Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witam chciałbym się zapytać co sądzicie o nagłaśnianiu zestawu poprzez podłączenie mikrofonów do interface`a i miksowanie ścieżek w komputerze. Z tego co wiem jest wtedy więcej efektów i miksowanie jest łatwiejsze. Czy coś takiego można by wykorzystać na koncertach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

teoretycznie tak, ale w praktyce nikt tego nie robi, bo stoły (też cyfrowe) są znacznie bardziej stabilne niż komputery. dodatkowo po konwersji AD/DA zawsze masz latencję (czyli opóźnienie), która się tylko zwiększy, jeśli dodasz efekty VST.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Interface sie sprawdza jak nagrywasz sobie w domu, bo masz nagranie wielosciezkowe, dobry DAW daje duzo mozliwosci. Jak caspian pisał stoły są lepsze do live.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podepnę się pod temat i zadam pytanie

 

Amatorskie nagrywanie wielościeżkowe, na potrzeby kapeli, sprzęt do zastosowania w sali prób, około 8 mikrofonów, ważne aby sprzęt był w miarę możliwości prosty... nie chcemy spędzać połowy prób przy ustawianiu :-)

 

Noszę się z planami zakupu (budżet około 1500 zł), dotychczas zaobserwowałem tylko dwie sensowne opcje:

 

1. ZOOM R16. Dla mnie plus, bo nie potrzebny laptop w salce prób, nagrywanie bezpośrednio na karcie SD

 

2. Tascam US-1800 . Tu niestety potrzebny laptop?

 

Są jakieś inne sensowne opcje w podobnej cenie?

Bardziej przyjazny w użytkowaniu jest ZOOM czy Tascam?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odpowiem tak - grać to jedno - a nagrywać to inna sprawa.

 

Jak nie umiecie grać, bo się nie zgraliście, czy coś to nagrywanie popsuje wszystko. Bo ktoś stresuje - o tu nagrywamy - to źle wychodzi - musimy to zrobić - raz, dwa, trzy taśma...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Próby nagrywamy od dawna, ale na zwykłym ZOOM H1

I chyba udało się nam zgrać

W każdym razie kompleksów z powodu nagrań raczej nie mamy :-)

 

 

Teraz taki mały krok do przodu, chcemy nagrywać wielośladowo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz taki mały krok do przodu, chcemy nagrywać wielośladowo

Jak próby to może to być krok wstecz - a bo ja chcę więcej gitary, a moja stopa źle brzmi ;)

Ale kombinujcie ;) Jak najtaniej to też będzie krok wstecz ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie nie ;-)

 

Metodą prób i błędów udało nam się ustawić w miarę selektywne brzmienie na próbach. Ale, trwało to chyba 3 miesiące

Nagrywając się na jednym śladzie, udało się nam dojść do sytuacji gdzie gitarzysta, basista i bębniarz są zadowoleniu z brzemienia własnych instrumentów :-)

 

Na razie (niestety), nagrania są bez wokalu. Wokal dopiero w trakcie "castingów"

Ale, kilka prób z "castingowymi" wokalami udało się nagrać - i z tych nagrań też zadowoleni jesteśmy (może nie z wokalu, ale z selektywności nagrania)

 

Więc na pewno nie będziemy zmieniać wypracowanego brzmienia, umiejscowienia głośników i poziomu głośności poszczególnych instrumentów

 

Idea jest taka, aby po próbie, na spokojnie, móc popracować nad poszczególnymi śladami i jeszcze bardziej poprawić nagrania (w kwestii selektywności)

 

Oczywiscie, rejestrator wielośladowy daje też pewne możliwości nagrania samemu jakiegoś skromnego "demo", ale... potrzebny jeszcze wokal :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu z jednym bandem nagrywaliśmy próby wielośladowo i było mega super. Perka szła na 2 mikrofony, piece były z lini. Nie było zamieszania z ustawianiem poziomów pomiędzy instrumentami przed nagraniem jak ma to miejsce z mikserem, tylko wszystko kulturalnie można po ustawić. Co więcej, do takich nagrań można potem samemu grać wyciszając ścieżki bębnów. Nie wspominając o jakości nagrania i komforcie słuchania czegoś co brzmi jak piosnka a nie jakieś pierdy z dyktafonu. Można zrobić lekki mix i jest cacy.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od roku nagrywam wielosladowo i bym nie zmienił interface-u na mikser teraz. Ja bym osobiście wybrał Tascama, przez jakis czas sam się nad nim mocno zastanawiałem, ale budżet był niższy niż te 1400 co kosztuje, a używek nie można znaleźć, bo to na tyle dobry sprzęt, że ktoś kupuje, stawia i to bezproblemowo działa :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja używam Yamaha o1V podłączonego przez ADAT do Focusrite 24 DSP i nagrywam w REAPER W kilku opcjach:

- przy nagraniach na setkę = 8 ścieżek z bębnami + 4 ścieżki (linia z pieca basowego, linia z pieca gitarowego, linia klawisza, wokal)

- przy nagraniach indywidualnych 12 ścieżek na bębny :) - lubię to!!!

 

Dodatkowo na koncertach mam mixer z zapisanymi presetami i procesorem dynamiki (kompresja, reverb itd.) + możliwość decydowania co i jak idzie w odsłuchy i na przody :)

 

Jak najbardziej polecam wielościeżkowy zapis jeśli jest taka możliwość , później praca w sekcjach jest o wiele łatwiejsza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...