Meridiana też nie ma problemu.

W 100% się zgadzam! Ja też już mam dość tych bzdur. Gadają w kółko to samo i kreują się na kogoś kto wymyślił koło. Te wszystkie bzdury marketingowe są tylko po to żeby odwrócić uwagę klientów od tego, że od dłuższego czasu żadna firma nie wymyśliła czegoś prawdziwie innowacyjnego. Wystarczy się przypatrzyć relacją z NAMM z ostatnich kilku lat - w bębnach nie zmienia się nic oprócz wykończenia, w blachach podobnie (z małymi wyjątkami).

Metalizer, sprawdziłem wszystko, masz rację - zwracam honor :)

Jestem skłonny twierdzić iż: dawne 302 = dzisiejsze PST3 dawne 502/502 plus = dzisiejsze PST5 dawne 802/802 plus = dzisiejsze PST8 Stop, marka, rozmiary....jakich jeszcze podobieństw oczekujesz? Przecież PST5 nie mogą wyglądać identycznie jak 502 bo wtedy bezcelowa byłaby zmiana oznaczeń itp.

Dzisiejsze PST5 to "wczorajsze" 502 tylko, że po faceliftingu.

Jakiś mocny klej - kropelka, superglue itp.

Niekoniecznie. Mam Yamahe SD493 (14x4) i przebija się przez wszystko co możliwe :)

Panowie nie ma sensu znowu dyskutować na firmą QDrums i samym Sebastianem P. Gość żyje we własnym, najwyraźniej wyimaginowanym świecie i niech tak zostanie :) My zajmijmy się rzeczami poważnymi.

Z nowych to zobacz sobie werble WorldMax XMAX. Całkiem dobre instrumenty i kupisz je nawet za 330zł. Polecam przyjżeć się rozmiarom 14x6,5 lub 13x7 - szczegôlnie 13x7.

Jak do metalu to musisz naciągnąć na maxa, jak najmocniej się tylko da. Jeśli tak nie zrobisz to nie zagrasz prawdziwego metalu.

Masz źle założoną taśmę - powinieneś ją jeszcze przeciągnąć przez ten środkowy otwór, tak żeby się zaginała. W przeciwnym wypadku zawsze będzie Ci się luzować.

Całkowicie zgadzam się z sanchezzo. W ostatnich latach 90% nowości w zestawach jest wprowadzana "Bo idą targi i trzeba coś pokazać". Jakby te wszystkie firmy zamiast płacić marketingowcom (którzy pewnie nigdy za bębnami nie siedzieli) inwestowałyby w prawdziwy rozwój sprzętu to wtedy doczekalibyśmy się innowacji związanych z brzmieniem. Dla mnie mistrzem świata w bzdurnej marketingowej paplaninie jest Mapex i DW.

Tak na szybko sprawdziłem werble (używki) w okolicach 1.000 zł oto wyniki: Pierwszy Drugi Trzeci Werble WM najlepiej kupować używane :) Pamiętajmy też aby nie gloryfikować przesadnie Supraphonica. Owszem to świetny werbel ale na rynku jest wiele modeli, których brzmienie może okazać się ciekawsze :)

Heeej no, nie przesadzajmy. Miałem styczność z WM COB 13x3,5 i powiem Wam, że się zachwyciłem. Moc, strzał i jakość dźwięku adekwatna do ceny (jak za nowy werbel). Ale nie ulega wątpliwości, że z 1000zł w kieszeni to można w używkach przebierać :)