hataklars Zgłoś Napisano 5 Grudnia 2010 Ja ci dam porównanie Pro Marków Portnoya (lekkie i dość cieńkie) z Pro Markami Lombardo (pnie drzewa). Jeżeli chciałem grać coś, co wymagało mniejszego krzyku perkusji, to brałem te Portnoyowe, jeśli zaś chciałem poszaleć coś thrashowego, bądź coś, co wymaga mocnego "jebnięcia", to brałem Lombardowe. :D Moje odczucia wyglądały tak: te portnoyowe sprawdzały się fajnie i wyciągały z bębnów dobre brzmienie bez wzbudzania za mocno powietrza w bębnie (czyt. nie było pierdolnięcia) i rimshoty bardzo fajnie odznaczały się względem zwykłych uderzeń. Z kolei grając tymi Lombardo nie musiałem się zbytnio wysilać, żeby bęben nią uderzony wybrzmiał jak rimshot i w ogóle trząsł powietrzem dobre 3 minuty. :D I w sumie te pałki Dejwa jeśli chodzi o ciężką muzykę połowę robią za ciebie i nawet nie musisz łoić zza głowy, takie są ciężkie i grube. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Ari Zgłoś Napisano 5 Grudnia 2010 a jak to jest z wibracjami? może grubsze pałki mają jakieś właściwości lepszego przenoszenia impetu uderzenia, a może cieńsze? z tego co wiem na stare lata perkusiści cierpią na bóle nadgarstków i łokci i jednak wolałbym tego uniknąć (co nie zmienia faktu że jakby się nie dało temu zapobiec to i tak bym grał). nie wiem jaka jest różnica bo gram tylko ja jednym modelu który mi w zupełności odpowiada, ale zastanawiam się nad kupnem czegoś cięższego. To AHEADy kup Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jubas Zgłoś Napisano 22 Grudnia 2010 ja bym ci polecił zildjiany Sonny Emory. mam je od 2 miesiecy i nic sie z nimi nie dzieje idealnie wyważone odpowiednia dł.16 śr0,550 po prostu rewelacja jak dla mnie Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Dingorth Zgłoś Napisano 22 Grudnia 2010 Ja chciałbym polecić Vic Firth Jojo Mayer signature. Te pałki są stosunkowo krótkie, lekkie i przynajmniej wg. mnie mają taki niesamowity balans, one po prostu fruną! Ich minusem są niestety mało wytrzymałe główki (drewniane). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Miłek Zgłoś Napisano 26 Grudnia 2010 Witam szanownych Panów. :cool: Najgorsze pałki według mnie którymi grałem to mad maxy. Strasznie szybko sie kruszą i łamią. Minusem dla mnie jest to że nie są lakierowane ale na szczeście to aż tak nie przeszkadzało ;) . Kolejne pałeczki to zildjiany hikorowe z nylonowymi główkami. Kurde, wziąłem je bo mi sie podobały. Mało kto gra na zildjianach to wziąłem i szpan. no ale cóż 50złotych w tył.Pałki zbyt ciężkie. SZAJS jak dla mnie ;P Kolejne pałeczki to Gładki 140Rock D i B. No te to rewelacyjne są. Jak na razie przy nich się trzymam, ale szukam nowych :smile: Mam jeszcze pałki Gładka 135(jazz) b w swojej dziedzinie są REWELACYJNE ale troche gorsze od Zildjianów Dennis'a Chambers'a z pięknymi główkami :).[/b] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Thoth Zgłoś Napisano 27 Grudnia 2010 Gładki rządzą. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
peoplez Zgłoś Napisano 2 Stycznia 2011 ja gram już przeszło 6 lat i najlepsze jakimi mi się gra to Gładek rock 140 E i co najśmieszniejsze to to, że mam 2 metry wzrostu i długie ręce a te pałeczki są długie.. także najlepiej GŁADEK ale musisz kupic sobie kilka różnych par i sam zdecydowac.. Pozdrawiam ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach