Skocz do zawartości

groundcontrol

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 333
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Profil - Dane

  • Skąd:
    Polska

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Cześć,

     

    Na razie się tylko zastanawiam ale... Masz jeszcze Ufipy na sprzedaż? 

  2. Hej! A moze ujme to syntetycznie tak: Produkcja tureckich blach stanowi kontynuacje tradycji warsztatu firmy K Zildjian ze Stambulu. W II polowie lat 70. XX w. zamknieto te manufakture (przejecie przez Avedisa Zidljiana) i przeniesiono technologie do Ameryki, z ktorej do dzis - w takim czy innym stopniu - korzysta firma Avedis Zildjian, a po podziale tej firmy rowniez Sabian (Zildjian i Sabian to jak Adidas i Puma - kiedy bracia rozchodza sie w rozne strony, ale robia to samo, tylko ze oddzielnie;-) Z kolei rzemeslnicy pozostali w Turcji po prostu rozpoczeli produkcje, korzystajac z doswiadczenia zdobytego w zakladzie K Zildjiana oraz infrastruktury (moze niczego innego nie umieli, a poza tym niewatplwie byli w tym dobrzy:-) ) W zasadzie to od firmy Zilciler/Istanbul - zalozonej przez panow Agopa Tomurcuka i Mehmeta Tamdegera - potem rozdzielonej na Istanbul Agop i Istanbul Mehmet), wywodza sie w zasadzie wszyscy liczacy sie tureccy producenci tych blach (dalsze wyodrebnianie sie firm, rozpoczecie pracy na wlasny rachunek lub na zasadzie podwykonawstwa). Wspolczesne "tureckie brzmienie", to po prostu nazwa na blachy, ktorych charakterystyka rozpina sie gdzies pomiedzy Avedisem a klasycznym tureckim Zildjianem K oraz blachy surowe (bez szlifu czy skrawania czesci powierzchni, a jedynie wygladzane/polerowane) - calkowicie, jednostronnie albo tylko czesciowo - mlotkowane dwustronnie recznie i maszynowo; najbardziej charakterystycznym reprezentantem tej drugiej linii sa blachy serii "turk", pozbawione w ogole szlifu. Produkcje blach w stylu "turk" zapoczatkowala ... firma Paiste w serii dosc specyficznej "Rude", ktora nie brzmi w tureckim stylu ze wzgledu na inny stop i inny rodzaj kucia, ale ma w sobie pewna surowosc, chropawosc. Dzis prawie kazda "powazna" firma stosuje w jakims zakresie ten rodzaj obrobki blach - czy to poprzez calkowita rezygnacje ze szlifu, czy tez np. tylko poprzez pozostawienie surowej glowki blachy ("Raw bell"). "Tureckie brzmienie" czasem tez bywa laczone pojeciowo z "turecka jakoscia" ;-) Czyli nierzadkim brakiem spojnosci brzmieniowej blach zestawu tej samej serii czy tez duzymi rozbieznosciami pomiedzy dwoma egzemplarzami tego samego rozmiaru, modelu, typu i serii. Niestety rowniez dotyczy to trwalosci blach, szczegolnie tych tanszych marek, w ktorych raczej nie przestrzega sie szwajcarskich standardow jakosci, co znajduje swoje odzwierciedlenie w cenie. Stad tez sporo nizsze ceny, a takze dlatego, ze mniej w cenie jest kosztow marketingu, na ktory o wiele wieksze naklady ponosza firmy amerykanskie czy europejskie. Zwykle w mniejszym stopniu odnosi sie to do blach uznanych juz marek Istanbul/Bosphorus/Turkish. Uff, to by bylo tyle. A jak ktos wie lepiej, to chetnie poczytam:-) Pozdrawiam
  3. groundcontrol

    Paiste 505

    Hej! Tak, kiedys nawet instrumenty dzis uznawane za "budzetowe" byly wykonane ze znacznie wiekszym nakladem srodkow i czasu (najczesciej pracy ludzkiej), co przekladalo sie na ich cene. Stara 505 jest byc moze lepiej "wyklepana" od wspolczesnej 2002 (zobaczcie tez kucie starej 404, prawie tak samo geste, jak wspolczesnej 2002), choc przy produkcji 505 uzyto czesciowo zautomatyzowanego (mechanicznego) ksztaltowania, ktore w odniesieniu do 2002 dotyczy tylko wtloczenia dzwonu. Nie jestem ekonomista i nie weryfikowalem cennikow przez pryzmat inflacji walut, ale wierze tym, ktorzy ocneiaja, ze kiedys, powiedzmy w latach '60/'70, talerze kosztowaly znacznie wiecej niz wspolczesnie. Tzn. dla przykladu "stary" hi-hat Paiste 2002 w 1971 r. kosztowal znaczaco wiecej niz wspolczesnie nowy. Mysle, ze to moze byc wartosc rzedu co najmniej 30-50%. Pozdrawiam
  4. To konkretnie mozna zrobic wycieczke do wielkiego ZOO w Poznaniu i przy okazji moze cos nabyc ode mnie? Nie bede tu szczegolowo wymeienial, ale koledzy moga zaswiadczyc, ze jedynym problemem moze byc budzet, bo blachy i bebny mam tylko te z wielkiej litery pisane (oczywiscie poza zdjeciami ;-) Np. Yamaha Beech C. czy Premier Projector (pre Signia/Genista), a z balch to wiadomo, ze gablota pelna Paiste/UFIP/Zidljiana/Istanbula. Pozdrawiam
  5. ??? Np. Paiste 2002/602/Signature - nie wymagaja zadnych godzin "pracy nad brzmieniem". Po prostu brzmia. Oczywiscie, jesli uzywa sie ich zgodnie z przeznaczeniem, ale juz np. Paiste Sound Creation to pewne wyzwanie ;-) Inna rzecz, ze np. blachy Paiste maja brzmiec z muzyka, a niekoniecznie "pod ucho grajacego". Chyba ze chodzi o subiektywne nastawienie? Moze, jesli uzyty niezgodnie z przeznaczeniem. Niektore blachy o podstawowym zastosowaniu okolo jazzowym moga wywolac takie wrazenie, gdy maja miec zastosowanie w muzyce mocno wzmacniaczowej, chcoby w power popie. A np. Zildjiany K, to ... w podstawowych modelach dosc ciezkie i dynamiczne blachy. Jak ktos nie wie, to sie moze zdziwic, ze K to nie to samo, co K Custom, szczegolnie jesli chodzi o klasyczne "ride", "heavy ride" i "hi-hat". Dlatego spokojnie blach serii K mozna uzywac w mocniejszych gatunkach muzyki, choc oczywiscie nie tna przestrzeni tak, jak jakis Paiste Signature/2002 power ride czy power hi-hat :-) Pozdrawiam
  6. groundcontrol

    TESTED na talerzu

    Po zapoznaniu sie z argumentacja Kolegi przyznaje, ze w sensie logicznym moje stwierdzenie okazalo sie zbyt kategoryczne;-) Wydaje sie, ze byloby bardziej adekwatne do umieszczania na talerzach oznaczen typu "matched" niz "tested" - i w odniesieniu do fabrycznego skladania zestawow (kompletow) blach badz hi-hatu. Z drugiej strony, jak juz wspomnialem, oznaczenie typu "matched" na hi-hacie dopuszczam w sytuacji, gdy producent chce zaznaczyc, ze fabrycznie juz dobral talerze. A domyslam sie, ze w jakims centrum dystrybucyjnym w Stambule klient moze przyjsc i dobrac sobie taki hi-hat, jaki bedzie chcial, nawet z 18" crash na gorze i 18" ride'a na dole;-) Ja np. sam sobie dobieram hi-haty sposrod blach, ktore mam i nawet takie podbaja sie mi bardziej niz te "fabryczne", np. 14" Paiste 2002/Formula 602 medium hi-hat badz podobny,ale zlozony z dwoch blach typu "medium" o roznych masach: 16" 2002 gora/Formula 602 dol, a kiedys nawet 18" Sound Formula full crash na 18" Paiste 3000 ride :-D Ponadto w koncu nawet Tama czy Pearl w najlepszych bebnach wlepia jakies kartki z podpisem gosci, ktorzy biora odpowiedzialnosc za dany lub calosciowy etap produkcji. Dziekuje za rzeczowa uwage. Takie dyskusje to ja na Forum bardzo lubie:-) A swoja droga, czy tylko ja zauwazylem, ze nasze Forum sie jeszcze jako tako liczy opiniotworczo, skoro nawet naczelny magazynu Perkusista bodjaze we wstepniaku do grudniowego wydania, wspominajac wizyte w pewnej chinskiej fabryce, odniosl sie w dosc wyrazny sposob do dyskusji na naszym Forum, mimo ze go nie wymienil z nazwy. Inna rzecz, ze zupelnie chybil co do sedna tamtej dyskusji i w zasadzie skwitowal temat komentarzem w stylu "co wy tam mozecie wiedziec, domorosli mysliciele", ale sam fakt, ze sie odniosl jednak jest budujacy. Warto tu, nawet jesli nie zawsze z sensem, podyskutowac i stawiac kazde, chocby wydawaly sie najbardziej naiwne, pytania. Pozdrawiam
  7. groundcontrol

    TESTED na talerzu

    Hej! Ten przyklad stanowi kolejne potwierdzenie, ze tureckie marki maja problem z jakoscia, skoro musza dodatkowo sie w ten sposob uwiarygadniac. Moge jednak jeszcze zrozumiec to oznaczenie "matched", gdy jakis eksperymentalny hi-hat zlozyli, np. jedna blache od light hi-hat, a druga od extra heavy hi-hat. Natomiast u Paiste kazdy hi-hat jest "matched" (nawet thin/heavy hi-hat nie musi byc oznaczany "matched"), a kazda blacha jest "tested', wiec w ogole nie musza takich oznaczen umieszczac na talerzach/opakowaniach. Podobnie UFIP czy Meinl. Sabian i Zildjian tez tego w zasadzie nie praktykuja, choc Sabian np. reklamowal zestawy blach danej serii, jako "Sonically matched", co dla mnie jest niezrozumiale o tyle,ze osoby czule na marketingowa manipulacje moga sie zrazic do takiej firmy. Zakladajac naturalne roznice w parametrach i brzmieniu poszczegolnych blach tej samej serii i modelu, firma powinna wlasnie je dobierac tak, zeby zestaw byl spojny (czyli np. te ciensze lub ciemniejsze z podobnymi w ramach tego samego zestawu). Skoro czesc zestawow nie jest "Sonically matched', to moza sie zastanowic, czy to nie jest powod, dla ktorego pojawiaja sie opinie, ze w gotowych zestawach ktoras z blach jest gorszej jakosci. W tych wypadkach nie bylaby gorszej jaksoci, a po prostu niedobrana do/odbiegajaca od pozostalych elementow zestawu. Jeszcze raz przypomne uwage mistrza K. Przybylowicza, ktory testujac kiedys dla pisma "Muzyk" blachy Istanbul (bodajze Agop), stwierdzil, ze wiekszy dark crash (zdaje sie, ze 18") brzmi jasniej i ostrzej od mniejszego rock crasha (prawdopodbnie 17";-) Pozdrawiam
  8. groundcontrol

    Sakae Drums

    To pewnie racja (kolega chyba w problematyce zarzadzania przesiebiorstwem jest dosc biegly;-); rywalizacja jako przedsiebiorstwo nie wchdozi na razie w gre, ale z drugiej strony Dzaw tez wskazal na rywalizacje raczej o klienta, ktory zna jakosc i ceni brzmienie japonskich bebnow brzozowych: .Sanchezzo, .Masz duzo racji, ale pamietajmy, ze zastosowanie przez Sakae masywniejszego osprzetu niz w Absolute i zwiekszenie liczby warstw w tt i bd moze zblizyc te bebny do charakterystyki Recordinga, zarazem pozostawiajac nieco wiecej mozliwosci rezonansu bebna (a zatem zabrzmi pelniej, cieplej)? A podobny efekt chyba chce uzyskac Yamaha z nowym Recordingiem;-) Pozdrawiam
  9. groundcontrol

    Sakae Drums

    Wlasnie to samo pomyslalem,ale nie chcialem tu wystepowac jako jedyny wsadzajacy noge miedzy drzwi;-) Przeciez cala wymienina przez Sanchezza litania flagowych bebnow Yamahy schodzila z tych samych "tasm produkcyjnych", z ktorych teraz schodza bebny Sakae. Poza tym , a tymczasem Sakae na swojej stronie pisze tak: "The Almighty, BirchGenuine Japanese Birch is back". Hmm, czyli wraca co ..., raczej nie nastepca Tamy Superstar/Crestar/Granstar ;-) A dalej: "Sakae has been building high-quality, all-Japanese Birch drum kits for many years.", chwala sie - zgodnie z prawda - wysoka jakoscia pewnych bebnow brzozowych, ktore prze z lata produkowali ;-) Wskazuja na historie: "The legendary Birch sound, with a staggered ply construction, has been a top studio choice for years". Na te sama historie wskazuje Yamaha: "For over 30 years, the Recording Custom has set a benchmark for excellence. Possibly the most recorded drum in history, it has enjoyed an unparalleled history of success and innovation.", a w odniesiniu do nowych:"Yamaha has elevated the iconic Recording Custom Series with new design elements, producing a refined focused sound with enhanced rounded and deeper tone". Korpusy prawie takie same, z tym ze Yamaha uzywa brzozy polnocnoamerykanskiej (pewnie tak sie rozni od brzozy japonskiej, jak japonska od finskiej;-) Sakae Almighty Birch:"8-ply bass drum shells (7-ply floor tom; 6-ply tom tom) Yamaha RC:"All North American Birch 6 Ply shells". Hmm, mnie to jednak wyglada zdecydowanie na rywalizacje o tych, ktorzy cenia "the legendary Birch sound", a z calym szacunkiem dla innych marek, to przez dziesieciolecia, na ktore zreszta powoluje sie Sakae, byl tylko jeden wzorzec japonskich bebnow brzozowych, z ktorym nierozlacznie zwiazne sa obie firmy:-) Ciekawe, jak to sie rozwinie:-) Pozdrawiam
  10. groundcontrol

    Sakae Drums

    Panowie, moze obaj sobie musicie wziac troche na luz? Dzawol swiety nie jest; nawet i pod moim adresem kiedys kierowal pochopne slowa, ale akurat w tym wypadku rzeczywiscie nie widze tu ataku personalnego naTh0rna. Dzaw, jako uzytkownik bebnow Sakae ma prawo wyrazac swoja opinie. W koncu zna te bebny z pierwszej reki, a jest jednym z niewielu uzytkownikow tej marki w kraju, a co najmniej na tym Forum. Znamienne jest tez, ze przeciez nie kwestionuje jakosci bebnow, a jedynie wyraza swoje odczucia zwiazane z terminem zalatwienia jego zlecenia. Th0rn z kolei moze bierze to za atak na marke, ktora reprezentuje, wiec okopuje sie na linii obrony i daje serie z kaemu w kierunku Dzawa. Niepotrzebnie, bo z kolei Dzaw rzuca w kierunku Th0rna granaty zaczepne. Temat jest o bebnach Sakae. Ciekawe sprawy dzieja sie z ta marka. Panowie, jako nieliczni macie doswiadczenie z bebnami Sakae. Kierujcie swoje przemyslenia do nas, nie do siebie wzajemnie, bo to my - ja - jestesmy ciekawi, jak to z Sakae jest:-) Mnie najbardziej interesuje watek rywalizacji z Yamaha, ktory jednak nie jest tu zbyt szeroko podejmowany. Innych na pewno zainteresuje, jak to jest z logistyka i realizacja zlecen, bo to jest wazny czynnik przy podejmowaniu decyzji o zakupie bebnow (np. potrzebuje za miesiac do studia..., a tu ...). Szanujmy nasze Forum i siebie wzajemnie, chyba ze wolimy zeby nas pochlonal wiadomy lewiatan. I jeszcze jedno, niby Forum dogorywa, ale nawet glownodowodzacy pisma Perkusista w poprzednim czy ktoryms numerze we wstepniaku odwolal sie dosc czytelnie do dyskusji na naszym Forum na temat tzw. drugiego sortu blach pewnych amerykanskich marek talerzy. Nic to, ze w gruncie rzeczy nie uchwycil sedna dyskusji i ocenil sprawe z perspektywy "co wy tam, domorosli znawcy, wiecie". Wazne, ze Forum nadal wplywa na rzeczywistosc, bo przynajmniej stawia pytania, na ktore ktos - trak czy owak - uwaza za stosowne odpowiedziec badz do nich nawiazac. Z kolei pan Szymon Ciszek juz wczesniej podpytywal nas o tematy na swoje felietony, wiec tez uwazal, ze opinia naszej spolecznsoci jest wazna. Inna rzecz, ze nie spotkal sie z odpowiednim przyjeciem, bo kazdy zdaje sie, wolal wiedziec swoje. Pozdrawiam i czekam juz tylko na rzeczowa dyskusje:-) ps. moze byc za jakis czas, jak ucichna emocje;-)
  11. groundcontrol

    Bębenki

    Kolego aizkorreta! to my sie po prostu uzupelniamy, bo ja niewiele wiem o bebnach powstalych od II polowy lat 90 XX w :-) A swoja droga, to kolegi Davidx-a to chyba ani Twoje, ani tym bardziej moje informacje nie zainteresowaly zbytnio... Pozdrawiam jednego z nielicznych znawcow na Forum, ktoremu sie chcialo samemu dowiedziec, jak sie sprawy maja;-)
  12. groundcontrol

    paiste fast crash 17

    Jesli to ma byc Signature, to co tu opiniowac? Jesli nie do mlocenia i lomotu, to blacha przyda sie w prawie kazdym gatunku muzycznym. Ja akurat wole Paiste 2002 i Formula 602 i predzej kupilbym thin crash tych serii niz fast crash Signature,ale to raczej kwestia gustu. Jesli ma byc "high level/volume" lomot, to lepiej kupic cos trwalszego - Paiste oferuje odpowiednie serie i modele, wiec nie trzeba zmieniac marki ;-) Pozdrawiam
  13. groundcontrol

    Bębenki

    I ladnie tu kolega uzupelnil informacje, znajac byc moze realia z pierwszej reki. Ja bym tylko dodal, ze Sonor pieknego stworzyl Designera, ale to nie jest rdzen klasycznego brzmienia Sonora, gdyz to oferowaly bebny bukowe z serii Phonic/Signature oraz wczesne brzozowe z serii Lite. Signature okazala sie nawet przesadzona konstrukcyjnie i materialowo (lekki over-engineering); Designer byl bardziej zbalansowany (choc moze tez troche rozbuchany w kwestii osprzetu?), ale przy Designerze Sonor odszedl od drewna bukowego, podstawowego dla definicji ich klasycznego brzmienia. A Premier wyroznial sie do lat 90" bardzo ciekawym polaczeniem cienkich brzozowych (czasem mahoniowych) korpusow z grubymi bukowymi "re-ringami". Cos jakby polaczenie Yamahy Recording/Birch Absolute z Sonorem Phonic/Signature ;-)? Pozdrawiam
  14. W tej cenie bardzo dobrze gada, choc mowia, ze Sonor Sonic Plus brzozowy byl lepszy od pozniejszego klonowo-mahoniowego (Sonic Plus II). Sprawdz tylko, czy ma w dobrym stanie to smieszne zawieszenie nozek bebna basowego. Konstrukcyjnie solidne bebny, wykorzystujace jednak korpusy chinskiej produkcji. Brzozowy poprzednik mial korpusy produkowane w Niemczech. A jak bys chciala bardziej klasyczne "wzorcowe" brzmienie Sonora, tj. bebny bukowe - Sonor Phonic/Plus/Performer - to daj znac:-) Pozdrawiam
  15. Panowie, ale istnieja tez, a w kazdym razie byly produkowane rowniez lzejsze statywy "pro". Np. Sonor Protec, Tama Spartan czy Mercury. Pearl czy Yamaha produkowaly statywy o trojnogach na pojedynczych plaskownikach,ale bardzo stabilne i funkcjonalne. Moim zdaniem nie stac nas na tani osprzet. Tzn. np. warto wydac 200 zl na porzadny statyw klasy sredniej na lata, niz 100 zl na karykature (mowie o nowym sprzecie). Warto tez zwrocic uwage na sprzet uzywany wysokich serii dobrych marek, jednak trzeba miec na uwadze, ze w statywach 20 czy 30-letnich moze cos sie z czasem zuzywac (guma, filc, gwint). Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...