Skocz do zawartości
grzb6

Granie na pamięć?

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie, mam kilka pytań, które mnie nurtują a za cholere nie potrafie na nie odpowiedzieć.

1. Czy perkusiści uczą się piosenek na pamięć? Rozumiem, że na świecie istnieją tęgie umysły typu Chad Smith, skill na maxa, ale powiedzcie mi, taki bębniarz zna dużo piosenek, które np gra na koncertach i moje pytanie jest takie; Skąd on wie, że w danym momencie ma uderzyć mocniej w ten tom, albo zamiast tomu użyć kocioł? Uczą się na pamieć? Czy po prostu na czuja, że tak ma być?

Gram dopiero kilka tygodni, nie potrafię zrozumieć jak ktoś stworzy ścieżkę perkusyjną do piosenki i on ją zagra następny raz identycznie. Wytłumaczcie mi jak to wy widzicie. Dzięki wielkie z góry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W pewnym sensie uczą się na pamięć. Choćby po to, żeby wiedzieć kiedy zwrotka,a kiedy refren i kiedy zaczyna się i kończy solówka :) Partia garów to często kilka patentów oddzielonych jakimś w miarę prostym rytmem - nie tak trudno to ogarnąć :)

Natomiast co do grania za każdym razem tak samo - z tym bywa różnie. Wiele fajnych patentów zostało nagranych jako improwizacja i nigdy nie powtórzonych na koncercie. I odwrotnie - na koncertach trafiają się improwizacje, których na próżno szukać na płytach. Główny rytm jest zazwyczaj ten sam, ale różnorakie przejścia, wypełnienia, zakończenia itp bywają grane raz tak raz siak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim skromnym zdaniem powinno się grać zawsze tak samo. Perkusja to instrument, też ma napisane nuty w danym utworze i jeżeli zagramy inaczej to zagramy po prostu coś innego, co też może pasować ale będzie inne :] Ktoś powie ze zagrałeś źle bo grałeś inaczej na bębnach, jeszcze ktoś inny nawet nie zauważy bo to tylko rytm i przejścia.

Grasz od niedawna więc masz czas żeby to zauważyć (w dobrym kawałku z dobrym perkusistą nic nie dzieje się przez przypadek).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To muzyka. Tutaj nie ma sztywnych zasad. Zwykle natomiast powtarzalnosc parti zalezy glownie od gatunku. W rocku i innych prostszych rytmicznie utworach zwykle bebniarze graja zawsze identycznie. W muzyce bardziej free jak fusion czy jazz czesto zdarzaja sie improwizacje. Jazz w zasadzie jest oparty na tym jednak sa one oddzielone jakims powtarzajacym sie tematem, ktory zdaza sie ze jest czasami grany nieco inaczej, jednak puls jest ten sam.

 

Dobrzy muzycy nie graja przypadkowych dzwiekow co nie znaczy ze nie improwizuja pod wplywem chwili i kaprysu. Takie podejscie jednak wymaga aby dobrze opanowac instrument i byc w stanie zagrac dany utwor identycznie i dopiero wtedy bawic sie w zmiany. Taka moja rada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja napisałem jak ,,Powinno być'' nie jak jest.

Wiadomo ze jest sobie kawałek w którym gramy przykładowo przejście na koniec 4 taktu kończąc crashem a na koncercie kończymy dwoma crashami na raz. Praktyka jest zawsze inna niż teoria ale czegoś trzeba się trzymać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja np. zauważyłem po jakimś czasie, że utwory nagrywane w studiu różnią się od tych granych na żywo...Zawsze myślałem, że grają identycznie, ale po przesłuchaniu kilkaset razy danej piosenki potrafiłem dostrzec takie szczegóły jak np. brak jednej stopy, werbla, crasha etc :)

 

Myślę, że nagrywając w studiu dokładają jakieś "smaczki", których nie powtórzą potem na scenie jak grają koncert na żywo...Nie będą nawet pamiętać, że "oo tam wtedy wrzuciłem werbel szesnastkowy, a tu kopułkę ride'a". Tym bardziej, że większość nie zauważy, że coś się zmieniło. :P Najważniejszy jest główny rytm utworu...

 

Są 2 drogi robienia coverów: własna interpretacja albo zagranie identyczne. Ja wolę osobiście grać identycznie jak w oryginale. Boję się, że podczas własnej interpretacji dawałbym na siłę za dużo przejść i własnie tych "smaczków"...

 

Pomaga mi też zwracanie uwagi przez całą piosenkę np. tylko na hi hat, tylko na stopy, tylko na werble. Puszczam po kilka razy i upewniam się, czy dobrze usłyszałem.

 

...sam dopiero zaczynam robić covery(mam dwa: what ive done-LP i Californication-RHCP :D) i powiem, że jak się zagra jakiś utwór ze 100 razy to pamięć się wyrabia. Łapy będą wiedzieć kiedy mocniej uderzyć, ciszej i w co uderzyć :P

 

Takie moje zdanie ;)

Pozdro Patrick!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro sam układasz czy też komponujesz partie perkusji jak np. Chad, to wiesz kiedy i co chcesz uderzyć :) Gdy już kilka razy zagrasz dany numer wszystko wchodzi w krew.

Co do grania inaczej na koncertach niż na płycie to moim zdaniem jest ciekawe, bo słyszymy nowe wykonanie dobrze znanych utworów a to jest rozwijające.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Rift o takie coś mi właśnie chodziło! Dzięki brachu :)

 

Ogólnie to jeszcze przeraża mnie fakt taki: Chcę stworzyć coś swojego, gram to 1 raz jest ok. Tylko problem w tym, żeby to zapamiętać co grałem wtedy a co wtedy. Jak wy sobie z takim czymś radzicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nagrywaj siebie. Nie znam nikogo kto jest w stanie zagrać coś 'z głowy', stwierdzić, że zaje*iste a następnie powtórzyć identycznie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo polecam nauczyć się obsługi Guitar Pro (5 lub 6) i rozpisywania tam partii perkusji. Co prawda to wymaga znajomości nut, wartości nutowych i ogólnych zasad rytmiki, ale troche praktyki i wszystko ładnie się da zrobić :D

Ja wszystkie numery mojego zespołu rozpisuje sobie w GP podczas komponowania partii, łącznie ze wstępnymi przejściami, a potem uczę się z tego. Bardzo polecam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Chcę stworzyć coś swojego, gram to 1 raz jest ok. Tylko problem w tym, żeby to zapamiętać co grałem wtedy a co wtedy. Jak wy sobie z takim czymś radzicie?

Jak ktoś już powiedział: nagrywaj.. i zapisz co to jest. Ja tak utraciłem kilka pomysłów, bo coś zagrałem, co świetnie pasowało, a potem zapomniałem. Potem z kumplami próbowaliśmy to rekonstruować.

 

Programy takie jak Guitar Pro bardzo są pomocne.

Co prawda to wymaga znajomości nut, wartości nutowych i ogólnych zasad rytmiki

Bez przesady. Wystarczy, że wie co to metrum i tempo. Znajomość nut jako takich w ogóle nie jest potrzebna przy perkusji. Jedynie ich wartości. Aczkolwiek w GP są podane i na pasku poukładane według wartości. Poza tym, program sam pokazuje czy wartość nut się zgadza z metrum, czy jest ich za mało, czy za dużo.

 

Według mnie najlepiej rozpisać główne bicie (bicia) miejsca przejść i ewentualnie charakterystyczne przejścia. Bo jak się będziesz bawił w dokładnie odwzorowanie przejść, to może Cię czekać długa zabawa z kropkami, pauzami i innymi. Bo uwierz - przejścia, które czasem same wychodzą przy grze i wydają się łatwe, przy zapisie nutowym mogą wyglądać masakrycznie.

 

Jak chcesz też pisać linie perkusji samodzielnie, to dobrze jest spisać sobie też inne linie np. w GP. Wtedy w ciszy swojego pokoju możesz układać perkusje nawet na sucho. A potem usłyszeć jak to brzmi. I nakładać ewentualne poprawki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W zależności od gatunku perkusja jest bardziej lub mniej sztywna aranżacyjnie ale jedno jest pewne:

 

Na 1 miejscu stawia się znajomośc muzyki i jej aranż. Bez tego każdy grałby jak mu się podoba a nie o to chodzi w muzyce.

Perkusiści wymyślają odpowiednie groove'y i przejścia i zapamiętują je wraz z aranżacją po to by móc odegrać swoje piosenki na żywo. Nie masz wykształconej pamięci muzycznej bo nie jesteś jeszcze świadom grania ale to przyjdzie z czasem i praktyką. Pograsz chwilę i będziesz w stanie zagrać na pamięć wszystkie piosenki swojego zespołu z 90% powtarzalnością.

 

 

Jeszcze jedno do twórcy wątku: idź do nauczyciela, kogoś ogarniętego i zadaj mu kilka tego typu pytań a dowiesz się wszystkiego co trzeba w kwestiach okołomuzycznych :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mała poprawka - to jest nagranie z próby przed gigiem.;) Co by to nie było, to jeśli chodzi o czytanki i odtwarzanie - top. Nawet przy zostawieniu sobie marginesu na jakąś tam dowolność w instrumentacji niektórych fikołków, to ciągle jest tam co przetwarzać. Zwłaszcza, że mocno nawalone tymi kropami w tym kwicie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...