Yanushuo Zgłoś Napisano 23 Stycznia 2019 Witam, Chcę kupić swój pierwszy crash do 400 zł i zastanawiam się generalnie nad rozmiarem. Wybór stoi pomiędzy 16" i 18". Aktualnie mam talerze Paiste z serii PST5 (Ride 20" i Hi-hat 14"). Gram głównie rock, ale zależy mi również na uniwersalności blaszki. Wpadły mi w oko Paiste PST7 16" i Paiste PST5 Medium 18". Jeśli chodzi o stan to wolałbym nowe, bo używanych crashy trochę się boję ze względu na sposób używania tych talerzy (może niesłusznie?). Miał ktoś może do czynienia z tymi blaszkami i ewentualnie zaproponuje coś innego? Jaki rozmiar miał wasz pierwszy crash :)? Pozdrawiam Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Jaro93_Animal Zgłoś Napisano 28 Lutego 2019 Dużo zależy, nie tylko od tego co grasz, ale też jak grasz, jednakże Zaczynając od końca... Moje pierwsze crashe miały 16 cali (pierwszy to Paiste PST 5 rock) później jeszcze Paiste Signature Power Crash też 16 (niestety kupiłem delikatnie uszkodzonego, ale dzięki temu był tani, oczywiście oba crashe były używane) i parę lat te blachy wytrzymały. Generalnie wszystkie blachy mam używane, bo taniej, ale oczywiście nigdy nie ma 100% pewności jak poprzedni właściciel je traktował, więc zależy jak trafisz ;) aha Mam jeszcze 16 PST 5 medium, aczkolwiek rock są wytrzymalsze, więc skoro się obawiasz pękania, to lepiej weź w wersji rock, a nie medium. Teraz mam crasha 18 i 2 ride'y 20, których używam też jako crashe. Co kto lubi, ale ja nie zamierzam wracać do 16 (Chyba, że znów zacząłbym się bawić w składanie z nich hi-hatu albo ewentualne może jakaś 16 nadałaby się na stacka, ale jako crasha 16 nie chcę). Wracając do meritum osobiście uważam, że takie małe crashe spoko są na próbach, ale na koncertach (zwłaszcza jak chodzi o plenery) to 16 są za małe. Zresztą według mnie 16 to takie nie wiadomo co, bo już nie splash, ale jeszcze nie crash. Pozdrawiam Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
bua Zgłoś Napisano 2 Marca 2019 W dniu 28.02.2019 o 01:08, Jaro93_Animal napisał: Wracając do meritum osobiście uważam, że takie małe crashe spoko są na próbach, ale na koncertach (zwłaszcza jak chodzi o plenery) to 16 są za małe. Poproszę o rozwinięcie tej myśli, bo jest intrygująca. Ogólnie weź 18, jako jedyny crash lepiej się nada. Używanych talerzy nie ma się co bać, spróbuj w tym budżecie znaleźć używkę z wyższej półki, myślę, ze będziesz zadowolony. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Jaro93_Animal Zgłoś Napisano 3 Marca 2019 Na próbie gramy w niezbyt dużym pomieszczeniu, dźwięk nie ma gdzie się rozejść, więc małe crashe lepiej się sprawdzają, bo są "mniej inwazyjne". Ale na koncertach giną w tym wszystkim, za szybko wybrzmiewają i są za ciche. Oczywiście to jest moja opinia i moje podejście do gry, jak ktoś lubi krótko brzmiące crashe, to 16 może mu bardziej będą odpowiadać. Nie wiem czy takie wyjaśnienie Ci wystarczy, ale właśnie to miałem na myśli pisząc wcześniej. ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach