groundcontrol Zgłoś Napisano 30 Kwietnia 2012 Brawo Charlot!:-) Przyjdzie i czas na suprasy xtrasy, jesli tylko bedziesz tego chciala. Teraz wazna jest muzyka i technika (i mysle,ze fajne ciuchy tez, skoro jestes dziewczyna;-), a nie tracenie energii na jakies napompowane marketingowa nowomowa pragnienia, ktore jak widac wcale nie bylyby Twoje. Mam nadzieje,ze stan techniczny Amatki pozwoli Ci uzytkowac ja bezproblemowo do czasu kupna wymarzonych bebnow, chocby miala to byc kolejna, tym razem "kastomowa" Amatka:-D Pozdrawiam Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dezyderat Zgłoś Napisano 6 Maja 2012 dezyderat.... Chyba musisz do mnie wpaść i ograć "ogarnętą amatkę", zmenisz zdanie. A w jaki sposób ją ogarnąłeś :roll: Zmieniłeś drewno, wyrzuciłeś lugi, które nie trzymają strojenia, a może sprzedałeś na złom talerze i hardware (to jeszcze rozumiem). Wreszcie kupiłeś nowy set :badgrin: Ten sprzęt jest dobry na naprawdę pierwszy start. Chociaż gdybym miał radzić Amati (jakiekolwiek) czy dobre pady i dobry nauczyciel, zawsze radziłbym to drugie. I odkładać 2/3 tysiączki na ciekawy set, wtedy, gdy juą się wie, że będzie się grać Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Metalizer Zgłoś Napisano 6 Maja 2012 A w jaki sposób ją ogarnąłeś :roll: Jak się ma trochę wiedzy i umiejętności, to można zrobić coś z Amatki. Pearl Masters to to nie będzie, ale z bębnami typu Basix Neon, Sonor 505, Premier Olympic, Pearl Forum, itp. śmiało może konkurować. Czyli jednym słowem, na początek, i pierwsze małe koncerciki wystarczy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dezyderat Zgłoś Napisano 7 Maja 2012 A po co ma z tym złomem konkurować. Ogarnięcie Amati może wpędzić w spore wydatki szczególnie niedoświadczonego gracza. Po co wyrzucać pieniądze w błoto. Lepiej pozbierać kasę i kupić coś sensownego. Ja wiem, że jest głód grania na sprzęcie jest duży, ale na Amati nawet "mały" koncercik może być porażką. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
piotrek18 Zgłoś Napisano 7 Maja 2012 boże, już mi się tego czytać nie chce... jeszcze niedawno sporo zespołów u mnie w gminie grało koncerty na lokalnej, słitaśno-różowo-błękitnej amatce i nikt nie narzekał. Poza tym, to co pisałem wcześniej - koncert prędzej się nie powiedzie z winy perkusisty niż sprzętu, bo nawet na złomie można sprawnie zagrać, a widownia rzadko kiedy słyszy np. niewystrojone bębny (się grało nieraz dla hecy na rezonansach i nikt nie widział ;D) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dezyderat Zgłoś Napisano 7 Maja 2012 Poza tym, to co pisałem wcześniej - koncert prędzej się nie powiedzie z winy perkusisty niż sprzętu, bo nawet na złomie można sprawnie zagrać, a widownia rzadko kiedy słyszy np. niewystrojone bębny (się grało nieraz dla hecy na rezonansach i nikt nie widział ;D) Tylko drogi Panie, czy to jest jeszcze gra? :-( :-( :-( :-( A w sumie dobre miejsce dla Amati. Jakaś gmina i głusi nastukani odbiorcy. Taki mały koncercik. Żal :roll: :roll: :roll: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
piotrek18 Zgłoś Napisano 7 Maja 2012 dezyderat, nie ma to jak obrażać widownię na forum, nie? Ktoś kto sam nie jest muzykiem niemal na pewno nie usłyszy, że bębny nie są idealnie wystrojone, ale nie znaczy to, że jest głuchy. I tak, to jest jeszcze gra. Zapewne nigdy nie widziałeś, co dobry perkusista potrafi wyczyniać, nawet na Amatce. Zresztą, ze dwa tygodnie temu perkusja (bez niedomówień - Pearl) rozleciała mi się w czasie gry (tak o nią poprzedni muzycy dbali, że nawet nóg u centrali nie było...). A widownia to już osoby, które coś tam o muzyce wiedzą, bo oprócz hip-hopu i dubstepu sporo z nich słucha gunsów czy nirvany, i jakoś im to nie przeszkadzało, że przejścia gram na stojąco, bo bębny odjechały. Dopóki perkusista łapie się w piosence i nie gubi rytmu, to występ można uznać za udany (oczywiście jeśli zespół też się nie myli), i nie ma znaczenia czy jest grany na wypasionej Greczynce czy Polmuzie, bo walory brzmieniowe i tak usłyszy może ze 2% ludzi (w tym sporą częścią i tak będzie pewnie grający ;]) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
devilan1410 Zgłoś Napisano 12 Maja 2012 piotrek18, jak będziesz tak kolego opowiadał to nigdy nam się rzeczywistość perkusyjna nie zmieni. Grałem z rok czy dwa lata tem(nie pamiętam dokładnie) koncert na dniach jednego z miast. Perkusja... polmuz. Do dzisiaj zastanawiam się czemu nie zawinąłem się na pięcie i nie wywaliłem lachy na to... pewnie dlatego, że musiałem wygrać konkurs i mieć trochę kasy na nowe blaszki, to akurat był spory plus... ale sprzęt dla bębniarza to jakaś kpina i niesmak pozostaje. Gitarnicy zabierają wystrojone wiosła, piece, efekty, wpinają się i po 10 minutach wypytują czy jesteś gotowy, a Ty nie wiesz co zrobić z tym złomem. Nie mów mi, że da się na wszystkim zagrać, bla bla... jasne że się da, ale po co. To uwłacza sztuce. Nie mówiąc o tym, że swojego sprzętu nie mogłem podpiąć, bo akustykowi nie chciało się przepinać średniowiecznych mikrofonów... żal na kółkach. Szczerze powiedziawszy to rozumiem Twoje zdanie, bo kto ma wyobraźnię, warsztat i umie jeszcze usiąść przed polmuzem a nie ucieka na jego widok, to na tym zagra...i to nieźle. Szkoda tylko, że u nas nigdy nie stawia się na jakość, tylko na 'byle było'. To chore podejście, które u nas w kraju funkcjonuje chyba od czasu wejścia czerwonych. ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
piotrek18 Zgłoś Napisano 12 Maja 2012 devilan1410, z tym że ja nie mówię, żeby grać tylko na Amati a Tamy itp. olewać. Stwierdzam tylko, że na początek lepiej się nada Amatka za 400zł (a jak jest w bdb stanie i wydamy więcej, to pewnie i później nie będzie wstyd na zadbanej grać), bo po co wydawać grubą kasę, jeśli jeszcze nie ma się pewności, że będzie się grać przez wiele lat? Ty najwyraźniej trafiłeś na słabego Polmuza, Amatki które widziałem i słuchałem (lub grałem na nich) były w porządku, nie rozlatywały się itp. A już np. Pearl na ostatnim koncercie mi się rozsypywał co frazę... Moje wnioski są więc takie, że nawet Amati może dać radę, o ile jest sprawna technicznie, bo o tym, czy sprzęt jest perkusją czy już po prostu szrotem nie decyduję marka, tylko stan. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
devilan1410 Zgłoś Napisano 12 Maja 2012 ie decyduję marka, tylko stan Tutaj bym się nie zgodził ale co do reszty - racja ;) Ja też nie mówię, żeby od razu amatorów sadzać na topowych garach, ale jak na imprezy przystało, jakiś poziom być powinien... a jest czasami poniżej jakiegokolwiek poziomu. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Carlos Zgłoś Napisano 12 Maja 2012 dezyderat, Tak z ciekawości, podziel się z nami jakiego sprzętu używasz. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dezyderat Zgłoś Napisano 13 Maja 2012 Zanim odpowiem zwróćcie uwagę, jak postępuje Moderator. Dzisiaj w nocy zniknęły moje i nie tylko posty w temacie "Starocie kupię". Zostały usunięte. Czy wiecie, w jaki sposób mógłbym dowiedzieć się z jakiego powodu? Nie naruszały regulaminu, wskazywały jedynie na opieszałość Moderatora. Zawierały pytania i prośbę wyjaśnienie niejasności. Nie będę publikował pw., bo to nie w moim stylu, chyba, że Moderator Leszek wyrazi na to zgodę? Odnośnie sprzętu. W tej chwili mam dwa zestawy. 1. Tama Swingstar z początku lat 80. BD:22"; TT: 12/13"; FT: 16". Werbel porządny z serii Tamy Starclassic Maple 6,5''/14'' z tego roku (może zaczątek nowego setu). Hardware zbieranina. Blachy to jakieś tanie turki. Piszę "jakieś", bo zestaw opukuje mój syn, który ciągle je zmienia, eksperymentując. Jest tez na Forum - pozdro 2. Mój zestaw, na którym gram i ćwiczę na co dzień: Ludwig Classic Maple z 2011 roku w konfiguracji: BD: 14x22''; TT: 9x13''; FT: 16X16'' oraz werbel 6,5x14''. Hardware Ludwiga. Blachy Sabiany AAX - ride 22''; Crash: 14'', 19''; hi-hat: 14''; Splash: 6", 12"; Chinka: 18". Wszystko. Mam jeszcze dwa stalowe werble. Jeden Mapexa 14x5,5 oraz bliżej niezidentyfikowany stary werbel Sonora. Cóż, jak łatwo się zorientować po mojej aktywności na Forum cały czas czegoś szukam. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Carlos Zgłoś Napisano 13 Maja 2012 Super! Pochwal się kiedyś zdjęciami Ludwiga :) Mam taką samą konfigurację, tyle że starszą o 44 lata :D Wrzuć werbel sonora w temat vintage, może pomożemy w identyfikacji... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach