Skocz do zawartości
Gajdzin

Pearl Masters Premium MMP

Rekomendowane odpowiedzi

Nareszcie... zestaw moich marzeń (od roku 1996, kiedy oglądałem bardzo podobnego Pearl'a w Ochanomizu, Tokio). Marzenie zrealizowane w końcu dzięki niezwykle pomocnemu i sympatycznemu panu Marcinowi Kledzikowi z drumcenter.pl.

 

Pearl.jpg

 

Studio.jpg

 

Rozmiary

10x8

12x9

14x11 (zamówiony, na razie jest na niego miejsce na ramie)

16x14

22x20 (armata!)

 

Kolor - natural satin maple, czego mi zazdroszczą koledzy z forów amerykańskich, bo w USA takiego wykończenia Pearl nie oferuje...

 

Beczki brzmią bosko - solidnie, mięsiście i z fantastycznym atakiem. Mikrofony to kochają :) Podoba mi się zawieszenie tomów, które wydaje się bardzo sztywne, więc tom nie skacze, nie tańszy, i łatwiej się na nim gra szybsze kawałki niż w przypadku standardowego zawieszenia typu RIMS. O dziwo, to wcale nie skraca rezonansu - tomy śpiewają długo i potężnie, z niezwykle równym i muzykalnym wybrzmiewaniem, jakby ktoś ustawił idealną obwiednię w ProTools'ach.

 

Ciekawe, że pierwszy raz w życiu nie mam motywacji zmieniać oryginalnych naciągów pt. clear Ambassador. Zawsze grałem na podwójnych - Pinstripe'ach, Emperorach, Evans G2 czy EC. Nie wiem, jak Pearl to robi, ale nawet cieńsze, jednowarstwowe naciągi dają tyle mięcha, że wystarczy :cool:

 

Pozdrówka,

 

Marcin Bruczkowski

www.marcin.bruczkowski.com

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ładny! Mojej uwadze nie umknął również blue bell ride...i co to za piccolo na trzeciej półce od dołu :) ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Bardzo ładny! Mojej uwadze nie umknął również blue bell ride...i co to za piccolo na trzeciej półce od dołu :) ?

 

Piccolo to Pearl 13x3.5 maple, jeden z moich najczęściej używanych werbli z całej tej kolekcji. Kupiłem go w roku 1995 w Singapurze, z tego co widzę w USA nadal jest w produkcji. Obok Ludwiga Acrolyte to jest werbel o najwyższym stosunku jakość-cena jaki spotkałem. Oba z nich są naprawdę niedrogie, a brzmią jak naprawdę najwyższa półka.

 

Marcin Bruczkowski

www.marcin.bruczkowski.com

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
widze że lubisz podróżować.:>

To nie z przyjemności, tylko służbowo :) Firma mnie przez ostatnie 2 lata wysyłała co drugi miesiąc do Arizony albo NY. Na szczęście im przeszło, i już nie będę tam często latał. Na szczęście, bo zespół mi się przez to rozpadł - kto chce grać z perkusistą, którego co drugi miesiąc nie ma na próbach? No i za rodziną się tęskni.

 

Na pocieszenie przywiozłem sobie trochę prezentów do studia. Niektóre rzeczy są tam dwa razy tańsze. Inne - jak w Polsce, o dziwo. Albo nawet ciut drożej. Najlepszą okazją są używane, ale w idealnym stanie, jak nowe, Ludwigi Acrolyte, które się pokazują na amerykańskim eBay'u średnio raz na tydzień, w cenie ok. $100. Po prostu to od 20 lat jest standardowy zakup rodziców dla dziecka chcącego grać w szkolnej orkiestrze. Zapał zwykle opada wkrótce po zakupie, po czym werbel trafia na strych. A że jest aluminiowy, to nie rdzewieje :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Najlepszą okazją są używane, ale w idealnym stanie, jak nowe, Ludwigi Acrolyte, które się pokazują na amerykańskim eBay'u średnio raz na tydzień, w cenie ok. $100.

 

To prawda, można trafić egzemplarz z lat 70' w bardzo dobrej cenie, czasami poniżej 100$.

 

Co do zestawu, bardzo przyjemny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Świetny kolorek, beczki nie mniej fajne :) Opisał byś jeszcze dokładniej blacharkę, bo też wygląda ciekawie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Świetny kolorek, beczki nie mniej fajne :) Opisał byś jeszcze dokładniej blacharkę, bo też wygląda ciekawie.

Wiszą, od prawej do lewej:

- Paiste Signature Blue Bell Ride 24"

- Paiste Signature Full Crash 16" (1985)

- Paiste Sound Formula Splash 10" (1985)

- Paiste Signature Fast Crash 14" (1985)

- Paiste Sound Formula Crash 16" (1985)

- Zildijan New Beats hi-hats 14" (z lat 70ych!)

 

Nie wiszą, bo chwilowo brak miejsca:

- Paiste 604 ride 18"

- Zildijan China 18"

- Wuham China 12"

- Paiste 2000 accent 5"

- Paiste 2000 accent 3"

 

Te New Beat'y kupiłem niedawno w USA za grosze w komisie, na wierzchu wszystkie napisy starte, więc sklep nie wierzył, że ktoś się nimi zainteresuje :-) Kocham ich brzmienie i chyba sprzedam w końcu na forum moje poprzednie Paiste Sound Formula Sound Edge 14". Zostawiłem je, bo myślałem, że do niektórych nagrań się sprawdzą lepiej od New Beat'ów, które są bardziej suche. Ale od roku New Beaty nie schodzą ze statywu...

 

Skoro są mikrofony, to czekamy na próbki brzmienia tego sprzętu :)

Się zrobi, ale jak mój studyjny wspólnik wróci z urlopu, bo chociaż mamy tu dwadzieścia mikrofonów, baterię preampów, kompresorów i interfejs, to chwilowo nie mam na czym nagrywać! Po prostu firma dała mi laptopa służbowego bez FireWire :cry: Chyba pewnego dnia będę musiał sprawić sobie do studia jakiś mały komputerek na takie okazje. Problem w zrobieniu go BARDZO cichym - to jest kosztowne i zajmuje miejsce, samo chłodzenie CPU wymusza spore pudło, żeby się wielki radiator zmieścił.

 

Marcin Bruczkowski

www.marcin.bruczkowski.com

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marcin. Nie wiem jak Ci to napisać. Ale lojalnie muszę Cię uprzedzić o kilku faktach, z których najwyraźniej nie zdajesz sobie sprawy.

Popełniłeś kilka niewybaczalnych błędów:

1 - kupiłeś bębny jednej z najgorszych firm :evil: ,

2- kupiłeś bębny nie amerykańskiej firmy :doubt: ,

3 - kupiłeś bębny nie zrobione w USA :mad: ,

4- kupiłeś bębny zrobione na Taiwanie (toż to przecież prawie Chiny!) :oops: ,

5- kupiłeś bębny nowe :shock: ,

6- nie kupiłeś bębnów vintage :?: ,

7- próbujesz wmówić wszystkim, że wymyślony przez przedstawicieli innej rasy Optimount jest lepszy niż kultowy amerykański RIMS :roll: ,

8- kupiłeś bębny z centralką o głębokości 20" :cry: ,

9 -nie kupiłeś DW :?: ,

10 - twoje bębny nie mają ani jednej warstwy orzecha, słoje nie są ułożone na skos, krawędzie mają chamskie trywialne ścięcie 45 stopni równie podniecające jak majtki posłanki Beaty K a wnętrze korpusu nie jest pomalowane srebrzanką :shock:

11 - prawdopodobnie masz poważny problem z oceną własnej wartości i przeceniasz swoje możliwości ponieważ naraziłeś się kilku zorganizowanym grupom których nieformalnymi przywódcami są Wielki Poszukiwacz Cudownego Drzewa Szczęścia, Wielki Leśnik - Guru John Good oraz Praojciec Wszystkich Drgań Fred Gretsch :!: :!: :!: .

12 - prawdopodobnie jesteś wywrotowcem, rewolucjonistą, prowokatorem... :shock:

13- jak wogóle mogłeś cos takiego odwalić :?: :?: :?: :!:

 

Nosz kurde, żebyś chociaż jakiegoś Renown'a wziął... ;)

 

Gratuluję! Piękny zestaw.

 

[ Dodano: 22-05-2012, 05:51 ]

No i te Paiste.... zgroza :lol: dobrze, że przynajmniej w większości stare (pamiętaj żeby polać kwaskiem cytrynowym bo bez patyny nie ma grania).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przemo, dobre :)

 

Marcin...nice stuff, mate.

Piekny set w dobrej konfiguracji. Ta centrala, glebokosc 20"...musi byc niezly boombox :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Paiste Signature Blue Bell Ride 24"

 

22" raczej

 

Paiste Signature Full Crash 16" (1985)

 

W produkcji od 89'

 

Paiste Sound Formula Crash 16" (1985)

 

W produkcji od 90'

 

Paiste 604 ride 18"

 

602

 

Paiste 2000 accent 5"

-Paiste 2000 accent 3"

 

2002 Accent - 4" 6" 8"

 

Takie małe sprostowanie ;)

 

A zestawik ładny, blacharka wymiata, szczególnie ride. Piękny...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7- próbujesz wmówić wszystkim, że wymyślony przez żółtków Optimount jest lepszy niż kultowy amerykański RIMS

 

Przemo, może nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale termin, którego użyłeś, jest bardzo obraźliwy, dokładnie tak samo, jak nazywanie Afrykańczyków "czarnuchami".

 

Może również nie zdawałeś sobie sprawy z tego, że jestem mężem Azjatki i ojcem pół-Azjaty.

 

Marcin Bruczkowski

www.marcin.bruczkowski.com

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale oczywiście wiesz, że nie takie były moje intencje, że to ironia i forma przedstawienia tego jak właśnie myślą inni. Sam broń Boże nie mam żadnych negatywnych skojarzeń z Azjatami. Jeśli poczuliście się urażeni to solennie przepraszam.

Pozdrowienia dla zony i syna.

Oczywiście na wszelki wypadek zmieniam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, Przemo, jesteś super gość i masz u mnie piwo jak tylko będę w Skarżysku.

 

Howgh.

 

A teraz idę do studia z siekierą :)

 

Ale tak poważnie, kupiłem ten zestaw w pełnej świadomości, że jest Made in Taiwan, i postanowiłem się nie uprzedzać. A to dlatego, że w Japonii widziałem, co to znaczy "Made in Japan". Japończycy nagminnie oszukują - przykręcają ostatnią śrubkę w Japonii i piszą na produkcie "Made in Japan". Już prawie żadnych podzespołów nie robi się w Japonii, bo musiałyby być dwa razy droższe od konkurencji, i nikt by tego nie kupił. Japonia to jedna wielka montażownia podzespołów zrobionych w pobliskich krajach azjatyckich.

 

W ogóle "Made in..." zrobiło się w większości wypadków chwytem marketingowym, a nie wyznacznikiem jakości czy czegokolwiek innego. Marketingowcy radzą zarządom, żeby produkt najwyższej półki był "Made in USA" czy "Made in Japan", bo tak robią teraz wszyscy, a nieświadoma publika będzie się zachwycała, że "MÓJ aparat fotograficzny jest zrobiony w Japonii, a nie Brazylii!" Prawda jest taka, że z równym powodzeniem można by zrobić dokładnie takiej samej jakości aparat w Brazylii, a w Japońskiej fabryce i tak podzespoły tego aparatu, zrobione w Chinach, składają do kupy... Brazylijczycy.

 

A Fendery USA składają w USA Meksykanie, bo tam w ogóle wszystko składają Meksykanie... Więc nadal należy się cieszyć, mając Fendera USA, ale dlatego, że to produkt z najwyższej półki, a nie dlatego, że akurat zrobiony w USA (co w ogóle jako wyznacznik jakości jest śmieszne, jeśli ktoś kiedyś pojeździł porządnie po Ameryce kilkoma różnymi, amerykańskimi samochodami) :)

 

Marcin Bruczkowski

www.marcin.bruczkowski.com

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ale oczywiście wiesz, że nie takie były moje intencje, że to ironia i forma przedstawienia tego jak właśnie myślą inni.

 

Inni, czyli jakieś 10%, bo jednak większość gloryfikuje firmy pochodzenia Japońskiego, miłośników sprzętu vintage w naszym kraju jest tak mało że wszyscy znają się osobiście :), a większość młodych perkusistów uważa że Ludwig i Gretsch to firmy Niemieckie, bo ich nazwy brzmią dość twardo i topornie.

 

Większość za to uważa że:

 

1. bębny w okleinie brzmią gorzej :badgrin:

2. bębny bez systemu nieintegrującego w korpus są gorsze :badgrin:

3. BD o głębokości 20" ma większego "kopa" niż 14" :badgrin:

4. prawdziwy instrument "pro" musi mieć diecasty :badgrin:

5. na BD trzeba koniecznie założyć Emada lub innego Aquariania i dziura być musi ! :badgrin:

6. bębny z klonu są najlepsze :badgrin:

7. Koniecznie trzeba obstawić się masywnymi statywami, ze wszystkimi dostępnymi na rynku patentami :badgrin:

8. koniecznie "stopa musi być nie dziurawiona" :badgrin:

9. werbel musi mieć 10 śrub naciągowych, te na 8 to amatora :badgrin:

 

itp. itd. :)

 

[ Dodano: 22-05-2012, 10:59 ]

Marcinie bębny świetne, sam jestem cichym fanem Mastersa :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dzięki, Przemo, jesteś super gość i masz u mnie piwo jak tylko będę w Skarżysku.

To ja zapraszam. Mój serdeczny przyjaciel, gitarzysta z którym gram i przegrałem szmat czasu ma skromny bar, w którym jest znakomite piwo i przy okazji jest 100 m od miejsca gdzie mam salkę. :lol: .
Inni, czyli jakieś 10%, bo jednak większość gloryfikuje firmy pochodzenia Japońskiego

Zapewne coś w tym jest, jednak patrząc na polski rynek, videoclipy, reklamę i przesłodzone recenzje sprzętu ,,wiadomojakichfirm" w prasie bębniarskiej to PR jest zdecydowanie za sprzętem hamerykanskim :lol: Niemałą rolę pełni tu podtrzymywanie ,,legend" i ,,mitów", które trafiło na podatny grunt w kraju gdzie przez ponad 50-lat wyznacznikiem jakości był sprzęt Amati, Szpader czy Polmuz i naturalną koleją rzeczy było (i jest) myślenie, że to co pochodzi z przeciwnej strony żelaznej kurtyny od Wuja Sama jest nieskazitelnie dobre.

 

Marcinie, jak będziesz miał czas nagraj coś i wrzuć. Co prawda nie jestem zwolennikiem próbek odsłuchiwanych w necie i znam MMX/MMP ale tak z czystej ciekawości bym posłuchał.

 

[ Dodano: 22-05-2012, 11:18 ]

8. koniecznie "stopa musi być nie dziurawiona" :badgrin:
Jezus Maria, nie zauważyłem :!:

 

14 - wycinaj w trymiga dziurę w rezonansie i usuń to zdjęcie żeby świadków nie było

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
22" raczej

 

Wow, ale narobiłem byków... Dzięki za wszystkie poprawki!

 

Wszędzie, gdzie napisałem 1985 oczywiście powinno być 1995. A co do Akcentów, to nie jestem pewien czy one są 2002 i jakich rozmiarów, ale później zejdę do studia i sprawdzę. Dawali je w prezencie przy zakupie crashów Signature :) To były stare, dobre czasy, kiedy blaszki Paiste miały inne ceny w krajach rozwijających się i rozwiniętych. Wiele firm miało wtedy taką politykę. Potem pojawiły się zakupy internetowe i firmy musiały zrównać wszędzie ceny. Ale jeszcze w roku 1995 w czasie wizyty w Polsce, kupiłem w W-wie, na ul. Nowy Świat, w sklepie muzycznym z czasów PRLu (teraz to chyba jest RIFF), hi-haty Paiste Sound Formula Sound Edge, za poniżej połowy ich ceny w USA!

 

Jako ciekawostka, najbardziej dramatyczną różnicę w cenach między krajami rozwiniętymi a rozwijającymi się praktykowała firma Ortofon. Audiofilska wkładka MC do gramofonu kosztowała wtedy 1000 funtów w Wielkiej Brytanii, a 1000 S$ w Singapurze (czyli wówczas 2,5 raza mniej). Dlatego w singapurskim sklepie firmowym Ortofona (gdzie często byłem, bo obok mieścił się salon Drum Workshop :) ) zawsze spotykało się załogi British Airways, kupujące na zamówienie dla znajomych wkładki gramofonowe. Albo wprost Anglików, którzy przyjmowali od kumpli parę zamówień na wkładki i lecieli do Singapuru, bo różnica w cenach płaciła im za bilet, hotel i jeszcze zostawało na małe, darmowe wakacje!

 

Ech, to były czasy... Teraz mamy Globalizację :)

 

Marcin Bruczkowski

www.marcin.bruczkowski.com

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[ Dodano: 22-05-2012, 11:18 ]

8. koniecznie "stopa musi być nie dziurawiona" :badgrin:
Jezus Maria, nie zauważyłem :!:

 

14 - wycinaj w trymiga dziurę w rezonansie i usuń to zdjęcie żeby świadków nie było

 

Się rozpędziłem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
To ja zapraszam. Mój serdeczny przyjaciel, gitarzysta z którym gram i przegrałem szmat czasu ma skromny bar, w którym jest znakomite piwo i przy okazji jest 100 m od miejsca gdzie mam salkę.

Masz jak w banku. Naprawdę.

 

Niemałą rolę pełni tu podtrzymywanie ,,legend" i ,,mitów", które trafiło na podatny grunt w kraju gdzie przez ponad 50-lat wyznacznikiem jakości był sprzęt Amati, Szpader czy Polmuz i naturalną koleją rzeczy było (i jest) myślenie, że to co pochodzi z przeciwnej strony żelaznej kurtyny od Wuja Sama jest nieskazitelnie dobre.

To święta prawda, chociaż i w USA Amerykanów wabi się naklejkami "Made in USA" większymi niż nazwa towaru, co jest naprawdę śmieszne, bo przecież Amerykanie doskonale wiedzą, że towary made in Asia są daleko mniej psujliwe...

 

Marcinie, jak będziesz miał czas nagraj coś i wrzuć. Co prawda nie jestem zwolennikiem próbek odsłuchiwanych w necie i znam MMX/MMP ale tak z czystej ciekawości bym posłuchał.

Się zrobi, jak tylko skombinuję jakiegoś laptopa z FireWire. Mam w pełni wyposażone studio z wyjątkiem czegoś do nagrywania na... :cry:

 

Wycinaj w trymiga dziurę w rezonansie i usuń to zdjęcie żeby świadków nie było

Wyciąłem zaraz po zrobieniu tych zdjęć dziurę 5-calową. Jak znajdę chwilę w czasie przerwy obiadowej to pobiegnę na dół i pstryknę. Kupiłem sobie fajne urządzonko do wycinania dziur w naciągach centralek, robi się idealne, śliczne, równiutkie kółko, polecam. Najlepiej wydane $5 w moim życiu :) To jest to: .kliknij tu

 

Marcin Bruczkowski

www.marcin.bruczkowski.com

 

[ Dodano: 22-05-2012, 11:32 ]

Fajna Tamcia na regale

 

Jasny gwint, Ty masz oko! Wow.

 

To jest mój drugi werbel w życiu, kupiony jeszcze w Japonii, w Ochanomizu, Tokio, w roku chyba 1984, o ile dobrze pamiętam. Mam wrażenie, że teraz brzmi dużo lepiej niż kiedyś... może to drewno się "uszlachetniło", a może moje uszy zestarzały :)

 

Marcin Bruczkowski

www.marcin.bruczkowski.com

 

[ Dodano: 22-05-2012, 11:36 ]

większość młodych perkusistów uważa że Ludwig i Gretsch to firmy Niemieckie, bo ich nazwy brzmią dość twardo i topornie.

 

A większość muzyków, jakich spotkałem w USA, jest przekonanych, że Pearl to firma amerykańska! Podejrzewam, że Pearl bardzo się starał, żeby tak myśleli. W ich marketingu amerykańskim nigdy nie ma żadnej wzmianki Japonii. Żadnych werbli pt. "Musashi" itd :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

piękny sprzęt Marcinie, natural to jest to.

 

Gretscha niestety nie kupię od Ciebie bo trafil mi sie do salki Pearl BLX.

 

pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
piękny sprzęt Marcinie, natural to jest to.

 

Gretscha niestety nie kupię od Ciebie bo trafil mi sie do salki Pearl BLX.

 

pozdro

Witaj w rodzinie Pearl'a! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...