didi80 Zgłoś Napisano 16 Listopada 2009 moim zdaniem nie ma sensu pozyczanie gratow ja po jednym koncercie mialem do wymiany naciag na sto pie i caly st do gory nogami pozdrawiam : Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Drumlife Zgłoś Napisano 17 Listopada 2009 Dużo racji macie bracia i siostry! Zdażają się też przecież naprawdę przykre typy co niczego nie maja, wszystko by chcieli pożyczyć, a na koniec nawet nie pomagają. Nadal będe uparcie twierdził, że bębny duużo potrafią znieść!. Drobne urazy zawsze będą się przytrafiały, a pewne części będą się zużywały jak naciągi, łożyska ,talerze. Jednak muszę się zgodzić ze strikerem! Oczywiście trzeba być życzliwym i powinniśmy być jak jedna wielka rodzina , dlatego bądźcie tak życzliwi i zabierajcie swój sprzęt na koncerty, bo przychodząc bez sprzętu stawiacie innych życzliwych ludzi w trudnej sytuacji. :smile: Amen :badgrin: :cool: co do bielizny to potrafi też nieźle czasem kosztować... no ale bębny to nie wszystko ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
xXEMOSTERAXx Zgłoś Napisano 17 Grudnia 2009 kolega powiedział że perkusja to nie majtki, no wiesz, moim zdaniem każdy porządny perkusista powinien dbać o swój sprzęt. ja osobiście jeszcze zbieram na dobry zestaw, ale osobiście uważam tak jak moi poprzednicy (z wyjątkami). Widać że nie dbasz o swój sprzę, pewnie nadziany jesteś, i jak Ci sę coś popsuje, zniszcxzy czy coś, to możesz od razu kupić nowe ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Kat Zgłoś Napisano 18 Grudnia 2009 w 2008 roku gralismy na małym "feście" organizatorzy pytali mnie czy pożycze bebny, zgodziłem się gralismy jako 3 kapela na 5, miałem wtedy 2 miesięczne Remo Ambasador Clear po tym koncercie mało co z nich zostało a organizator stwierdził że to moja wina... od tego czasu nie daje nawet dotknać bębnów chyba że jak to jakaś grubsza impreza i bebniarze którzy grają mają o tym pojęcie (najczęsciej gramy supporty przed "gwiazdami" wiec kolesie znają się na rzeczy i to oni powinni uczyć mnie jak się obchodzić z Instrumetem nie ja ich) i takie Koncerty lubie najbardziej Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Pinokio Zgłoś Napisano 18 Grudnia 2009 najczęsciej gramy supporty przed "gwiazdami" wiec kolesie znają się na rzeczy Tak troszkę OT... może jakieś próbki możliwości ??? Ooo... supporcie gwiazd. ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Kaczor Zgłoś Napisano 18 Grudnia 2009 Ja w swojej krótkiej dotychczas karierze scenicznej (3 koncerty) pożyczałem bębny 2 razy na 2 możliwe razy (jeden koncert graliśmy kompletnie sami bo orgowie i zespół no.2 dali ciała zatem nie miałem komu pożyczać). No cóż, po pierwszym graniu (do tego debiucie który wpalił na 150% :) ) został pęknięty naciąg na stopce. Dzięki Bogu było to Remo Pinstripe i pękła tylko pierwsza warstwa. Drugi koncert już grany był z obklejonym naciągiem :/ no ale nie miałem jak kupić bo różnica była chyba 4 dni między koncertami. A dzisiaj hmm, no też mnie trochę ciarki przechodzą po plecach jak ktoś inny wpadnie za garki, no ale kurde, nie ma sensu żeby wozić N perkusji na każdy koncert... jak się ma blachy i werbel swoje to nie ma problemu u mnie z pożyczaniem raczej... zobaczymy jak będzie w przyszłości ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
smialy Zgłoś Napisano 18 Grudnia 2009 moim zdaniem: kobiety i bębnów się nie pożycza, a z drugiej strony: sam nie jestem świętoszek ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Angian Zgłoś Napisano 18 Grudnia 2009 Kazdy ma mase zlych i dobrych wspomnien z pożyczania "swojego malenstwa". Mnie tez sie zdazylo, ze np palker z innej kapeli zaczal sobie przestawiac tomy, bo mu nie pasowalo, bez wczesniejszego uzgodnienia tego ze mna. efekt? - tom 10" mu sie "wymsknal" na szczescie obylo sie bez obic, ale zawsze... Generalnie zawsze jest to kwestia dogadania sie miedzy palkerami, choc zawsze ostroznie podchodze do porzyczania. ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
smialy Zgłoś Napisano 18 Grudnia 2009 ...porzyczania. ;) "ż" ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
xXEMOSTERAXx Zgłoś Napisano 18 Grudnia 2009 taki z tego wniosek że nie warto pożyczać swojego "maleństwa". nie prawdaż ? :biggrin: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Raziel890 Zgłoś Napisano 18 Grudnia 2009 Według mnie tak. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
xXEMOSTERAXx Zgłoś Napisano 18 Grudnia 2009 wg mnie też, bo potem jak coś uszkodzą, albo coś takiego to nic z tego nie będziesz miał/miała poza uszkodzeniem. :doubt: ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
smialy Zgłoś Napisano 18 Grudnia 2009 nie tylko maleństwa, ale i jeszcze mniejszych maleństw ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
xXEMOSTERAXx Zgłoś Napisano 18 Grudnia 2009 mniejszych maleństw ? czyli ? :biggrin: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Seeker Zgłoś Napisano 18 Grudnia 2009 W życiu nie pożyczę ani nawet nie pozwolę pograć nikomu (u mnie w domu, gdzie mam bębny) na moim maleństwie! Już kilku ochotników mam, że wpadną i pograją.. Robię dobrą minę do złej gry, nie zapraszam ich oficjalnie i zapominają o sprawie. Na szczęście i na razie.. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
boicot Zgłoś Napisano 18 Grudnia 2009 nie lepiej wprost powiedziec, ze Ci to przeszkadza? asertywnosc dobra rzecz ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Seeker Zgłoś Napisano 18 Grudnia 2009 No właśnie nie do końca mogę.. Z racji zawodu, który wykonuję oraz ich i mojej hmm... pozycji nie do końca jest to dobre posunięcie. Tzn teraz, bo prędzej czy później dowiedzą się co i jak. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
xXEMOSTERAXx Zgłoś Napisano 19 Grudnia 2009 a czemu ? ;) jakieś złe wspomnienia z przeszłości ? : D :biggrin: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Seeker Zgłoś Napisano 19 Grudnia 2009 Nie. Po prostu jak to w wojsku bywa są starsi stopniem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
xXEMOSTERAXx Zgłoś Napisano 19 Grudnia 2009 aha, nie wiedziałam ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
MOstry Zgłoś Napisano 21 Grudnia 2009 Pożyczam tylko wtedy jak wiem komu :D Byle komu nie pożyczam i tu tkwi sekret dobrej pożyczki. Kolega (bez nazwisk) zrobił jedynie zagłębienie w membranie werbla to sam się zdeklarował że odda nową - i słowa dotrzymał - takim ludziom mogę pożyczać cały sprzęt i wiem że wróci - może nie taki sam :D ale na pewno zdrowy :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Mariusz666 Zgłoś Napisano 21 Grudnia 2009 Dokładnie, jeżeli osoba jest że tak napiszę, zaufana, czemu nie:) Wiadomo ze nikt doskonały nie jest a i wypadki się zdarzają, wtedy już trzeba się dogadywać :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Loszmi Zgłoś Napisano 22 Grudnia 2009 Po ostatniej imprezie jestem totalnie załamany. Żaden z 10 perkusistów nie miał swojego werbla! Była to dość poważna impreza, z ogólnie zawodowymi zespołami, więc jest to dla mnie zastanawiające. Były ustalenia, ridery. Okazało się, ze jako współorganizator użyczyłem swój werbel - naciąg został zmasakrowany, do powstałej niecki mogę nalać wody i umyć nogi. Oczywiście wszystkie śruby rozkręcone, aż dzwoniło. Swój finałowy koncert grałem już na truchle. Tylko jeden kolega zszedł ze sceny, znalazł mnie i podziękował. Reszta to paniska, jeden nawet mnie opier.... "jak śmiem się sprzeciwiać". Nie wspomnę, że kiedyś za dzieciaka był moim idolem, teraz nie dam mu nawet kołczana za mną ponosić. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Przemo Zgłoś Napisano 22 Grudnia 2009 Bo ,,Chamstwu w życiu należy przeciwstawiać się siłom i godnościom osobystom! Wężykiem" :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tomek1234 Zgłoś Napisano 22 Grudnia 2009 Loszmi doskonale Cie rozumiem. Sam się również przekonałem o podejściu co po niektórych topowych polskich zespołów. Niestety rzeczywistość dość mocno weryfikuje nasze przypuszczenia na temat tych ludzi. Nawet pomimo faktu jacy to oni nie są "qul" występując chociażby w tv. Wracając do sprawy pożyczania sprzętu. Przysłowie: "dobry zwyczaj, nie pożyczaj". Trzymam się tego w ogólności, ale dla ludzi którym mogę zaufać, wiem jak grają i co grają, jestem w stanie zrobić wyjątek bo wiem że oni zrobili by dla mnie to samo. A tak na marginesie to opinie o nie pożyczaniu sprzętu można sobie wyrobić w czasie wprost proporcjonalnym do czasu trwania koncertu typu "Przegląd zespołów". Oczywiście nie mówię tu o każdym, ale smutne jest to że niestety większość osób po prostu ma gdzieś "swój" instrument - czyli bębny. I przytoczę jeszcze jedną sytuację. Kilka lat temu pomagałem w obsłudze Głogowskich Spotkań Jazzowych. Przyjechał zespół z Niemiec i pamiętam jak by to było wczoraj. Bębniarz miał zawał serca jak pomagałem mu nosić jego gary do busa - jakiś Sonor już nie pamiętam dokładnie. Najlepiej to sam by wszystko przeniósł i wszystko odkręcił itd. Wtedy wydawało mi się że to dziwactwo, dziś wiem co czuł :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach