Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Hej, mam do was pytanie. Gram na perkusji, ale nie jestem w tym świetna, po prostu gram dla siebie. Wiem, że mam słuch muzyczny i chciałabym zajmować się muzyką od kuchni. Znaczy pracować nad powstawaniem muzyki w studio,albo pracować przy koncertach, tylko nie wiem jak sie do tego zabrać. Mam juz 23 lata, więc nie jestem młoda na taki kierunek w moim zawodzie upragnionym. Czy wiecie gdzie mogłabym iść, żeby się tego nauczyć, do szkoły, na studium albo na kursy??? Wiem, że trzeba mieć znajomości , ja takich nie mam... Jeśli macie jakieś pomysły dajcie znać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteś z Warszawy, tam perkusistów nie brakuje, znajdź dobrego nauczyciela na początek. :)

Jest taka szkoła, nazywa się chyba Szkoła Rocka o ile dobrze pamiętam, tam uczy nasz forumowy kolega, który ma sporą wiedzę i na początek myślę, że będzie okej. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wkręć się w edukację świadczoną przez zawodowych instrumentalistów, zdobywaj wiedzę, umiejętności + KONTAKTY...zmieniaj nauczycieli raz na jakiś czas, poszerzaj znajomości w tym kręgu i podtrzymuj je. Oczywiści dawaj z siebie wszystko. To najważniejsze - umiejetności. Ale spokojnie...lekko licząc kilka lat przed Tobą...jednak zdrowa determinacja i efekty uczciwej pracy czynią cuda.:

 

http://akademiarocka.pl/zdobywaj-certyfikaty/

 

 

Pozdr...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To uważasz, że nie powinnam iść na studia? Nie wiem czy jest warto czy lepiej na jakieś kursy, ta szkoła co znalazłam to Akademia Realizacji dźwięku i jest bardzo droga, nie wiem co robić bo różne opinie o niej są...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jego nie słuchaj. :P

 

Muzyka to nie elektronika, że certyfikaty się liczą.

Studia są bardzo fajną opcją, oczywiście jeżeli masz zamiar faktycznie studiować (tak jak z definicji to wynika), a nie prześlizgnąć się tak, żeby tylko mieć papier. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, tylko, że ja jestem dziewczyną tutaj też jest problem bo wiadomo, że mam mniej siły, ciężko będzie dla mnie z pracą. ale dzięki za porady.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Barbara, sprawdź ilość zajęć z instrumentu w tej szkole, czas lekcji na instrumencie, do tego ilość zajęć z teorii (w publicznych teraz rytmika jest w zasadzie połączona z kształceniem słuchu, to wychodzi o ile dobrze pamiętam dwie lekcje tygodniowo po 45 minut, ale plan lekcji już wyrzuciłem:). Dopiero jak zsumujesz te dane, porównaj z kosztami lekcji u prywatnego nauczyciela. Oczywiście dochodzi jeszcze kwestia większej swobody w wyborze nauczyciela, gdy działasz na własną rękę. Ja bym zaczął od szkoły muzycznej, nawet prywatnej. Dziecko jest od razu w małej społeczności ludzi idących tą samą drogą. To zaleta. Moje są w szkole muzycznej, tyle że państwowej (dwie lekcje instrumentu tygodniowo po pół godziny w pierwszych klasach, mogłoby być częściej, ale ten czas wystarcza, reszta to nauka w domu z rodzicem, który powinien być też obecny na lekcjach, żeby wiedzieć, jak pomagać dziecku - taki zwyczaj). Miej na uwadze, że będziesz codziennie ćwiczyć z dzieckiem i mobilizować do nauki i żmudnych ćwiczeń. Wychodzi godzina dziennie i to z pełną uwagą - nie możesz tylko słuchać czy czysto gra, lecz obserwować i korygować wszystkie elementy związane z techniką gry, jakie sama zapamiętasz:). Nie wszystkie dzieci to Michał Blechacz, który jest geniuszem i od razu z pasją ćwiczył więcej, niż inni. Reszcie pomagają najbliżsi:)

P.S. w szkole jest część rodziców tworzących i wpajających w dzieci psychozę szkolną i presję, ale własne dziecko da się przed tym chronić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
(w publicznych teraz rytmika jest w zasadzie połączona z kształceniem słuchu, to wychodzi o ile dobrze pamiętam dwie lekcje tygodniowo po 45 minut, ale plan lekcji już wyrzuciłem:)

 

Zgadza się, dwie lekcje, ale jedna 45 min., a druga 1,5 godz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na początku pomoże ci każdy lepszy od Ciebie perkusista jak już go przeskoczysz to następny. Jak zaczynałem grać to mój basista przez dwa lata mi pokazywał czego mógłbym się uczyć. teraz on pyta mnie :) i tak dalej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...