Skocz do zawartości
Engram

Pożyczanie sprzętu na koncertach

Rekomendowane odpowiedzi

OSkonczylismy seta, mlody sie ustawia i bierze tego toma 12 ktorego tez zabralem, wszystko wyglada git, po koncercie patrze ze postawil go sobie po prostu na centrali "zeby bylo wygodniej" i porysował mi obrecz, w dodatku chłopcy poszli sobie na piwo i nikt nie pomógł mi spakować perkusji.

 

Dwa tygodnie temu przerabialem cos podobnego - gram na dosc pochylonych tomach, dla niektorych widocznie za malo. Skonczylo sie oczywiscie na porysowaniu obreczy centrali...

 

Co do pomocy przy skladaniu bebnow - gralem w lecie koncert z druga kapela, bylo dogadane ze jej perkusista bierze shell, a ja mu pozycze statywy. Gralismy pierwsi, wiec po koncercie skoczylismy cos zjesc. Gdy wrocilismy skladali juz scene, na ktorej zostalo pare gratow i moje statywy. Uslyszalem pretensje ze zostawiam sprzet na scenie, ktora musza zlozyc do okreslonej godziny. W dodatku musialem filce ze statywow szukac, gdyz w wiekszosci uzywam systemu Swing Nut Gibraltara do blokowania talerzy, ktory jest baaaaardzo skomplikowany dla wiekszosci ludzi (kiedys musialem bebniarzowi zakladac blachy, bo sobie nie radzil). Poprostu zabrali swoj shell a statywy zostawili. Zadnego dziekuje albo pocaluj mnie w 4 litery...

 

I jeszcze jedno, spotkalem sie z przestrajaniem swoim bebnow albo takowymi probami, slyszac argumenty:

a) bo nie brzmia

b) bo beda brzmialy lepiej

c) bo sie palka dziwnie odbija

Do szewskiej pasji mnie to doprowadza.

 

Podsumowujac - pozyczajac bebny czlowiek staje sie niewolnikiem sceny, gdyz trzeba pilnowac czy sobie radza ze sprzetem, czy czegos nie zgubia, czy nie przestroja Ci garow, czy nie zostawia sprzetu bez opieki...

Jak to bylo w pewnym Polskim filmie - "Do d.py z taka robota!" ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dodatku tenże koleś zmasakrował mi naciąg na kociołku (jak to możliwe, że przez 3 lata naciąg przeżył dwóch pałkerów w stanie idealnym, a jeden kolo pokraterował go w ciągu pół godziny...)

Ano wystarczy, że miał pękniętą główkę w pałce i voila! Wystarczy pięć minut.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Komar

Ano wystarczy, że miał pękniętą główkę w pałce i voila! Wystarczy pięć minut.

To mnie właśnie ciekawi czy zwracacie uwagę na jakich (w jakim stanie) pałkami grają osoby którym użyczacie sprzęt. Koncert jest koncertem więc chce się brzmieć dobrze i mieć tą moc. Chyba każdy bardziej doświadczony perkusista wie, że lepiej się gra nowymi z nienaruszonymi główkami. Sam mam wydzielone pałki na koncerty, do ćwiczeń i grania tak sobie. Porządniejsze hikorowe, markowe do grania koncertów czy z zespołem, jak są nie świeże, troszkę bardziej obgryzione (a główka pełna) i jak wyglądające nie ciekawie to lądują do tych trzecich.

 

Co do przestrajania, na całkiem nie dawno nie potrafiłem nastroić sobie dobrze garów.

Miałem problemy z centralką bardzo.

1.Nie odpowiedni naciąg.

2.Nie odpowiednie tłumienie

Pozwoliłem przestroić centralkę. Ten sam perkusista też świetnie podszedł do sprawy bo na koncert kupował nowe komplety pałek. 3,4 pary ,ale (śmiech) wszystkie połamał tego samego koncertu (pożyczyłem mu potem jedną parę, bo był problem), nie wiem jak, ale moja perkusja przeszła bez obrażeń.

Tutaj moja myśl, żeby wprowadzić do tej trójcy werbel,talerze, stopa jako standard też i nowe (nie zniszczone) pałki. Nie jest to chyba zbyt wymagające.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem jak to robicie ale mi główki od dawien dawna nie strzelają jaką to bym firmą nie grał

 

dodatkowo gram muzykę core'ową (odmiana metalu) i generalnie nigdy nie spotkałem się by ktoś źle traktował moje bębny, coś mi przestawiał jakoś perfidnie, czy nie podziękował (a tak wszyscy narzekają na metalowych bębniarzy). Wszyscy dziękowali, a też i często pomagali rozkładać/chować. Może mam szczęście to oby nie mijało. Inna sprawa że środowisko core'owe to taka też trochę rodzina i każdy(większść) jest sobie życzliwa i nie ma takich spin jak w innych stylach np też tych wspomnianych strikte metalowych.

 

co do naciągu że był 3 lata i nagle komuś strzelił, no cóż miał 3 lata więc nic dziwnego i nie koniecznie musi to być brak umiejętności ale po prostu starość materiału, inna sprawa że powinien próbować się wtedy dogadać jakość koleś

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cóż, ja problemu z główkami nie mam, bo gram nylonami (choć na początku przygody zarzekałem się, że zawszę będę grał drewniakami, no ale jednak ;) ). A gościu po prostu miał fatalną technikę, sadził siłowe młoty i już wiem komu na pewno nie udostępniać sprzętu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eee, nie. To nie jest ani rzecz nagminna, ani koniecznie wina takiej czy innej techniki. Mnie ostatnio rozpękła się główka w nowych Vic Firthach i parę minut minęło zanim to zauważyłem. To jest po prostu taki urok drewna. Wiadomo, technologia, materiał i tak dalej, ale nie wykluczysz 100% wad w swoich produktach, choćbyś nie wiem jak się wyginał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

the faceless 1, wiesz, ja widziałem jak on gra. Można grać szybko i mocno, ale co innego, jak ktoś tak gra dzięki dobrej technice, co innego, jeśli po prostu spina mięśnie żeby jak najszybciej napie***

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio spotkałem się z sytuacją gdzie perkusista jakiejś kapeli punkowej przyjechał na koncert bez niczego, szczerze mówiąc nie wiem nawet czy miał swoje pałki, pierwsze co zrobił gdy zobaczył, że taszczę sprzęt do perkusji to podbił do mnie i zapytał czy mu pożyczę blachy. Wkurzają mnie tacy goście, którzy przyjeżdżają zagrać jakiś gig a nie mają podstawowych rzeczy i tylko sępią od innych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście jestem EWENTUALNIE w stanie pożyczyć nawet i werbel lub stopę (muszę wiedzieć co to za koleś, jak gra itp) ale blach nigdy. Mam tylko może z 2 znajomych którym bym blachy pożyczył bez problemowo i z kolejnych 2 którym niechętnie ale jednak nadal ze świadomością że będzie ok cokolwiek się stanie. Nieznajomemu blachy nigdy, no chyba że by wystawiał cały shell i by potrzebował ride'a to ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kaczy, ja już się zlitowałem nad nim i pożyczyłem mu ride i hi hat, ale crashe w życiu. Drugą sprawą jest to, że jeśli już ktoś czegoś nie może ze sobą wziąć to niech da znać wcześniej a nie przyjeżdża z myślą, że na pewno coś od kogoś wysępi na miejscu, jak dla mnie to jest ciut niepoważne podejście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
kaczy, ja już się zlitowałem nad nim i pożyczyłem mu ride i hi hat, ale crashe w życiu. Drugą sprawą jest to, że jeśli już ktoś czegoś nie może ze sobą wziąć to niech da znać wcześniej a nie przyjeżdża z myślą, że na pewno coś od kogoś wysępi na miejscu, jak dla mnie to jest ciut niepoważne podejście.

 

+1. Sam ewentualnie pożyczyłbym też sprzęt, gdyby ktoś np. powiedział, że czegoś zapomniał, ale wyglądałoby to w miarę wiarygodnie. Wiadomo - jak przyjdzie koleś i powie "ej stary, pożycz no werbel, blachy i statywy, bo zapomniałem" to może mnie w zad cmoknąć, ale jak np. zgubi ktoś w drodze jakiś motylek czy coś, to nie widzę problemu w pożyczeniu np. statywu. A nawet i blach, choć raczej ostrożniej z crashami/splashami/chinami (tylko osobom, które znam)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ewentualnie nie mam nic przeciwko takiej sytuacji, ze ktoś udostępnia np.bębny a ja same statywy albo coś takiego.

 

też dobra opcja. imo generalnie pożyczanie nie jest złe, jeśli ktoś kulturalnie i z wyprzedzeniem o to poprosi, oraz, oczywiście, zgodzi się pokryć koszty ew. wymiany naciągu czy elementu hardware'u. I nie ma znaczenia, czy naciąg był wcześniej zjechany czy nie - strzelił, jak grałeś? to płacisz, masz pecha. Miałbyś swój, to byś zaoszczędził.

 

bałbym się może tylko pożyczać talerzy, bo to jednak turasy i trzeba umieć się z nimi obchodzić ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie Perkusji, samochodu i kobiety nie pożycza się. Wolę odpuścić koncert, jeżeli organizator nie potrafi zorganizować normalnych warunków do pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie Perkusji, samochodu i kobiety nie pożycza się. Wolę odpuścić koncert, jeżeli organizator nie potrafi zorganizować normalnych warunków do pracy.

 

No najlepiej niech przyjadą 4 zespoły ze swoim backlinem do małego klubu/pubu. Boże..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze miałem dobre serducho ale chyba koniec.

 

Ostatnie 3 koncerty:

 

- Zniszczenie mi Stopki Perfect Balance, półrocznej

- Kratery w naciągach i pourywane gwinty w statywach

- (z wczoraj) NOWY dywan Meinla Vintage za 4 stówki rozpruty przez stopkę jakiegoś pajaca + oblany cały piwskiem.

 

Przecież kutfa to jest kultura osobista. Kim trzeba być, żeby zachowywać się jak zwierze. Mi by było wstyd spojrzeć w oczy temu komu coś takiego zrobiłem.

 

Tfu. Teraz człowieku wybieraj. Albo udostępniasz i tracisz na tym wszystko co sobie kutfa kupiłeś, albo mówisz NIE i wychodzisz na buraka.

 

Porażka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety, sporo w tym wszystkim racji. Z reguły sprzętu nie pożyczam, a już nigdy nie udostępniłbym blach, ale... raz uległem :))) Mieliśmy zagrać na WOŚP a przed nami jakaś dziwna kapela, która miała jechać z playbacku, tylko wokal na żywo. Milczeniem pominę tę konstrukcję, ale oczywiście prośba ze strony organizatora, no bo "oni tylko będą udawać, że grają". No i się głupi zgodziłem. Od razu powiem, tragedii nie było, nic mi nie zniszczyli, ale pan perkusista mimo, że niby udawał, to sobie bez żadnego pytania o zgodę pół statywów poprzestawiał i wlazł mi na mojego funkiel nówka sztuka twina w zabłoconych buciorach prosto z dworu. Rzecz jasna po wszystkim ani dziękuję, ani s... hmm.... idź precz ;) Niestety, po raz kolejny potwierdziła się stara mądra reguła, że miękkie serce musi występować w parze z twardą dupą :badgrin:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dameis, zniszczyli ci stopkę Jojo? Tę stopkę?? Zabiłbym.

 

W tym kraju nie można nikomu dać w pysk, nawet jak się należy. :-/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

He he, tak sobie czytam i się śmieję, czy ktoś odważy się moją perkę pożyczyć, na koncerty mam Amati :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...