Wejście na rynek z Cajonami.

[kadrian]

Witam Wszystkich.

W wielkim skrócie.

Pare wykonanych Cajonow mam juz za sobą. Chciałbym otworztć firmę, która będzie wykonywala ręczne cajony. Te produkty nie cieszą się wielką popularnością. W dodatku rynek perkusyjny w Polsce nie jest wielki. czy uwazacie ze moj pomysl ma sens? Takie pytanie zadaje sobie juz od dawna i nie wiem czy nie chodzę z głową w chmurach. Pozdrawiam

[MPerkusista]

Skoro zadajesz takie pytanie i masz wątpliwości to do końca tak z głową w chmurach nie jesteś.

 

Nasz rynek wcale nie jest mały, ale to temat na inną rozmowę.

 

Pojawiało sie juz wiele firm operujących w bardziej popularnych tematach perkusyjnych (np. werble) i kariery tak naprawdę nikt wielkiej nie zrobił, a szkoda, bo to niezłe produkty (Czarcie Kopyto to bardziej złozony temat).

Z produkcją takiego sprzętu związanych jest wiele elementów, które składają się na ostateczne powodzenie.

- Jakość nie moze ulegać dyskusji, ponieważ inaczej ludzkość Cię tu ZJE, tak to niestety jest, ze łatwo wytykać błędy lub oskarżyć kogokolwiek (wiele przykładów by tu można podać...) tudzież powiedzieć: "ależ to lipa". Domorosłych, interentowych fachowców mamy na pęczki. Dlatego jakość nie może budzić tu watpliwości.

- Za tym idzie konkurencyjna cena, a pamiętaj, ze masz dobry sprzęt Meinl, Schlagwerk czy też teraz nowe marki od DW. A wkrótce dojdzie też i Sonor.

- Poza powyższymi tematami musiałbyś ORAĆ ziemię działaniami promocyjnymi. Od agitacji internetowej po jeżdżenie po całej Polsce i wciskanie ludziom do rąk. To jest niezwykle istotne i głównie w tym miejscu brakuje naszym firmom wytrwałości i konsekwencji na dłużej niż kilka miesięcy. Szybko traca wiarę... to jednak nie zaskakuje.

 

Rozkręcenie takiego biznesu trwałoby kilka lat żeby zaczęło Ci to przynosić jakikolwiek zyciowy zysk. Utrzymywac się z tego - raczej ciężko.

 

Cajony są ciekawe, ludzie je znają, mówi się o nich, ale sklepy nie notują jakiświelkich wyników związanych z ich sprzedażą. Tym bardziej temat jest ciężki.

 

Jako dodatkowe zajęcie, przy okazji, owszem. reszta to wielkie nakłady pracy związanej z pozaprodukcyjną działalnością. Tak czy inaczej powodzenia jeżlei się zdecydujesz. Szczerze!

[Metalizer]

Chciałbym otworztć firmę, która będzie wykonywala ręczne cajony.

 

Największy problem widzę tu w prowadzeniu działalności. Bo jeśli to byłaby jedyna działalność, to długo nie pociągniesz. Przy konkurencji typu Meinl i reszta zje Cię system państwowy z jego haraczami.

 

Tak ja to widzę.

[alonz]

jak dla mnie to zatrudnić się w porządnej firmie, a taką produkcje potraktować jako zajęcie dodatkowe. Przy obecnych opłatach i podatkach nie widzę w ogóle utrzymywania się z tego. Swoją drogą, to ten system musi w koncu sie zmienić. :-)

[tutkaprof]

Ciekawe jakich odpowiedzi się tu spodziewasz? Wystaw swoje cajony na sprzedaż (na allegro np.) i sam się przekonaj. Nie musisz być firmą żeby tam sprzedawać.

 

Jeśli np. w ciągu pół roku miesiąc w miesiąc będzie ci się udawało sprzedać ich tyle, żeby zarobić na ZUS i na podatek i na koszty operacyjne (księgowa, transport, materiały, prąd...) i jeszcze coś będzie zostawać ORAZ będziesz widział że to się rozwija (co miesiąc zarabiasz więcej i są nowe zamówienia) to warto założyć firmę.

 

Jeśli w tej chwili sprzedasz tylko parę sztuk wśród znajomych i zapadnie cisza, to niestety samo zarejestrowanie firmy nie spowoduje, że nagle twoje wyroby zaczną się sprzedawać same.

[adamsz]

Myślę, że same cojony nie wystarczą do kręcenia biznesu. Ale jeżeli oprócz tego produkowałbyś inne rzeczy, jak chociażby pałki, albo coś niezwiązanego z instrumentami perkusyjnymi, to ma szansę się udać.