Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Czołem wszystkim !

 

Parę słów tytułem wstępu. Niestety, jakiś czas temu z kilku przyczyn obiektywnych (głównie chroniczny brak czasu) zmuszony byłem zrezygnować z gry w zespole, a tym samym i grania na akustyku w sali prób, do której trzeba było dojeżdżać. Jako, że kilkumiesięczny brak grania i ból dupy z tym związany zaczyna mi już naprawdę poważnie przeszkadzać, podjąłem decyzję, najszybciej jak tylko się dało uzbierałem kasę i stoję teraz przed ważnym wyborem, jaką perkusję elektroniczną kupić. Akustyczne bębny będą musiały trochę (być może niedługo) poczekać, ale chciałbym aby był to porządny zakup na lata, który będzie mi służył jako zestaw ćwiczebny, do testowego nagrywania domowego, itp.

 

Przechodząc do rzeczy: budżet jakim dysponuję to ok 6k PLN. Zorientowałem się trochę w temacie, na tyle na ile mogłem ostukałem różne sprzęty i modelem który najbardziej przypadł mi do gustu okazała się Yamaha DTX562k:

 

http://www.thomann.de/pl/yamaha_dtx562k_compact_e_drum_set.htm

 

Co spowodowało, że akurat ten model ? Trzy rzeczy są dla mnie najbardziej istotne:

Po pierwsze feeling jak najbardziej zbliżony do akustyka oczywiście biorąc pod uwagę ograniczenia zarówno budżetowe jak i techniczne. Po drugie głośność zestawu, ponieważ będę grał w bloku, w którym to sąsiedzi nie należą do najbardziej wyrozumiałych. Po trzecie moduł, a konkretniej jego możliwości brzmieniowe.

 

Prawdę mówiąc nie odkryję Ameryki mówiąc, że jedynym sensownym rywalem dla tej Yamahy, jaki wyłania się spośród innych perkusji jest Roland TD-11, ale po prostu taka wydaje się być prawda:

 

http://www.thomann.de/pl/roland_td11kv_vdrum_compact_set.htm

 

Jak widać, Roland jest o ok 700 zł tańszy, ale nie pozbawiony wad o czym poniżej.

 

W dwóch pierwszych przypadkach (feeling i głośność) wg. mojej opinii Yamaha bije TD-11 na głowę. Pewnie znajdą się osoby, które się z tym nie zgodzą, ale szczerze - na DTX562k grało mi się wyśmienicie na tych silikonowych padach. O wiele lepiej niż na meshach, które odbijały pałkę o wiele mocniej i czuło się tą "gąbczastość". Druga sprawa to hi-hat. Yamaha w tej konfiguracji posiada normalny, otwierany hi-hat razem z hardware, na którym gra się po prostu naturalnie i to czuć. W przypadku Rolanda mamy tutaj niestety sam pedał i pojedynczy pad. Na pewno dużą rolę odgrywa tutaj ustawienie w samym module, ale grało mi się na nim dość topornie (aby uzyskać porządne syknięcie musiałem nad wyraz mocno podnosić stopę aby "załapało"). Nad kwestią ostatnią (modułu i brzmienia) myślę, że nie ma co się tutaj długo rozwodzić, ponieważ sprawa jest prosta - bez dwóch zdań wygrana po stronie Rolanda.

 

W tym momencie chciałbym się zwrócić o pomoc Was, drodzy forumowicze. Na 70% podjąłem już wybór, ale daje sobie jeszcze ok tygodnia na research i chciałbym posłuchać osób, które znają się na temacie i mogłyby mi podrzucić jakieś alternatywy. Uważacie, że nie mam racji i jakikolwiek Roland jest lepszy od najlepszej Yamahy ? Powiedzcie mi to! Każda opinia się liczy! Oczywiście pod warunkiem, że uzasadnicie :P Myślicie, że lepiej jest kupić używany niż nowy ? Oczywiście, że tak! Gorzej tylko z podażą ... :)

 

Zastanawiałem się również nad opcją Rolanda TD-11 i dokupienia do niego hi-hatu, ale z tego co się orientuje wyszłoby wtedy drożej niż Yamaha. Poza tym Roland kusi fajnymi brzmieniami, ale skłamałbym mówiąc, że jest to rzecz na której zależy mi najbardziej, ponieważ w przyszłości chciałbym pobawić się oprogramowaniem typu EZDRUMMER itp. i puścić wyjście MIDI przez jakiś interfejs dźwiękowy do komputera. Kolejną opcją którą rozważałem jest porządny wysoki moduł Rolanda + pady Dig Drum. Już raz kupiłem od Pana Kazimierza zestaw, ale niestety długo nie zagrzał u mnie miejsca. Ale to dlatego, że po pierwsze było to już parę lat temu i nie było tak dopieszczone jak dzisiaj (pady były jeszcze z tymi bardzo głośnymi naciągami, a pedał hi-hatu przypominał wielkością kostkę z efektem dla gitarowy :) ) A po drugie dlatego, że modułem jaki posiadałem był Alesis dm5 także trudno się dziwić, że wiele nie dało się z takiej konfiguracji wykrzesać. No chyba, że z sąsiadów, bo nigdy wcześniej nie widziałem u nich tyle energii co wtedy :) Teraz natomiast wszystko poszło do przodu, z tego co miałem okazję zobaczyć na forum. Czytam z wielką ochotą o coraz to nowych ulepszeniach perkusji Dig Drum i naprawdę z wielkim szacunkiem podziwiam. Ogromna szkoda, że nie mogę empirycznie sprawdzić, jak taki nowy kontroler hi-hatu, czy pady (zarówno te zwykłe, jak i talerzy) Pana Kazimierza się sprawują. Bo gdyby się okazało, że są one na równie dobrym poziomie co te zestawy ze średniej półki Yamahy czy Rolanda to miałbym naprawdę poważny dylemat. A może same pady i do tego jakaś rama Rolanda + talerze i moduł ?

 

To jak, koledzy perkusiści, pomożecie ?! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co to cichości perkusji i do nie najbardziej tolerancyjnych sąsiadów niestety nie byłbym aż tak bardzo przekonany :/ Sam myślałem "kupię elektronika, będę grać kiedy chcę", lecz niestety trochę się na tym przejechałem. Głównie chodzi o gumowy pad stopy. Drgania przenoszą się po padzie oraz po samej stopie po podłodze powodując, że są o wiele bardziej słyszalne w innych pomieszczeniach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

W zasadzie kolego sam już sobie odpowiedziałeś.Przerabiałem tak jak Ty moduł alesisisa potem rolanda td-10 i zakończyłem jak na razie na td12 plus pady dig drum.Pad stopy mam rolandowski,blachy cy8 rolanda,hi-hat żywy ale gram na sali więc hałas nie jest problemem.Podsumowując :polecam pady dig drum plus moduł rolanda.Widziałem na alegro wisi td-10 za przyzwoitą kaskę.Acha wszystkie pady mam 2 strefowe ale to zależy od tego jaki moduł zakupisz.Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@BlackM: Masz rację, dlatego jak po zakupie takiej Yamahy czy Rolanda jak najszybciej musiałbym wymienić pad do stopy. Heh, koszt spory zakładając, że chciałbym mieć oryginalny tych producentów: 1250 zł (Yamaha) i prawie 2k (Roland). O zgrozo.

 

@nowak8: Kurcze zastanawiam się naprawdę poważnie nad Dig Drumem. Bardzo odbijają pałkę ? Na ile przypominają one te meshowe Rolanda ? Ciekaw jestem ile kosztowałaby taka pojedyncza ósemka, żeby kupić sobie taką i sprawdzić jak te pady się sprawują (a potem niezależnie od tego i tak przyda się jako dodatkowy pad) :D Kontroler hi-hatu masz rolandowski czy ten skonstruowany przez Pana Kazimierza ? Jeśli to drugie, to jak Ci się na nim gra ?

 

Edit (odnośnie posta poniżej): Ahh rozumiem, to miałeś na myśli przez "żywy". Wybacz, źle Cię zrozumiałem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odbicie pałki można zredukować naciągnięciem naciągu.Koszt ósemki to między 200-300pln ale w tej sprawie to do p.Kazimierza.Myślę, że dogadałbyś się z panem Kaziem na przetestowanie pada.Hi-hat jak pisałem mam "żywy" więc nie mogę się wypowiedzieć.

 

wygląda to tak:

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e8bb400867618e7d.html

 

 

Spoko kolego nie pokazałem zdjęcia hatu tylko ogólnie padów od pana Kazia ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...