Maro Zgłoś Napisano 20 Lutego 2007 Witam,jestem ciekaw jakie jest wasze zdaniena ten temat.W sumie to od kilkunastu lat mam cos wspolnego z gitara,grywalo sie tu i tam.Ale od zawsze bardziej podobala mi sie perkusja jako instrument.Niestety,nigdy nie mialem warunkow na to.Teraz mam,tylko ze mam tez juz 25 lat(oh,jak to zlecialo :cry:) i nie wiem czy jeszcze sie oplaca uczyc gry na nowym instrumncie,tak pzeciez innym od gitary.Moze ktos z was ma podobne doswiadczenia? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
CalaVyor Zgłoś Napisano 20 Lutego 2007 Też się nad tym zastanawiałem czy mogę coś z siebie wyciągnąć - z tymże ja zacząłem jak miałem 17 - przejrzałem biografie lubianych przeze mnie perkusistów - cóż większość z nich zaczynała poniżej 10 roku życia - ale z tego co pamiętam taki Akira Jimbo zaczął "dopiero" na studiach (jak miał 18)... To zależy jaki masz cel podejmując grę na bębnach - jeśli marzysz o hmm... "zawodostwie" (ale jak określić co to jest "zawodostwo") to będzie trudno choć są goście, którzy i grają zawodowo i są sławni, a wcale nie zaczynali grać zanim nauczyli się chodzić (Chriss Adler) Jeśli chcesz grać dla siebie - to kup jak najszybciej garki i zacznij... Jeśli zawsze marzyły Ci się bębny - marzenia są po to by je spełniać... Spróbuj może masz predyspozycje... Z pewnością obycie z innym instrumentem ułatwi Ci poczynić pierwsze kroki... Zawsze możesz pograć rok i przestać - marnowanie pieniędzy? - nie, zbieranie doświadczeń... Powodzenia ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Mlody Zgłoś Napisano 20 Lutego 2007 Jeśli masz z tego czerpać przyjemność, to jak najbardziej-kupuj. Jeśli masz jakiś znajomych perkusistów, to dobrze byłoby wcześniej pograć na ich sprzęcie, żeby zobaczyć, czy cię to kręci. powodzenia Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Siwy89 Zgłoś Napisano 20 Lutego 2007 A ja myślę, że nieważne jaki ma się wiek, liczy się chęć gry i miłość do bębnów. W takim wieku bardziej "dojrzale" podchodzi się do instrumentów pod względem regularnych ćwiczeń, itd. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Maro Zgłoś Napisano 20 Lutego 2007 Dzieki CalaVyor ;).Jesli chodzi o obycie z innym instrumentem to jako takie mam.Gralem tez nie raz z zespolem bluesowo-rockowym poniewaz mam taki zaprzyjazniony.Czyli jednym slowem czuje bluesa :biggrin:.Perkusista to moj dobry kolega i pare razy bylem z nim troche pograc na perkusji.Kreci mnie to duzo bardziej niz gitara a kolega stwierdzil,ze chyba mam do tego talent,bo odziwo bardzo dobrze mi szlo jak na pierwszy raz.W tym wieku juz chyba nie licze na zadna kariere zawodowa,byloby to chyba raczej hobby.Choc przeraza mnie fakt grania ciagle samemu,bo dopiero z cala kapela,ze wszystkimi instrumentami perkusja jak i kazdy inny instrument daje mi ta niezastapiona satysfakcje. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Nikodem15 Zgłoś Napisano 20 Lutego 2007 Jeśli odczuwasz jakies ciągoty do bębnów, to jak najszybciej to wykorzystaj, bo może to akurat jest to, co pokochasz. Na realizacje swoich marzeń nigdy nie jest za późno, ale nie ma co jej odwlekać. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Cwiras Zgłoś Napisano 20 Lutego 2007 ja np. żaluje ze przez rok praktycznie tylko tłukłem w bebny 9nazwijmy to umownie bebnami), a nie uczyłem sie... no i co z tego? teraz mam 18 lat, 2 lata sie ucze intenstywniej - fakt ze samemu ale jednak. Moze wtedy sie tak na ten instrument napaliłem? Teraz nie oddałbym go za zaden inny, choc po godzinach grywam na gitarce. Ale to juz offtop. Jesli masz stycznosc z gitarą - a raczej doswiadczenie bo grasz juz sporo, masz dopiero 25 lat, czego sie tu boisz? Fakt, ze moze Portnoy czy jakis inny technik z Ciebie nie bedzie, ale jesli masz juz obyty jeden instrument, to nauka napewno przyjdzie Ci łatwiej, a dzieki temu ze znasz sie juz na robieniu jakiejkolwiek muzyki tez Ci to przyjdzie łatwiej (np. wiesz świetnie jaki podkład gitarzysci lubie pod solówka itd, bo to ma jakies znaczenie), a do tego mam pytanie. Czy musisz być jakimś wirtuozem, tworząc muzykę którą lubisz? Rozumie ze jeśli umiesz zagrać "wszystko" to jesteś gość, ale czasami wręcz nie przydatne są niektóre patenty, które moze poszerzają horyzonty, ale bez których sie obejdziesz na 100%. W wieku ok 30 lat bedziesz grał juz bardzo dobrze, czy to jest późno? Moize i nie bedziesz mógł sie walać juz z kapelą po klubach, wracac nad ranem caly zarzygany i ledwo przytomny, ale przeciez o to nie chodzi. Licze sie milkosc do instrumentu i samej muzyki. Miłość do grania. Ja proponuje zebyś spróbował i mam jeszcze jeden powód: Jak to zrobisz i okaże sie, że to nie jest to, bedziesz wiedział, że zrobiłeś błąd, inaczej bedziesz żałować to końca życia, że nie spróbowałeś... tyle odemnie. Życze powodzenia :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ekwi Zgłoś Napisano 20 Lutego 2007 Jak dla mnie to durne pytanie;P "Czy oplaca sie zakochac w wieku xx?" Nigdy nie jest za pozno;D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
colin Zgłoś Napisano 20 Lutego 2007 He he :-) sam jestem przed podobną decyzją. Mam wrażenie, że mógłbym założyć podobny temat. Byłem jednak obejrzeć bębny, posłuchać zestawu, na którym właściciel sklepu stuknął kilka wprawek, by pokazać, co można wydobyć z blach, które mi prezentował. Jak powiedział: no to proszę i wskazał stołek... eh... a ja nigdy wcześniej nic poza padem i pałeczkami :) jak słoń w składzie porcelany. Za miesiąc planuję być posiadaczem jakiegoś setu do 3k. Zobaczymy, czy plany pójdą w parze z realiami, które zastanę w miesiącu czwartym tego roku. Jeżeli masz ciągoty do perkusji, nie ma co zwlekać, bo mając 26 czy 29 lat na pewno trudniej będzie Ci się zebrać. Odnosząc się jeszcze do jednego zwrotu z tematu: "opłaca się" - jeżeli chcesz to robić dla kasy hm... no nie wiem, ja na pewno nie liczę na kasę a jedynie na dobrą zabawę i przyjemnie spędzony czas (choć na ciężkiej pracy, bo podobno w tym wieku już niewiele rzeczy przychodzi łatwo). Pozdrawiam, Colin. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
spaf_antynazi Zgłoś Napisano 21 Lutego 2007 Moja przygoda z prekusją zaczeła sie w 2giej klasie szkoly średniej. Kumpel byl perkusista i jakoś mnie zaraził. Poźniej często bwalem na koncertach i kręcilo mnie co robią perkusiści (Tomek Goehs i inni Punkowi perkusiści). Długo zamierzalem sie z kupnem zestawu. Na szczęscie przeprowadzilem sie i Domu kultury byl sprzęt wiec go pozyczylem. Po jakims roku grania (okazalo sie ze mnie dalej kręci) zmontowalem sobie wlsany prywatny sprzęt :) Od grudnia chodze na lekcje i widać postępy :) Dzisiaj mam 23 lata i gram dla przyjemności. Nie mam kapeli ale staram sie kogoś znaleźć. Najwazniejsze to czuć ze sie chce grać :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Pan Kukurydza Zgłoś Napisano 21 Lutego 2007 It's never too late. Jak to ktoś kiedyś mądrze powiedział - ludzie nie przestają marzyć dlatego, że się starzeją tylko starzeją się dlatego, że przestają marzyć :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
premier Zgłoś Napisano 21 Lutego 2007 To tak jak: A czy opłaca się zacząć bzykać w wieku 25 lat??? Jak chcesz to graj i niech nikt Ci nie wmawia że jesteś za stary czy cóś. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
nebula Zgłoś Napisano 22 Lutego 2007 To tak jak: A czy opłaca się zacząć bzykać w wieku 25 lat??? coś Ty....rozpaść się można ; ) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
premier Zgłoś Napisano 22 Lutego 2007 Rozpaść??? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Nikodem15 Zgłoś Napisano 22 Lutego 2007 Chodzi o rozpasienie czy rozpadnięcie, a może o rozpasanie? :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
M.A.D Zgłoś Napisano 22 Lutego 2007 Po prostu można się rozlecieć ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
nebula Zgłoś Napisano 23 Lutego 2007 no brawo M.A.D. Czy nikt inny nie zrozumiał? dośc oczywiste, że gdy ma się 25 lat, to trzeba się obawiać o to, czy się ręki nie zgubi podczas mycia zębów : ) a na poważnie....myślę, że na pasję nigdy nie jest za późno. moja babcia na starość (70) zaczęła chodzić do kościoła. widzicie? w każdym wieku można ; ) trzeba tylko chcieć. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
juloslaw Zgłoś Napisano 23 Lutego 2007 Hmm... Ja mam podobne doswiadczenie... W wieku 11 lat podobała mi się gitara. Cały napalony porzyczylem od znajomego i co ? nic... niestety zakończyło się to fiaskiem... Po tym incydencie przerwałem z gitara... No a teraz to gram na perkusji! Jeśli sie pytasz czy opłaca sie uczyć grac w tym wieku? Odpowiadam ze tak! Na instrument nigdy nie jest za późno... :biggrin: działaj!!! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
wues Zgłoś Napisano 28 Lutego 2007 Z mojego punktu widzenia to bardzo ciekawy wątek. Naukę gry na perkusji zacząłem dokładnie rok temu, czyli w wieku 38 lat :smile: Pozytywne jest to, że nie muszę się przejmować poziomem do jakiego dojdę, bo na życie graniem nie muszę zarabiać. Pozostaje czyta przyjemność. Koledzy z którymi pogrywam są w podobnym wieku, więc podejście do życia też mamy podobne. Problemem jest oczywiście to, że organizmu nie da się oszukać. Mój syn (12 lat) na zapamiętanie krótkiego utworu na gitarę potrzebuje kilku minut. Mnie to zajmuje ... nie powiem ile, ale znaaacznie dłużej. Podobnie ze sprawnością rąk, nóg itd. Nigdy nie będzie to sprawność i szybkość jaką może osiągnąć ktoś kto ma 15 - 20 lat. Dlatego zachęcam, nie zaczynajcie zbyt późno, ale jeśli tylko ktoś czuje, że musi grać - GRAJ! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Paja Zgłoś Napisano 28 Lutego 2007 Z mojego punktu widzenia to bardzo ciekawy wątek. Naukę gry na perkusji zacząłem dokładnie rok temu, czyli w wieku 38 lat :smile: i to jest przykład ze bez wzgledu na wiek jak najbardziej można zaczynać grać :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Shorm Zgłoś Napisano 28 Lutego 2007 Pewnie ze bez znaczenia.. jak chcesz to graj! :) Oczywiście grać jak T. LAng nie będziesz ale z pewnością po dobrym treningu nie jeden zespół będzie miał przyjemność z Tobą pograć ;) Pozdrawiam! DrumS Rule! :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Maro Zgłoś Napisano 2 Marca 2007 Dzieki wszystkim za dobre rady.Dodam tylko,ze wyrazajac sie "czy oplaca sie zaczac uczyc grac w wieku 25 lat" nie mialem na mysli zarabiania na tym.U mnie problem jest jeszcze inny.Bede gral ciagle sam,bo nie mam z kim grac i raczej nie bede mial.Czy z takiego grania tez mozna czerpac przyjemnosc? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Paja Zgłoś Napisano 2 Marca 2007 oczywiście że można!! a wcale nie jest powiedziane ze nie bedziesz miał z kim grać sporo zespołów poszukuje perkusistów!! wystarczy chciec! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
matekkk Zgłoś Napisano 2 Marca 2007 No pewnie jak to lubisz, to czemu masz sobie odmawiać takiego odprężenia i mile spędzonego czasu, przy swoich bębnach :biggrin: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Kajko Zgłoś Napisano 2 Marca 2007 Moim zdaniem w tym wieku osiągniecie czegoś znaczącego bedzie bardzo trudne. Tylko co znaczy "znaczącego"? No właśnie. Graj dla siebie jeżeli ma Ci to sprawiać przyjemnosć. Watpię żebyś miał zamiar spędzać minimum dwie godziny dziennie (regularnie! - świątek piątek) na żmudne ćwiczenia dlatego tez nie spodziewaj sie nie wiadomo czego. Ale graj! Bo to fajna zabawa jest. Z drugiej strony "Łosiu" mówił zawsze żeby znaleźć swoje miejsce w muzie. Ja wiem że drugim Gadd'em (ukłony przed nim!) nie będę bo na codzień gram coi innego i dlatego wiercę swoją stronę stylistyczną (Singer, Mangini) biorąc wszystko co się da z tej kategorii. Z innych rzecz jasna tez ale przekładając na wspomnianą modłę. Dlatego tez zacznij i zobacz w która strone Cię ciągnie i bierz ile się da bo wszystkiego juz nie nadrobisz, nie oszukujmy się. No...chyba że naprawdę uczciwie kilka godzin (4-6) dziennie przeznaczysz na to. Oby sprawiło Ci to radochę!!! Warto. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach