Skocz do zawartości
kebrzyk

mikrofony czy triggery+moduł brzmieniowy?

Rekomendowane odpowiedzi

witam

 

mam pytanie: co lepsze do nagłośnienia akustyka na weselach itp imprezach, mikrofony perkusyjne czy triggery i jakiś moduł brzmieniowy np. rolanda?

Na pewno z triggerami nie ma takiego kłopotu jak z mikrofonami bo tylko podłączam pod moduł i nie muszę się bawić z regulowaniem brzmienia jak to ma miejsce przy nagłaśnianiu mikrofonami

 

Co sądzicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem lepszym rozwiązaniam są trigerry, łatwiejsze w obsłudze, szybciej montowane, dużą racją jest brak potrzeby znaczących regulacji, co ważne jeżeli ma być to perkusja z podkładem weselnym można dobrać do tego odpowiednie dzwięki z modułu i na pewno wszyscy będą zadowoleni. Można również porównać ceny pierwszego i drugiego rozwiązania, inną sprawą pozostaje to że perkusja grająca na żywo sprawia słuchaczom więcej radości szczególnie na takich imprezach ... dlatego tu mikrofony sprawdzą się lepiej będa bardziej utrzymywać weselny klimat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a jak by brzmiały zwykłe naciągi zamiast siateczkowych i triggery? Chodzi mi oto czy zdało by to egzamin?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
a jak by brzmiały zwykłe naciągi zamiast siateczkowych i triggery? Chodzi mi oto czy zdało by to egzamin?

Tradycyjne naciągi+ triggery to plus, ponieważ Ty (jak i reszta kapeli) będziecie słyszeć co grają bebenki (oczywiście mowa tu o secie akustycznym). Jeżeli użyjesz naciągów siateczkowych będziesz potrzebował monitorów (dla siebie jak i reszty zespołu) ponieważ naciąg taki nie wystroi się tak jak tradycyjny (jest cichutki). Zestaw naciągi (zwykłe) + triggery jak najbardziej zdadzą egzamin (ponieważ trigger potrzebuje jedynie impulsu z uderzonej membrany a nie jej dźwięku) i ludzię będą jedynie słyszeć dźwięk przyporządkowany w module do danego triggera, a nie dźwięk z modułu i dodatkowo dźwięk akustycznego bębna- oczywiście jeżeli całość będzie głośniejsza od naturalnej głośności bębnów akustycznych

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szafar7, Totalne bzdury!

Bez naciągu siateczkowego, dźwięk bądzie "krążył" i odbijał się od membran co spowoduje zwielokrotnienie ilości sygnałów jakie dojdą do triggera. A więc będzie łupało i łupało, aż to wszystko nie wygaśnie.

 

kebrzyk, ja też gram na weselach ale za nic w świecie nie załozyłbym triggerów. Owszem, fajna zabawa, ale nie po to stroi się gary, zmienia naciągi, żeby moduł myslał za Ciebie. Obsługa wiadomo dużo prostsza, jednak porządne mikrofony, dobrze zestawiome peryferia, nagłosnienie dobrej jakości i oczywiście dobrze brzmiące gary dadzą duuużo lepszy efekt niż triggery.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

BUZDUUUUUUUUURA !!!

 

Jasne, że trigery bo należy zadać sobie pytanie czy goście weselni dla których gracie chcą się bawić czy czekać aż to wszystko ustawicie.

 

Przeciętny gość weselny (te słowa kieruję do amateus) nie ma bladego pojęcia o tym że na bębnach gra się z nut !!! a ty chłopie chcesz takiemu udowadniać, że bębny mają brzmienie ???? Zastanów się :)

 

Trigery bo:

 

1. szybciej

 

2. w kilka sekund możesz zmienić swoje brzmienie bębnów

 

3. jak kolega przyniesie ci kielicha i zacznie się ocierac o mikrofon :) (fuccck... ale to zabrzmi :)) to masz gotowe sprzezenia których nie masz w przypadku trigerów.

 

niby bzdety ale przyspieszaja i umilaja gre

 

itp.

 

pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
szafar7, Totalne bzdury!

Bez naciągu siateczkowego, dźwięk bądzie "krążył" i odbijał się od membran co spowoduje zwielokrotnienie ilości sygnałów jakie dojdą do triggera. A więc będzie łupało i łupało, aż to wszystko nie wygaśnie.

 

Z tego co wiem to dobre triggery nie mają z tym problemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
szafar7, Totalne bzdury!

Bez naciągu siateczkowego, dźwięk bądzie "krążył" i odbijał się od membran co spowoduje zwielokrotnienie ilości sygnałów jakie dojdą do triggera. A więc będzie łupało i łupało, aż to wszystko nie wygaśnie.

 

kebrzyk, ja też gram na weselach ale za nic w świecie nie załozyłbym triggerów. Owszem, fajna zabawa, ale nie po to stroi się gary, zmienia naciągi, żeby moduł myslał za Ciebie. Obsługa wiadomo dużo prostsza, jednak porządne mikrofony, dobrze zestawiome peryferia, nagłosnienie dobrej jakości i oczywiście dobrze brzmiące gary dadzą duuużo lepszy efekt niż triggery.

 

Witam CHŁOPIE. Ja mam na myśli triggery, a nie triggery (na jakich miałeś okazję grać), widzę że "DUŻY TALENT W TEMACIE". A nie na garach, tylko W GARACH to się gotuję to fakt, a instrument na którym mam nadzieję grasz to sie troszkę inaczej nazywa :badgrin:

A i jeszcze jedno- a nic już :?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

drummmer666,wiedziałem że się włączysz do dyskusji :biggrin: Grałeś kiedyś na chałturze? Wiesz że klient teraz wymaga? Takich "przecietnych" prawie teraz nie ma. Prawdziwy sound perki to jest to! Tylko mikrofony!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie powiedziałem, że mikrofony są złe ;), mówię tylko że praca nad takim nagłośnieniem jest o wiele bardziej pracochłonna, a i tak czasem może nam nie wyjśc efekt końcowy taki jak byśmy sobie tego życzyli.

 

Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

drummmer666, zgadza się. Bez urządzeń peryferyjnych wiele nie podziałamy. Więc Twoja racja jest znaczna. Myślę że dla początkującego triggery będą dobrym rozwiązaniem (aczkolwiek blaszki i tak trzeba zebrac "paluszkami").

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Nigdy nie grałem na bębnach nagłośnionych triggerami i wydaje mi się ze nic nie trace porównując brzmienie bębnów do brzmienia padów. Ja nagłaśniam zestaw zestawem sit samson 7kit i jestem zadowolony. Wcale nie jest tak ciężko nagłośnić; no chuba że komuś się nie chce. Mi to zajmuje ok. 20 minut. Moja odpowiedz jest prosta. Jeśli nie zależy Ci na naturalnym brzmieniu zestawu to kup sobie PLACKI ( pady) i przynajmniej będziesz miał mniej do noszenia i więcej miejsca na scenie. Ale gwarantuje Ci że 3/4 ludzi nie będzie nawet wiedziało że jakiś gość całą hałturę machał kijami na scenie, he he:-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do PALKEER :D:D:D

 

Aleś stary poleciał po bandzie ;) nie no ...masakra...jeśli ty tak podchodzisz do sprawy to się nie dziwie ;). Stary to nie średniowiecze i teraz sample nie brzmią jak w latach 80 - błahaha.

 

Stary teraz to brzmi niejednokrotnie profesjonalniej niż na mikrofonach. Wielu światowej klasy perkusistów używa triggerow.

 

Cała bajka polega na tym, że można mieć triggery jak jest hajc lub używać dokładnie takich mikrofonów jakich ty używasz :D - ale to w przypadku braku chajcu.

 

Zastanów się zatem czy to nie kwestia kasy, czasu.

 

Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

do drummmer666

 

 

:roll: Cze. Wiadomo, ża zależy od modułu. Jak pisałem sam nigdy nie grałem z triggerami więc mogę to tylko porównać do tych, ktorych słyszałem podczas gry na plackach. A jakie oni moduły mieli to nie wiem ,ale nie było to nic co dobrze brzmiało.

 

Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zazwyczaj jest tak, że masz możliwość zapisania kilku lub więcej własnych ścieżek. Zazwyczaj nagrywa się to na własnym sprzęcie - więc jeśli ten ktoś grał na byle czym to i byle jakie sample zapisał.

 

Osobiście polecałbym trigery bo to samo uzyskasz lub nawet więcen ja mikrofonach ale tylko wtedy gdy zainwestujesz większą kasę a to wiąże się z dodatkowymi mocowaniami, kupa kabli itp.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale chyba nikt nie powie że zawsze lepiej jest się nagłaśniać triggerami.

drummmer666, masz porządne argumenty, ale chyba nie dam się przekonać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko wyrażam swoje zdanie, nie chce nikogo przekonywać lub nie. Staram się pokazać + i - tego interesu. Osoba zadająca pytanie powinna zadecydować po przeczytaniu naszych odpowiedzi co bardziej będzie się jej kalkulowało.

 

Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hm najlepiej kupić cały zestaw elektroniczny ( najlepiej ddrum) i po sprawie jesli chodzi o takie imprezy jak wesela itp.

Na takich imprezach gra sie rozne style muzyczne i co wazne roznych wykonawcow, wiec taki sprzet napewno pomoze w jak najblizszym odtworzeniu tego co w oryginale :).

Po za tym do miksera wchodza dwa kable -kanał lewy i kanał prawy :) to jest dopiero komfort :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kur** a co to w ogóle te triggery? hehe..tak ogólnie wiem, ale można by prosić jakiś dokładny opis? :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

trigger to (zazwyczaj) czujnik piezoelektryczny w opakowaniu który generuje prąd na wskutek wibracji powstałych poprzez uderzenie w mębrane bębna/powieszchnie talerza/pada. Lekki sgnał jest zbierany przez moduł perkusyjny który podstawia w jego miejsce dźwięk zapisany w jego pamięci

 

Pomyśl nad podniesieniem poziomu swojej wypowiedzi ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
trigger to (zazwyczaj) czujnik piezoelektryczny w opakowaniu który generuje prąd na wskutek wibracji powstałych poprzez uderzenie w mębrane bębna/powieszchnie talerza/pada. Lekki sgnał jest zbierany przez moduł perkusyjny który podstawia w jego miejsce dźwięk zapisany w jego pamięci

 

Pomyśl nad podniesieniem poziomu swojej wypowiedzi ;)

 

To tylko taka jednorazowa wypowiedź, już takich w moim wykonaniu nie będzie ;) ...no i dzięki za opis.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Panowie

 

Ja już zdecydowałem się koło kwietnia. Dawno tu nie zaglądałem i widzę dzisiaj że temat się bardzo rozwinął.

Powiem tak: do kwietnia przez 5 lat grałem na perkusji elektronicznej Yamahy i niejednokrotnie goście weselni myśleli że to automat. Działo sie tak do momentu aż się zaczęła sypać więc z niej zrezygnowałem.W ogóle przestało mnie to kręcić.

Teraz gram na akustyku nagłaśnianym mikrofonami czyli klasycznie. Chłopaki z kapeli i ja jesteśmy zadowoleni z tego wyboru. Przede wszystkim goście weselni teraz widzą mnie i doceniają naszą muzykę. Gdy grałem na plackach nieraz ludzie mówili że lecimi z minidysku lub dyskietek.

 

Po zagraniu na akustyku kilkunastu wesel teraz już bym się nie zamienił z powrotem na elektroniczne gumy.

 

Dziękuję wszystkim za rozwinięcie tematu i przybliżenie sprawy. A tak przy okazji

Amateus jakie urządzenia peryferyjne miałeś na myśli??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Amateus jakie urządzenia peryferyjne miałeś na myśli??

 

Przede wszystkim kompresor (gdzieś na forum jest topic o tym). Kup sobie taki 2kanałowy chociaż na stopę i werbel. Zobaczysz niesamowita różnicę.

 

Reszta.. no cóż, jest tego mnóstwo... przyda się kompletny, duży equalizer, brameczka do szumów.. preamp... W zasadzie zadbaj sobie jeszcze o porządny odsłuch, kiedyś kombinowałem ze słuchawkami, ale nie da rady pograć za długo z czymś na uszach (nieraz jest to kilkanaście godzin).

Ja mam odsłuch full range, jeden.. myślałem o jakimś dołku, ale nie ma gdzie tego wozic :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kebrzyk, myślę że mikrofony to dobry wybór. Jak się ma akustyczne bębny, to dobrze jest wyeksponować ich brzmienie. Triggery owszem, nadadzą smaczku, ale przede wszystkim potrzebny jest dobry (czytaj drogi) moduł. Grając po weselach często w małych knajpach nie sprawdzą się, gdyż i tak głośno brzmieć będą akustyczne bębny. Myślę, że triggery są genialne na dużą scenę. Nikt nie poruszył tematu talerzy, czy ktoś słyszał o trigerrach na blachy? Ja nie, i jeśli ich nie ma to i tak będą potrzebne mic'i na talerze, albo chociaż pady. a to są kolejne wydatki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Triggery na talerze?

Takie coś nie ma prawa istnienia.

Poczytaj o zasadzie działania triggera. On jest wzbudzany drganiami naciągu. Blacha niby też drga ale nie wywołuje żadnego ciśnienia na żadną powierzchnię i trigger nie miał by z czego zbierać... :)

może nie w 100% jasno ale kto chce ten zrozumie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...