Skocz do zawartości
MrJ

Walenie w gary lekarstwem na kryzys wieku?

Rekomendowane odpowiedzi

Po pierwsze witam wszystkich, nie zauważyłem nigdzie odpowiedniego działu / tematu więc czynie to tutaj - Jakub, po 30tce, za młodu Miasto Świętej Wieży, obecnie Chorzów :cool:

 

Jest jak w temacie - ciągnęło mnie do garów :lol: od baaardzo dawna, ale jakoś nigdy na poważniej. Tzn. z muzyką ogólnie mam coś-tam wspólnego, od ładnych -nastu lat brzdąkam sobie na gitarze i basie (tylko amatorsko), ale jakiekolwiek perkusyjno-podobne rzeczy ograniczały się do wybijania dla zabawy różnych rytmów - palcami, ołówkami, nogami nawet, ale głównie po to żeby "poukładać" jakieś podkłady pod wspomnianą gitarę. I tyle.

 

Natomiast ostatnimi czasy stałem się statecznym obywatelem w pewnym wieku :lol: i postanowiłem sobie, że zaczynam spełniać zaległe zachcianki. ALE tu pojawia się kilka ALE.

 

Mianowicie nie pytam o to czy dojdę do jakiegokolwiek poziomu, bo dobrze wiem że nie :lol: Ale jak (i czy w ogóle) zacząć się w to bawić? Założenie jest proste: 100% 4FUN. Od razu zaznaczam kilka rzeczy:

- ogólnie grana przeze mnie muzyka to szeroko pojęty rock i metal. Niestety, co jest problematyczne bo trza mieć warsztat a ten u mnie leży i kwiczy :badgrin: w tych szybszych tempach - power, thrash, jakieś klasyki ale też raczej szybsze. Bluesy, jazzy, radiowe-rocko-polo i inne takie mnie nie interere. Tzn. słucham sobie sporo innej muzyki, np. Rushu, Oldfielda, ale żeby to grać to już nie bardzo,

- jeśli perkusja, to tylko elektroniczna. Raz - miejsce, dwa - hałas, trzy - wygoda w (ewentualnym) przenoszeniu,

- na tę chwilę nie mam możliwości wstawienia sobie do mieszkania pełnego zestawu, nawet elektronicznego. Natomiast od czegoś trzeba zacząć, więc po zrobieniu riserczu zastanawiam się nad jakimś padem ćwiczeniowym. Ewentualnie zestawem dwóch padów (że niby jeden to werbel a drugi hi-hat) na wspólnym małym statywie. Ot tak, żeby zaczaić czy w ogóle ma to sens. Tylko pytanie do was - czy ma?

 

A jeśli tak, to jakbyście polecali zacząć d;la kogoś kto nie ma już wersy młodzieniaszka :lol: ale z drugiej strony jest jakoś-tam obyty w rytmice, podziałach, ogólnym "czuciu" muzyki itedeitepe.

 

Z gry dzięki za odpowiedzi, rady, sugestie, porady sprzętowe (bo dlaczego nie? Od razu można napisać "od siebie polecam pad marki X z pałkami Y, i szkółkę pana Z, na początek wystarczy) i ogólnie wszelkie uwagi. Pozdrawiam! :cool:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pałki - takie jakie będą Ci odpowiadały,

Pad - obojętnie jaki,

Szkółka - Stick Control for The Modern Drummer ;)

 

No i jesteś po 30, a nie po 70, w tym wieku sporo się zdążysz jeszcze nauczyć ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przychylam się do Setha, dodałbym jeszcze jednak jakiegoś nauczyciela, niestety z Chorzowa nikogo nie znam. Nie chodzi nawet o regularne cotygodniowe lekcje, choć byłyby super ale od czasu do czasu aby poprawił technikę, co nieco podpowiedział, rozpisał lekcje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na razie w ogóle sonduję co, jak i czy to ma sens. Sprawa nauczyciela, o ile będzie w ogóle, to daleeeka przyszłość ;)

 

Natomiast o sprzęt spytałem o tyle, że z tego co widzę na aledrogo to pad + statyw + pałki to można kupić za kilka dyszek. Ale pewnie sens tego będzie taki sam jak nauka gry na gitarze na "gitarze" z Lidla :badgrin: albo innych podobnych wynalazkach. Czyli pożytku zero, za to kasa i czas poszły w piz... :badgrin:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Na razie w ogóle sonduję co, jak i czy to ma sens. Sprawa nauczyciela, o ile będzie w ogóle, to daleeeka przyszłość ;)

 

Natomiast o sprzęt spytałem o tyle, że z tego co widzę na aledrogo to pad + statyw + pałki to można kupić za kilka dyszek. Ale pewnie sens tego będzie taki sam jak nauka gry na gitarze na "gitarze" z Lidla :badgrin: albo innych podobnych wynalazkach. Czyli pożytku zero, za to kasa i czas poszły w piz... :badgrin:

 

Są tacy co twierdzą, że po dwóch latach intensywnych ćwiczeń na werblu (padzie) dopiero można myśleć o jakimkolwiek zestawie. Tak więc walenie w pad może okazać się jednak bardzo sensowne. Jeśli chcesz poczuć fun to potrzebujesz swobody w graniu a tego nie osiągniesz złą techniką. Dobra technika bez nauczyciela.... no nie wiem.

