Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Jak to u Was z tym jest? Chodzi mi o "wolność", "swobodę" grania podczas koncertów, po prostu show. Podrzucanie pałeczkami, kręcenie pałeczkami, machanie rękami na lewo i prawo itp. Robi to na ludziach duże wrażenie, szczególnie podczas naszego solo. Ja za cholerę nie mogę uzyskać tej swobody, jedynie mam taki mały nawyk, że podczas mniej wymagających przejść zakręcę pałeczką. Jak się nauczyć tej swobody? Wiem że trzeba poczuć to co się gra, ale mam wrażenie że jak coś zrobię, to się na tym skupię i wypadnę, pomimo że znam bardzo dobrze dany utwór. Da się tego jakoś nauczyć? Można wyrobić tą swobodę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To przychodzi z czasem. Dodatkowo jak wiesz, ze dobrze grasz, to mozesz sie wyluzowac.

 

Moze piwko przed gra pomoze?

A najwieksze wrazenie na publicznosci zrobi dobra gra, a nie krecenie paleczkami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A najwieksze wrazenie na publicznosci zrobi dobra gra, a nie krecenie paleczkami.

No właśnie. Szczególnie, że perkusista jest zwykle w tyle i schowany za garami. Grę słychać, a jakieś wygłupy nie bardzo widać i większość w ogóle nie zwróci uwagi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja zaryzykuje stwierdzenie, ze taki show trzeba opracowac, wgrac w miesnie i egzekwowac na zimno zgodnie z planem. Nie widze powodu, zeby nie traktowac tak czegos, co samo w sobie wymaga kontroli, dynamiki, szybkosci i duzej precyzji. Przynajmniej potraktuj to tak na starcie. Jaki trik w ktorym miejscu, jak szybko, czy pasuje do numeru itp. Nigdy nie mialem potrzeby robienia takich akcji, ale czemu nie - jesli np. grasz jakis glam czy cos. ;) Wez to na spokojnie i z wyrachowaniem - naturalnosc tez mozna wycwiczyc. :) Po wiecej szczegolow to chyba juz musisz udac sie do Janusza. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W moim odczuciu to wiocha i dziecinada. Wystarczy jak bedziesz mial szczesliwa mine i wygladal na kogos kto bardzo swobodnie wykonuje swoje partie i utrzymuje kontakt wzrokowy z publika i wspolmuzykami. To robi wrazenie. Podrzucanie paleczkami i ine triki sa dobre w cyrku i na imprezy na wsi. Co innego jak np jest event popisywania sie beniarzy to mozna sie pobawic. ALe na koncercie - ble ble ble. Bylem kiedys na warsztatach z Czarkiem Konradem. Dostal wlasnie takie pytanie, i odpowiedzial ze ludzie z ktorymi gra wywalilby go z kapeli gdyby choc raz zakrecil palkami. W zawodowym swiatku jest to traktowane jak powazne szczeniactwo. Mysli ze Marsalis na koncercie w Royal Alebert hall chcialbym zeby jego bebniarz zamiast swingowac swirowal cuda? I doubt it. Najgorsze jest jednak jak ktos to robi i mu nie wychodzi i ledwo gra swoje. Rozumiem ze bebny to nie cale zycie i glownie chodzi o fan ale za 5 lat sie bedziesz wstydzil takich wystepow.

 

It should groove man....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Majster108, tutaj się akurat z Tobą nie zgodzę. Więc jeżeli gramy energiczny rock, to wszyscy mamy stać w miejscu, utrzymywać kontakt wzrokowy, i się do siebie uśmiechać? Wszyscy by nas wyśmiali :) Nawet zaryzykował bym stwierdzeniem że taki show na scenie, to jest jedna z najważniejszych rzeczy na koncertach. Nie chodzi mi tu o samego perkusistę, lecz o cały zespół, a jeżeli cały zespół się rusza, napędzają publikę, to dlaczego perkusista ma siedzieć sztywno?

A co do swobody, to spróbuję to potraktować jako coś co trzeba po prostu wpleść w utwór, tak żeby to była część gry, a nie spontanicznie, ale potem gdy już będę czuł swobodę, to znowu to traktować jako spontaniczność :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koncerty muzyki rozrywkowej są po to żeby dostarczać publiczności rozrywki, a można to robić np. przy pomocy kręcenia pałkami :)

Żeby swobodnie robić show na scenie najpierw trzeba go dobrze przećwiczyć w salce :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taa, Czarka Konrada wykopaliby z bandu, ale on nie gra np. jakiegos tam power metalu,w ktorym juz nie jest to takie glupie. Zreszta na pewno nie powiedzial on tego, zeby kogos zrownac z gleba, tylko po to, żeby zaznaczyc priorytety w nauce bebnienia. Rock ma to do siebie, ze musi brzmiec i wygladac. Owszem, krecenie pala przy graniu bossy nie wyglada zbyt dojrzale, ale Mike Portnoy nie wyglada juz raczej idiotycznie kiedy robi szol. Mnie nie kręci taki rodzaj ekspresji, ale doceniam takie umiejetnosci i stylowe ich wykorzystywanie. Jesli robisz to dobrze, widac, ze masz przy tym dystans do siebie i wszystko sie skleja z muza, to prosze bardzo. Tylko glupi odbiorca bedzie szydzil z takiem formy robienia zabawy, ponieważ najpewniej bedzie on ignorantem, ktory w tym przypadku nie zna kontekstu, odniesień stylistycznych itp. Co więcej, jesli gralbys w projekcie big bandowym, ktory stylem, wygladem, repertuarem mialby nasladowac "biale" orkiestry taneczne at 30, to caly ten szol bylby nawet wskazany i bylby cholernie stylowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Opcji jest kilka:

 

1. Jak ktoś lubi i czuje takie sztuczki, to niech je wykonuje

2. Jak ktoś nie lubi i nie czuje, niech nie wykonuje

3. jak ktoś lubi, ale nie czuje to niech ćwiczy do skutku, aż się nauczy (jeśli lubi....)

 

Opcja czwarta, czyli ktoś nie lubi, nie czuje, ale chce się nauczyć po to by "dobrze wypaść na scenie" jest wykluczona

 

Rock (i nie tylko) to autentyczność a nie robienie wymuszonych min pod publiczkę

 

Panowie z KISS z ich szaleństwem scenicznym, oraz panowie z The Police z ich sceniczną elegancją są tak samo autentyczni :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

podstawa jest swobodne opanowanie materialu - utwor powinienes zaaranzowac powiedzmy na 60-70% swoich mozliwosci po to, zeby w momencie stresu, gorszego samopoczucia, choroby itd usiasc i zagrac. aranze na 100% to 100% pewnosci, ze cos pojdzie nie tak.

dwa. takie ustawienie zestawu, zebys mogl zagrac z zamknietymi oczami.

osobiscie ustawiam bebny dosyc nisko i plasko (blachy staram sie rowniez tak zawiesic), zeby moc grac swobodnie z zamknietymi oczami - bardziej skupiam sie na muzykowaniu a nie na tym co sie dzieje wokol. slucham (czujnie) a nie patrze - to moga robic ludzie ktorzy Cie ogladaja.

nie namawiam Cie do grania z zamknietymi oczami, tylko do skupienia sie na muzyce.

jesli sceniczne tricki wprowadzaja Cie w zaklopotanie - skup sie na muzyce - zrobisz wieksze wrazenie muzykalnoscia niz szolmenstwem. a z czasem twoje emocje przeniosa sie na mimike, gesty, zamaszyste ruchy podczas takich 'patetycznych'/wielko-stadionowych fragmentow itd.

nie rob nic na sile. czesto widze na yt mlode zespoly, ktore staraja sie wyjsc na totalnych wyjadaczy, mega luzakow, ale wychodzi to zalosnie.

skup sie na muzie.

i keep grooving!

 

cheers!

J.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A Ty chcesz dobrze zagrać koncert , czy kręcić że grasz ?! Mi to np szkoda czasu na triki , skoro mogę go wykorzystać na grę . Triki pałkerskie są dla ludków naprawdę biegłych w sztuce bębnienia . Nawet nie próbuję tego trenować , bo mi akurat to niepotrzebne , a i wiek nie puszcza , by błazna robić z siebie w razie ewidentnej wtopy jak pałki z rąk lecą podczas kręcenia. Przerost formy nad treścią - często tak bywa , gdy więcej Cię widać niż słychać . A jeszcze trzeba ten cyrk zrobić dobrze ... A są tacy na forum , którzy kręcą , bo gra nie wychodzi .

Będziesz bębniarskim wymiataczem , będzie i swoboda którą wykorzystasz mistrzowsko.

Jeśli podczas za...stej gry "zatrikujesz" fajnie - jest oki. Jeśli machasz , a nie grasz - jest chooynia z grzybnią !

howgh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm, niektórzy to źle zrozumieli :) Ja bardzo lubię takie sztuczki, lecz nie mogę się ich nauczyć :) Prawie za każdym razem gram z zamkniętymi oczami, wtedy narząd wzroku ustępuje i narząd słuchu (i w tym poczucia rytmu) może bardziej się wykazać. Czuję to co gram, targają mną emocję, ale chcę się nauczyć je też pokazywać, podzielić się z innymi, a nie trzymać tylko dla siebie :) Jeżeli tłum mi skacze pod sceną, daje mi tą energię, napędza mnie, to trochę dziwnie jak ja nie umiem tego odbić, i jeszcze bardziej ich napędzić :biggrin: Spróbuję najpierw coś powydziwiać podczas grania AC/DC w salce to powinno pomóc :P

dżawol, chcę to wykorzystać do kawałków które wiem że wychodzą mi za...cie, u mnie nigdy nie było przerostu formy nad treścią :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli podczas za...stej gry "zatrikujesz" fajnie - jest oki. Jeśli machasz , a nie grasz - jest chooynia z grzybnią !

I to właściwie wyczerpuje temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak zrobić ,,show'' to się potraficie udzielać. A jak ja zapytałem o jakieś mini solówki to cisza w temacie do dziś...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Simon , nie nerwujsja kamrat ! Szoł w mini solówce to by był dopiero szoł !!! Na maksi ! :smile:

O mini zapytaj Gerarda , zapodał wiele takich w odpowiednim dziale . A wyrabia dość .

Nas i tego Pana raczej nie pytaj , wszak Tobie o mini biega . heja

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Zobaczcie jaka wiocha, ale tego wieśniaka Travisa Bakera mało kto poważał :biggrin:

 

 

 

Co według ciebie Barker zle zrobil? Show???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ziober6

Wg mnie to już jest pajacowanie . Chłopek macha wszystkim jak startujący helikopter , gra kwestie prościutkie , jest gibki , średnio szybki , nie ma chrypki i lubi grzybki oraz c.... no, kobiety.

Ja tak nie potrafię i nie zabiegam o to , alem się nie podniecił , a wręcz z tego baletu uśmiał . Wszak można i tak .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszelkie kompleksy, strach przed tłumem i strach przed samym sobą bębniarz wyleczyć może tylko częstym graniem i częstym ćwiczeniem. Nie ma wg mnie innych rozwiązań.

Ani piwko jak proponuje niektórzy ani inne "dodatki" nie pomogą aby wrzucić na luz. A jak mówi Friq : "...Koncerty muzyki rozrywkowej są po to żeby dostarczać publiczności rozrywki, a można to robić m.in. przy pomocy kręcenia pałkami..â

Prawda jest też taka, że ten co nie kręci pałą /bo np. nie umie/ najczęściej krytykuje tego, który kręci. Ten, który kręci drewnem nie krytykuje tego co nie wywija. Zawsze tak było. A każdy dobry szow wymaga dobrze wplecionych przeróżnych dodatków.. czasem wartych wykorzystania ponad przeciętnych umiejętności, które w komplecie kupują oglądacze:

 

https://www.youtube.com/watch?v=rR7R2tranGo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Zobaczcie jaka wiocha, ale tego wieśniaka Travisa Bakera mało kto poważał :biggrin:

 

 

 

Co według ciebie Barker zle zrobil? Show???

Jak dla mnie mój żart był zrozumiały. Wybacz , że nie będę tłumaczył. Wyluzuj, to oczywiste jak wielu z nas zazdrości jawnie lub skrycie Travisovi. Peace, Man:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...