Skocz do zawartości
CICHY11

Amati czy jakaś inna?

Rekomendowane odpowiedzi

Będzie to moja pierwsza perkusja.

Więc pewnie całość, czyli bębny, hw i blachy.

 

Tego nikt nigdy nie wie. A nóż widelec może coś mieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Kitaro
W 2000 spokojnie można zmieścić się z lepszymi bębnami niż Black Hawk

Może jakieś konkretne propozycje Panie Kolego? Oczywiście chodzi o nowy sprzęt, w zasadzie gotowy do grania, gdy brakuje tylko blach. Czy radzi Pan, jako "doświadczony instrumentalista", młodemu adeptowi SZTUKI kupować na allegro jakieś badziewie, którego, ani nie naprawi, ani nie dostroi. Czy uważa Pan, że tańsze, nowe zestawy LUDWIGA, SONORA, i inne, są lepsze? Proszę pomyśleć... przez chwilę. Taka dobra rada z racji wieku, szanowny Panie :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brał bym amati. Grałem ostatnio kilka prób na exporcie i mnie nie zachwycił mimo że miał naciągi evans. Amati na której grałem miała naciągi no name i brzmienie było o wiele lepsze. Grałem też na jakimś tanim premierze i też mi się nie podobał. Jakieś wytłumione głuche. Amati natomiast nie nastrojona i na lipnych naciągach i tak powalała. Chodzi mi głównie o sound samych bębnów. Słychać wyraźnie że brzmienie wychodzi z korpusu, jest pełne, głębokie, otwarte po prostu słychać bęben! Z tego co zauważyłem najlepiej mieć bębny amati ale hardware już lepiej z exporta. Amati ma świetne korpusy świetnie brzmiące ale cały hardware wszystkie uchwyty statywy to lipa, rozklekotane i mało solidne. Pomimo tego jak bym miał 2000 brał bym amati za 1000 a drugą połowę kasy włożył bym w remont. Kupuje statywy, multiclampy, tomholdery i wszystko się trzyma solidnie, do tego nowe naciągi i jest miód malina. Mażę żeby mieć te głupie 2000 i kupić taką amatkę do naprawy. Ja np lepszego sprzętu i tak nie potrzebuję a uważam że jest lepszy niż wszystkie tanie modele znanych firm. Pearl export, premier olympic, mapex q i jakiś stary hohner z tym miałem okazję porównać amatke. Amati dzieli i rządzi po prostu i tyle. Produkowana w czasach kiedy słowo jakość coś znaczyło. Nie to co teraz w chinach, indonezji... nie ma porównania

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Czy uważa Pan, że tańsze, nowe zestawy LUDWIGA, SONORA, i inne, są lepsze?

Nie koniecznie. Ale wcale też nie są gorsze. Jeśli nie Amati, to a tysiaka można spokojnie kupić Pearla Exporta, Mapexa M itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem całkiem niezła cena, szczególnie, że blachy to już nie mosiądz. Spokojnie wystarczy na jakiś czas, dopóki nie nazbiera się na coś lepszego ;] szkoda tylko że bez stopki, ale za pozostałą kasę możesz kupić jakiś porządny "pedał", który starczy Ci na dłużej ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bez zastanowienia bierz amati !!

Nie bedziemy tutaj sie przekrzykiwać co jest lepsze i dla kogo w tej cenie.

Chodzi o to, ze Amati ma jeszcze jeden atut o ktorym nikt nie wspomniał.

To są bebny z duszą. Wymieniasz, remontujesz i kazdego dnia brzmią lepiej.

Oczywiście po paru latach nadchodzi czas na pierwsze bebny pro czy semi-pro i wtedy sam zobaczysz jak ciężko rozstać sie z amatką. Wydaje mi sie, ze wiekszosc forumowiczow miała podobne odczucia.

 

Pozdroo !!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Doradzanie komukolwiek kupna Amati w czasach kiedy Mapexa MBirch, Pearla Exporta, czy choćby Ludwiga Accent można kupić za cenę czasem poniżej 1500 zł powinno być karalne co najmniej banem. hcyba, że ktos chce sobie kupić te legendarne czeskie coś w celach masochistycznych. :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

amati potrafi zabrzmieć - prawda. ale fakt, że jeśli nie do kolekcji, nie do renowacji, to raczej jest to utrudnianie sobie życia, bo o ile do kilku stów brzmi lepiej niż niektóre nowe wynalazki z allegro, to powyżej kafla to słaba opcja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CICHY11, Jak bym tyle miał to bym brał. Spoko zestaw jak na początek. Dokupisz w przyszłości nawet jakiegoś toma bo zdarzają się na allegro. Jak już pisałem osprzęt w Amati mógłby być lepszy. Najlepiej było by wymieniać lugi, obręcze i całą resztę ale to może już dla zapaleńca z kasą :) pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Kitaro

Ekstra rady. No nie wierzę :biggrin: ... popatrz na poprzednie posty, oto luźna parafraza wypowiedzi:

"Kupuj, to niesamowite bębny... ale trzeba by lugi wymienić, obręcze...; to bębny z duszą, tylko trzeba je trochę podrasować w warsztacie, spoko, dokupisz potem na allegro jakiś tom (nieważne że w innym kolorze i z innych beczek), ale będzie fajnie." itd.

A jak po kilku latach, będziesz, sprzedawał swoje Amati i gdy podliczysz ile w nie wpakowałeś, wtedy rzeczywiście żal będzie się z nimi rozstawać. :lol: Wtedy podziękuj kolegom z Forum.

Moja rada jest inna.

Jeżeli to są Twoje pierwsze bębny, a nigdy wcześniej nie grałeś na Instrumencie, kup pałeczki, pad i idź do nauczyciela. Jak przetrwasz pierwszy rok, to z dwóch tysięcy zrobi się więcej, a i Twoje wyobrażenie o perkusji będzie już zupełnie inne niż teraz i nie będziesz potrzebował opinii kolegów od Amati.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
w czasach kiedy Mapexa MBirch, Pearla Exporta, czy choćby Ludwiga Accent można kupić za cenę czasem poniżej 1500 zł

Owszem, można. Tylko, że Amati można kupić za 500 zł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

trzeba jeszcze wziąć pod uwagę blachy dorzucane do tej amatki. Nowy set MCS kosztuje koło 1000zł. Nawet, jeśli jego faktyczną wartość zaokrąglić do 500zł, to i tak za bębny wychodzi koło 800. Czyli niedużo więcej niż ja dałem za swojego pierwszego, używanego "chinola"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Owszem, można. Tylko, że Amati można kupić za 500 zł.

500 złotych lekką rączką wyrzucone w błoto.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kitaro, konkretny przykład, w tym momencie nie ma żadnych kapitalnych okazji w internecie ale wystarczy poczekać, kupiłem shellset Pearl WX (który zjada i Black Hawka i Twoją kapitalnie profesjonalną niesamowicie wykonaną najlepszą na świecie Tamę Superstar na śniadanie :) ) za 600zł, można? Można. Do tego spokojnie można kupić hardware lepszy albo podobny to tanich gibraltarów z Blach Hawka i nawet sam Hi Hat tak jak sam pisałeś. Wystarczy poczekać, skoro to pierwsze bębny to potrzeba nie jest jakaś bardzo paląca :) Btw. polecasz najpierw kupić set później pada i grać na nim rok, zastanów się sam nad tym co mówisz.

 

PS. skończ z tym swoim "kolego" i "panie" powtarzaniem, że masz rację bo grasz 300 lat i wywracaniem gałami w swoich postach bo osoba dorosła (jednak 25 lat samej gry mówi, że masz przynajmniej trzydziestkę na karku) powinna jednak mówić jak poważny człowiek a tu widzę sam taki pseudo-inteligencki bełkot. Pozdrawiam serdecznie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla kogos kto stawia pierwsze kroki uzywana perkusja za +/- 500zl plus tanie blachy jest najlepszym wyborem. 2000zl to duzo pieniedzy i szkoda byloby je cale wtopic w sprzet jesli sie dopiero zaczyna. Lepiej ten budzet podzielic i mniej wiecej 2/3 wydac na sprzet a 1/3 na lekcje z nauczycielem.

 

I zaczac od nauczyciela by sie przekonac czy perkusja to naprawde jest "To".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Owszem, można. Tylko, że Amati można kupić za 500 zł.

500 złotych lekką rączką wyrzucone w błoto.

 

Ja kupiłem swoją Lingalone za 500 zł i nawet przez chwilę mi nie przeszło przez myśl, że to kasa wyrzucona w błoto.

 

Również uważam, że Amati jest dobrą opcją i sprawdzi się doskonale. W razie gdyby się okazało, że perkusja nie jednak nie "TO" z łatwością się ją sprzeda bez straty, czego o Mapexach V/Q i innych takich powiedzieć już nie można.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorry ale to niczego nie zmienia. Istnieje w tym kraju coś takiego jak mit Amati. Tylko dlatego, że wielu perkusistów się na nich wychowało, że były to najbardziej przyzwoicie (głównie chyba jednak wizualnie) zrobione bębny w czasach przed 1989 rokiem kiedy Tama Rockstar czy Pearl Export kosztowały równowartość rocznych zarobków średniosytuawanej rodziny na dobrych stanowiskach. To były czasy kiedy złotówka była śmieciem i nie była wymienialna na normalne pieniądze. Czasy, których większość współczesnych dzieciaków nie jest w stanie sobie nawet wyobrazić. Sentyment do Amati nie zmieni faktu, że dzisiaj to straszny shit.

Na każdym forum perkusyjnym na głównej stronie powinno być napisane:,,Jeśli zamierzasz kupić Amati, Szpaderskiego czy Polmuza w celach innych niż kolekcjonerskie czyli jeśli zamierzasz na tym GRAĆ robisz to na własne, nikomu nie potrzebne ryzyko. W XXI w Amati mówimy stanowcze NIE"

Względy finansowe nie mają tu żadnego znaczenia. 500 złotych lepiej zainwestować w werbel typu Mapex Pro, który przynajmniej jest zrobiony zgodnie z zasadami sztuki budowania instrumentów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Kitaro

Panie gonsnikmiałem się nie odzywać, bo Pana wywody są poniżej krytyki, ale skoro zahaczył Pan o moją "pseudointeligencję" postanowiłem jednak odpowiedzieć.

Po pierwsze zarzuca mi Pan, że radzę adeptowi SZTUKI najpierw kupić set, potem pałki, a potem pad do ćwiczeń. NIGDY CZEGOŚ TAKIEGO NIE NAPISAŁEM. Proszę zacytować moją wypowiedź w tej kwestii, gdzie jest zapis w tej w tej właśnie kolejności: set, pałki, pad, nauczyciel. PAN KŁAMIE!!!!

Po drugie. Jestem pod wielkim wrażeniem Pan zestawu :roll: Poważnie... Pana pearl za 600 zł robi nieprawdopodobne wrażenie. WIELKI SZACUN. W zasadzie to teraz jestem taki malutki :shock: , że po prostu mi żal i przepraszam, że nie mam innych beczek :shock: . Zniszczył mnie Pan swoją operatywnoscią... i w zasadzie postanowiłem...., jutro spalę moją TAMĘ, bo przecież w porównaniu z Pana zestawem to mój, to jest dno :biggrin:

Po trzecie: Zarzuca mi Pan "pseudointeligencki bełkot". Czy to, że zwracam się do Pana per "Pan" uważa to Pan za brak kultury, to Panu w jakikolwiek sposób ubliża, bo tego nie rozumiem zupełnie. Staram się w swoich wypowiedziach być kulturalny i nikogo nie obrażać, a skoro Pan moje dobre intencje traktuje inaczej tzn., że nie rozumie Pan intencji mojej wypowiedzi. Jest teraz takie ćwiczenie na maturze: "czytanie ze zrozumieniem tekstu" - radzę spróbować :roll:

 

[ Dodano: 20-01-2012, 21:25 ]

Zgadzam się z PRZEMO. Amati w latach 80 to były jedyne bębny, z których dało się wyciągnąć brzmienie, no i ładnie wyglądały. Pamiętam jak do mojego Domu Kultury trafiły takie w 85, ale nie można ich teraz porównywać z obecnym stanem beczek na rynku. I jak zwykle :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O rany, Kitaro, miałem szczerą nadzieję, że się już nie odezwiesz ;)

1. przeanalizuj sobie kolejność pisania swoich postów to zobaczysz o co mi chodziło.

2. był to przykład, że można kupić lepszy set niż Black Hawk za małą kasę, a, że nie wiesz co to za bęben to już nie mój problem. W sumie nie było to potrzebne ale nieco mnie poniosło. Spalić tamę? Proszę bardzo :)

3. Chodzi mi o treść i formę Twoich wypowiedzi, nie o samo zwracanie się per "Pan".

 

:roll: :roll: :roll:

 

Więc właśnie ;)

 

Tak czy inaczej, nie jest to miejsce i czas na tego typu dyskusje, tym samym proponowałbym skończyć ją tu i teraz bo i tak nic z tego nie wyniknie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Kitaro

gonsnik

Przepraszam:

1. Co to znaczy "przeanalizuj sobie", zrób to sam, a poza tym nie jesteśmy na ty

2. Nie odpowiada Panu forma moich wypowiedzi, dlaczego?

3. Jutro spalę TAMĘ, bo Pana pearl, ja pierd.. 600, no po prostu nie mogę

 

[ Dodano: 20-01-2012, 22:14 ]

do gonsnik!

I jeszcze jedno! Chcesz kończyć temat, bo w kwestii gównianego Amatii wypowiadają się na forum tez inni?

 

[ Dodano: 20-01-2012, 22:34 ]

gonsnik

Przepraszam:

1. Co to znaczy "przeanalizuj sobie", zrób to sam, a poza tym nie jesteśmy na ty

2. Nie odpowiada Panu forma moich wypowiedzi, dlaczego?

3. Jutro spalę TAMĘ, bo Pana pearl, ja pierd.. 600, no po prostu nie mogę

 

[ Dodano: 20-01-2012, 22:14 ]

do gonsnik!

I jeszcze jedno! Chcesz kończyć temat, bo w kwestii Amati, nikt nie jest w stanie powiedzieć coś ciekawego oprócz powtarzania mitów oraz opinii o fajnym sprzęcie. Tylko, kto z zawodowych perkusistów na nich gra?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Co to znaczy "przeanalizuj sobie", zrób to sam, a poza tym nie jesteśmy na ty

Na forum wszyscy jesteśmy na "Ty".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...