Znam perkusistów, którzy zaczynali nawet później bo np. po 40-tce i bardzo męczyli triole, paradidle itp. jednak w dość wolnym tempie bo twierdzili, że nadgarstki nie ,,chodzą". Kilka lekcji z nauczycielem i nadgarstki zaczęły chodzić-poczuli fun:)

Oczywiście zrobisz jak zechcesz, przecież chodzi o zadowolenie.

pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
aledrogo to pad + statyw + pałki to można kupić za kilka dyszek
Co do pada, możesz spojrzeć na używki, pad to po prostu deska z przyklejonym kawałkiem gumy, więc tu nie ma co filozofować :P

 

Pałki na początek imo można kupić VF Nova, Los Cabos (?) itd, w sumie nie pamiętam jakie pałki są z tej średniej półki, bo sam gram tylko jednymi właściwie :D

 

No a Stick Control kupisz albo znajdziesz w pdfie bez problemu ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Okej to poszukam. Jeszcze pogrzebię w tematach o padach w ogóle, bo jak się dobrze zastanowić to sam mogę takiego zmajstrować z tego co mam w pracy - meblarstwo, więc sklejka, różne rodzaje gum i innych tworzyw itp. Problem jest głównie taki, że w zasadzie nie wiem czego od takiej gumy oczekiwać. A kupny pad dwustronny za te kilkadziesiąt zeta będzie właśnie taki, jak ma być.

 

PS. W sumie to do Śląskiego Centrum Perkusyjnego na Batorym mam kilka minut jazdy autem, to się może wybiorę w przyszłym tygodniu i zobaczę co i jak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pady są naprawdę róż, cichsze, głośniejsze, bardziej lub mniej odbijające. Z każdego, który zrobisz samodzielnie będziesz równie zadowolony jak z kupnego:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy grając na samym padzie na długo starczy Ci samozaparcia, żeby cokolwiek ruszyć do przodu. Przede wszystkim, żeby to miało ręce i nogi potrzebna systematyczność, metronom (apka w telefonie) i pewność dobrej postawy, aby nie zrobić sobie złych nawyków. Dobrze by było mieć dostęp do jakiegoś zestawu raz na jakiś czas, żeby nie katować się tym graniem na sucho, siąść sobie, opukać, wyszaleć się i utwierdzić w przekonaniu, że są postępy, dalsza nauka ma sens:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy grając na samym padzie na długo starczy Ci samozaparcia, żeby cokolwiek ruszyć do przodu. Przede wszystkim, żeby to miało ręce i nogi potrzebna systematyczność, metronom (apka w telefonie) i pewność dobrej postawy, aby nie zrobić sobie złych nawyków. Dobrze by było mieć dostęp do jakiegoś zestawu raz na jakiś czas, żeby nie katować się tym graniem na sucho, siąść sobie, opukać, wyszaleć się i utwierdzić w przekonaniu, że są postępy, dalsza nauka ma sens:)

 

Dlatego dobrze raz na jakiś czas skorzystać z porad nauczyciela i jego zestawu:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorka że tak będę odpisywał nieregularnie i o dziwnych porach, ale taka praca :razz: To po kolei:

 

Nie wiem czy grając na samym padzie na długo starczy Ci samozaparcia (...) Dobrze by było mieć dostęp do jakiegoś zestawu raz na jakiś czas, żeby nie katować się tym graniem na sucho, siąść sobie, opukać, wyszaleć się i utwierdzić w przekonaniu, że są postępy, dalsza nauka ma sens:)

 

No zdaję sobie z tego sprawę. Ale, pomijając już kwestie obiektywne jak ilość wolnego miejsca w mieszkaniu, to jakbym teraz postawił przed Żoną perkusję, to bym się musiał ewakuować oknem :lol: I tak zezuje (Żona, nie perkusja :lol: ) od czasu kiedy kupiłem kolejną gitarę :lol: Dlatego chwilowo tematu nie ma.

 

Dlatego dobrze raz na jakiś czas skorzystać z porad nauczyciela i jego zestawu

 

Tematu nauczyciela na razie nie ma i prędko nie będzie. A perkusję mogę sobie (przynajmniej teoretycznie) ograć w kilka minut jazdy autem ode mnie. Ale chwilowo zostaje pad, tak czy inaczej.

 

W każdym razie pogrzebałem w pracy i znalazłem (chyba) idealną rzecz - taką okrągłą płytę, średnicy ok. 45cm. Chyba z MDFu, w każdym razie sztywna, nawet ma otwór na środku bo była częścią jakiegoś stojaka, więc jakbym potrzebował to wkręcam w środek tuleję pod 8mm i mogę przykręcać do statywu. Gąbkę (czy raczej gumową piankę) mam na metry, a że nie wiem jak będzie odbijać to po prostu przykleję różną ilość warstw w różnych częściach. 45cm średnicy to na tyle dużo, że mogę podzielić pole na trzy części i na jednym dać jedną warstwę pianki, na drugim dwie, na trzecim trzy. Co będzie najlepsze to się zobaczy. Ale to w trakcie wyjdzie.

 

Jeszcze ostatnia sprawa - pogrzebałem w dziale o pałkach, ale tak się spytam i tu - myślę, żeby kupić na początek jakieś standardowe rozmiary, tak ze 2-3 różne i zobaczyć co leży najlepiej. Tylko klasyczne pełne drewno, czy lepiej z nylonowymi końcówkami? Czy i takie i takie na próbę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

z pałkami to nie ma mądrych. Sklep i pasowanie do dłoni. Jednak moim zdaniem standardowe, drewniane, rodzaj drewna zależy od upodobania. Przy padzie nie ma to wielkiego znaczenia, muszą leżeć. Proponuję Vic Firth American Classic, rozmiar dobierz w sklepie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
z pałkami to nie ma mądrych. Sklep i pasowanie do dłoni.
I tak i nie, na początku nie ma się jeszcze preferencji co do pałek. Myślę, że najlepiej wybrać któryś z najbardziej typowych modeli (5A, 5B, X5A 7A, 7B itp). ;)

 

 

A główki to już kwestia brzmienia, ja nylonów nawet przez ścierę nie tykam :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze ostatnia sprawa - pogrzebałem w dziale o pałkach, ale tak się spytam i tu - myślę, żeby kupić na początek jakieś standardowe rozmiary, tak ze 2-3 różne i zobaczyć co leży najlepiej. Tylko klasyczne pełne drewno, czy lepiej z nylonowymi końcówkami? Czy i takie i takie na próbę?

 

Ja od siebie proponuję Pellwood Premium 5A :) Dasz radę, ja po ponad 15 latach powróciłem do grania i też w zasadzie zaczynałem można powiedzieć od początku w wieku 30+ ;)

 

Grunt to ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć.... :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na razie chyba i tak zamówię po parze powiedzmy 5A, 5B, może jakiś nylon. Pewnie zanim dojdę do tego które mi najbardziej leżą (o ile w ogóle dojdę) to przerzucę torbę różnych rozmiarów i drewien. Jak ze strunami, te za grube, te za cienkie, tamte szybko zdychają, jeszcze inne pękają, a tych co się grało najlepiej już nie ma w sklepie. No cyrk na kółkach :lol:

 

I tak, chyba będę zmuszony zamawiać, bo mimo że mam blisko do Śląskiego Centrum Perkusyjnego to pracują dokładnie wtedy kiedy i ja siedzę w robocie :evil: a w innym muzycznym w którym byłem dzisiaj nie mieli nic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
z pałkami to nie ma mądrych. Sklep i pasowanie do dłoni.
I tak i nie, na początku nie ma się jeszcze preferencji co do pałek. Myślę, że najlepiej wybrać któryś z najbardziej typowych modeli (5A, 5B, X5A 7A, 7B itp). ;)

 

 

A główki to już kwestia brzmienia, ja nylonów nawet przez ścierę nie tykam :P

 

Tak jak piszesz ,,i tak i nie":)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MrJ, w tym roku pykła mi 30tka i prezentem na 30te urodziny były właśnie gary. Wcześniej, jakieś 6 miesięcy zakupiłem sobie pad i pałki do ćwiczeń. Aczkolwiek, zapewniam, że nawet treningi na padzie jeśli się już jest w posiadaniu zestawu, całkowicie odmienia zaparcie, chęć i miłość do tego instrumentu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brawo, duża część panów na 30-te urodziny kupuje motocykl, zmienia żony a kolega kupił perkusję - gratuluję wyboru.

A tak na marginesie, co to znaczy, że po pół roku łupania w pad ,,całkowicie odmienia zaparcie, chęć i miłość do tego instrumentu". to w jakim kierunku poszło spojrzenie na perkusję ?:)

O teraz zauważyłem, że motocykl to chyba już masz:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi za parę dni stuknie wiek Chrystusowy (żona stwierdziła że to kryzys wieku średniego), pół roku temu udało mi się kupić za 1000pln zestaw gretsch catalina maple w idealnym stanie, do tego set zildjian s family.

Pierwsze co zrobiłem to zapisałem się na lekcje do drumset academy, po pół roku muszę stwierdzić że mega dużo mi to dało, i w tej chwili gram już z kapelą (klimaty ratm, pearl jam, alice in chains, soundgarden) i jakoś ogarniam.

Kwestia samozaparcia i ćwiczeń, dziennie jak pograsz przynajmniej 45min to efekty szybko się pojawią.

powodzenia i cierpliwości :razz:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Mi za parę dni stuknie wiek Chrystusowy (żona stwierdziła że to kryzys wieku średniego), pół roku temu udało mi się kupić za 1000pln zestaw gretsch catalina maple w idealnym stanie, do tego set zildjian s family.

Pierwsze co zrobiłem to zapisałem się na lekcje do drumset academy, po pół roku muszę stwierdzić że mega dużo mi to dało, i w tej chwili gram już z kapelą (klimaty ratm, pearl jam, alice in chains, soundgarden) i jakoś ogarniam.

Kwestia samozaparcia i ćwiczeń, dziennie jak pograsz przynajmniej 45min to efekty szybko się pojawią.

powodzenia i cierpliwości :razz:

 

Doskonałe podejście do tematu.

 

PS Pomyślności życzę w tym piękjnym wieku:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja kupilem pierwszy zestaw elektroniczny Roland TD-11KV w wieku 47 lat :) Zachcialo sie. Wczesniej w reku palek nie tryzmalem. Mam ten zestaw do dzis, gram codziennie 1-2 godziny. Cwicze tez na padzie. Kupilem tez niedwano zestaw dobrych blach, werbel i podwojna stope. Czasami chodze pograc na sale - na akustycznym sprzecie. Mam tez nauczyciela - co prawda najczesciej cwiczenia zapisuje na video i on ocenia i przesyla mi uwagi - spotykamy sie rzadko - czasu nie starcza.

I to wszystko wielki kajf :)) Mistrzem nie zdaze zostac - ale co sobie pogram to moje :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A ja kupilem pierwszy zestaw elektroniczny Roland TD-11KV w wieku 47 lat :) Zachcialo sie. Wczesniej w reku palek nie tryzmalem. Mam ten zestaw do dzis, gram codziennie 1-2 godziny. Cwicze tez na padzie. Kupilem tez niedwano zestaw dobrych blach, werbel i podwojna stope. Czasami chodze pograc na sale - na akustycznym sprzecie. Mam tez nauczyciela - co prawda najczesciej cwiczenia zapisuje na video i on ocenia i przesyla mi uwagi - spotykamy sie rzadko - czasu nie starcza.

I to wszystko wielki kajf :)) Mistrzem nie zdaze zostac - ale co sobie pogram to moje :)

 

książkowa edukacja, rewelacja gratuluję :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Mi za parę dni stuknie wiek Chrystusowy (żona stwierdziła że to kryzys wieku średniego),

 

Po przeprowadzeniu niezależnych badań

 

(na sobie)

 

jednoznacznie potwierdzam :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Mi za parę dni stuknie wiek Chrystusowy (żona stwierdziła że to kryzys wieku średniego),

 

Po przeprowadzeniu niezależnych badań

 

(na sobie)

 

jednoznacznie potwierdzam :lol:

 

Chłopaki, co Wy? 33 lata to młodość w pełni. Wiek średni to ok. 40 tki. Dopiero wtedy zobaczycie co to kryzys wieku średniego. Zakup perkusji w wieku 33 lat to normalka, żadna fanberia:) Nie dajcie się dziewczynom wpędzić w poczucie winy:) Mamy przecież prawo do drobnych przyjemności:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja to sięgnąłem po perkę, bo grałem (pogrywałem) już chyba na wszystkim pokojowych rozmiarów - klasyk, akustyk, elektryk, bas, klawisze, flet, harmonijka, kiedyś u kuzyna akordeon i w końcu zdecydowałem, że będzie elektronik, bo cichszy i mniejszy od akustyka.

 

Aktualnie dalej sądzę, że perka to to, czego szukałem, ale jednak poleciałem za bardzo budżetowo i teraz cierpię z gównianym sprzętem, którego nie mogę podpiąć do kompa, bo mi się oba sprzęty w jednym pomieszczeniu nie pomieszczą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...