Skocz do zawartości

mily

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    12
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Profil - Dane

  • Skąd:
    Łódź
  1. Witam wszystkich! Mam pracownię w starym budynku pofabrycznym (bardzo wysokie sufity). Dookoła same kapele i szwalnie. Największym problemem są decybele dochodzące zza ściany działowej czyli sąsiedniej kanciapy (młodzi, "zdolni", chyba niezbyt zasobni finansowo i co ważniejsze głośno grający sympatyczni młodzi ludzie nie przejmujący się zbytnio ani natężeniem dźwięku jaki generują ani też akustyką swojego pomieszczenia). Czy ktoś zna sprawdzone sposoby redukcji hałasu zza ściany (gitary i bębny) nie wymagające zaciągania kredytu w banku? Moje pomieszczenie to prostokąt o wymiarach w przybliżeniu 3 coś x 5 coś m i wys. jakieś 4m. Sąsiedzi graniczą przez dłuższą ścianę więc jak się zapewne domyślacie nie chciałbym mojego "tramwaju" zbytnio zwężać poprzez drastyczne pogrubienie ściany (typu 10cm powietrza+10cm wełny mineralnej+płyta GK+kolejne warstwy itp.). Proszę o sensowne i najlepiej sprawdzone porady. Przypominam, że problemem nie jest "mój" hałas tylko hałas sąsiadów.
  2. Poszukuję nut (skany, pdf): M. Goldenberg'a - Snare Drum for Beginners lub w ostateczności innych podobnych dla początkujących oraz N. J. Zivkovic'a - MY FIRST BOOK FOR XYLOPHONE AND MARIMBA, N. J. Zivkovic'a - FUNNY MARIMBA, N. J. Zivkovic'a - FUNNY VIBRAPHONE a także N.A.R.D. America's Drum Solos Z góry dziękuję wszystkim za pomoc
  3. No to jest właśnie taśma zwana Gafrem. Gwarantuję, że po jakimś czasie zacznie się odklejać i to co po niej zostanie będzie się ślimaczyć jak diabli. To jest taśma do połączeń doraźnych a nie do czegoś co ma być trwałe przez długi czas. Myślę, że możesz podkleić krążkiem wyciętym ze starego naciągu (np. po tomie czy werblu, bongosie itp) klejem który nie rozpuszcza plastiku. Jak pójdziesz do marketu budowlanego pomęcz sprzedawcę, powiedz mu o co chodzi. Jak będziesz mocno dociekliwy poleci Ci odpowiedni klej. Na temat kleju możesz też zrobić wywiad środowiskowy (ojciec, wujek, rodzina kolegi itp). Ważne, żeby klej nie działał inwazyjnie na naciąg, tzn. nie wchodził z nim w reakcję, nie rozpuszczał go itp.
  4. mily

    Walka pedałów

    Może wtrącę swoje trzy grosze. Miałem okazję grać na różnych pedałach ("stopkach"). Zasadniczo nie różnią się budową. To co wpływa na komfort grania pomijając budowę fizyczną grającego, jego pozycję (siedzącą) przy bębnach, technikę gry czy obuwie to materiały (stop metali) z jakich zrobione są poszczególne elementy. Duże znaczenie ma twardość (rozciągliwość) sprężyny, ciężar tej części pedału który naciskamy stopą a także masa samego beatera (jego środek ciężkości). Oczywiście różne firmy mają swoje patenty więc to co napisałem nie jest żelazną zasadą lecz pewnym uogólnieniem. Również rzeźba płyty pod stopą grającego może mieć wpływ na komfort (np. w połączeniu ze śliskością podeszwy buta). A jak wiadomo jeden woli śledzie a drugi jak mu (za przeproszeniem) z buzi jedzie... Moim zdaniem istotna sprawą jest trwałość i jakość wykonania. Najpoważniejszym mankamentem większości pedałów są połączenia zwłaszcza płyty (tej naciskanej stopą) z piętką i samej piętki z "rusztowaniem" (to ta część z łożyskami, sprężyną i beaterem). One z reguły "padają" pierwsze. Stopka dostaje luzów i zaczyna hałasować. O ile jest to pedał na platformie to mamy problem tylko z piętką - jest połączona z ruchomą częścią trzpieniem. W celu zmniejszenia masy całego pedału stosuje się stopy aluminium z innymi metalami mającymi właściwości utwardzające. Ale aluminium jest miękkie (nawet w takim stopie metali). Biorąc pod uwagę tarcie jakie zachodzi na takim połączeniu trzpień "wyrabia" sobie z czasem większy otwór. Reanimacja takiej stopki bez pomocy ślusarza bądź wujka "złota rączka" jest niemożliwa. Na komfort gry wpływa też regularna konserwacja sprzętu. Niby łożyska mają zimeringi i są samosmarujące ale jak do środka najdzie brudu to z tego samosmarowania niewiele wychodzi. Również samo łożysko może się wypracować. Jeśli uda się je wymienić to po problemie, jeśli nie.... Zauważyłem też że sporo ludzi nie zwraca uwagi na stan swojej "garmażerki". Płacz jest wtedy gdy coś się zepsuje ("bleee, ale ch...jowy sprzęt). Prawda jest taka, że wszystko ma prawo się zużyć tym szybciej im mniej o to dbacie. Część uszkodzeń można naprawić i przywrócić stan fabryczny zamiast biadolić "ale badziew, już nigdy nie kupię nic tej firmy". Należy też pamiętać, że niska cena nie bierze się z dobrej woli producenta i pośredników. Na czymś trzeba zaoszczędzić. Nie wymagajmy od taniego modelu Mapexa czy Pearla żeby chodził jak najdroższy np. DW. A co do DW: Nie ma wątpliwości, że jest to jedna z niewielu firm łącząca piętkę z ruchomą płytą za pomocą zawiasu z łożyskami (model 5000 i 9000). Mnogość patentów, na pierwszy rzut oka nie zauważalnych jest olbrzymia. Są to często małe "drobiazgi" na pozór niezauważalne bądź mało istotne wprowadzane po cichu i bez reklamy długo przed tym zanim takie firmy jak Pearl, Tama, Mapex itp. itd. dumnie wytkną w swoim nowym katalogu ("nowość, prawdziwa rewelacja o, tu i tu i tam jeszcze"). Również cena ma spore znaczenie. Pearl czy Mapex są tańsze. Wiadomo, nie wszyscy grają zawodowo więc nie każdego stać na zakup top sprzętu. Nie każdy ma też możliwość przetestować choćby pobieżnie po kilka modeli np. takiej stopki tej samej i po kilka innych firm. Każdy jednak powinien dokonać wyboru sam na podstawie własnych doświadczeń i przemyśleń a nie na podstawie rankingów ("bo większość gra na tym to MUSI być zajebiste" - szkoda że nie dla każdego. O tym pisał Przemo we wcześniejszym poście). To jest oczywiście tylko moje zdanie. Każdy ma prawo do własnego. Zapraszam do konstruktywnej dyskusji popartej rzeczowymi argumentami a nie do dziecinnych pogaduch w stylu GG.
  5. Duży bęben można porównać do toma - jest taki sam pod względem budowy. Zdejmij spodni naciąg z toma i zobacz jak brzmi. Albo lepiej zdejmij frontowy naciąg z centralki - do razu będziesz wiedział o co chodzi. Polecam wyciąć najpierw mniejszy otwór - w razie co zawsze można go powiększyć. W drugą stronę chyba byłoby ciężko, prawda? Poszukaj na forum. Jest ciekawy temat o wycinaniu otworu w membranie bass druma. Osobiście niewprawnym nie polecam "gorącej puszki" bo prawdopodobnie i tak skończy się na nożyku...
  6. Polecam samodzielne zrobienie "O-Ringa" (coś jak krążki tłumiące na werbel np. Yamahy) ze starego, względnie rozwalonego na środku naciągu (np. na werbel z 16" toma). Najprościej wyciąć taki ring przy pomocy nożyka (ostrego). Potrzebne będą też dwa kółka odpowiedniej średnicy (tu trzeba wykazać się pomysłowością - spodki od donic na kwiaty, pokrywki, inne...). Przykładamy i ciach... Aha - za pierwszym razem nie wszystko może wyjść idealnie - wiadomo - brak wprawy... Tej samej metody można użyć do wycinania otworu w membranie centralki. Trzeba pamiętać, że im większy otwór tym mniej dołu wydobywa się z bębna ale za to zwiększa się atak i tzw. "punkt". Moim zdaniem najlepsze (i najbezpieczniejsze bo w razie czego zawsze można powiększyć) są otwory wielkości 5 - 6 cali - taki kompromis pomiędzy dołem a atakiem. A brzegi otworu można od wewnątrz bębna podkleić (byle nie Gafrem bo jak po jakimś czasie zacznie się odklejać to Was szlag trafi - zostaje biaława, tłusta, lepka mazia którą naprawdę trudno usunąć!). Wzmocni to miejsce zabiegu. Wiem z doświadczenia że taki Pan Nagłośnieniowiec gdzieś ma ile taki naciąg kosztuje i nie przejmuje się wkładając mikrofon wraz z połową statywu i własną ręką do środka bębna. Jeśli wtedy nie uda mu się naderwać krawędzi otworu będzie próbował destrukcji Waszej membrany przy pomocy kabla mikrofonowego ocierającego się przez cały "wykon" właśnie o tę krawędź otworu. Ja "straciłem" tak dwa naciągi więc przestrzegam - podklejajcie!
  7. mily

    DW PD Maple 14x5,5 Wood Hoop

    Ja grałem. Polecam. Zap....dala. Nie pożałujesz. Dzięki drewnianym obręczom rimshoty wgniatają w glebę. Ogólnie wypas.
  8. A jakiego standu używasz obecnie? Prosisz o porównanie bądź co bądź wypasionego fajansu. To tak jakbyś porównywał Ferrari i Lamborghini. Dla jednego Pearl a dla drugiego DW. W tej półce nie ma lepszych są tylko inne. Osobiście stawiałbym na DW ale grałem też na Pearl'u i nie mam mu nic do zarzucenia. Jeśli obecnie używasz raczej taniego statywu to sugerowałbym nabycie tego który będzie bardziej dostępny (cenowo również). Gwarantuję że będziesz zadowolony.
  9. Ja też jak chyba każdy zaczynałem od Polmuza którego kupiłem od kumpla za 100 tys. (starych) złociszy. Później rodziciele zrzucili się na Amati (wielkie bydlę na ramie) do której dokupiłem Yamahowski stand do HH i twina. Następnie już za własne pieniądze kupiłem klonowego WorldMax'a (5 tomów mnóstwo holderów do blach...)i werbel Yamahy Maple Custom Vintage. Niestety, o ile kadła były powiedzmy w miarę ok to połączenia elementów ramion zupełnie do dupy. W międzyczasie dorobiłem się paru werbli i zawodowych blach. Tak się szczęśliwie złożyło że od szkoły średniej udaje mi się żyć z grania więc jakość gratów ma dla mnie duże znaczenie. Obecnie od 6 lat gram na DW Collector Maple i nie mam żadnych kłopotów ze sprzętem. A z WorldMaxem nie wiem co zrobić bo leży nieużywany... DW set "cherry wine satin oil" black hardware 20 (virgin), 10, 12, 14, 5,5x14 hardware DW, Yamaha, Gibraltar oraz mnóstwo innego fajansu (jakoś tak się z czasem uzbierało...) Marzy mi się set N&C ale to już chyba w przyszłym życiu...
  10. Po czym poznac ze do drzwi puka perkusista? ....... bo zwalnia...
  11. Witam! Tak wyszlo ze jestem tu nowy wiec sie przedstawie. Na bebnach gram juz ponad 20 lat z tego z 10 zawodowo (tak wyszlo - nie moja wina czy zasluga). Mnie tez nurtuje problem "nie mania" parawanu z plexi ale z zupelnie innych powodow, mianowicie gram duzo malych imprez a jak wiadomo bebny sa dosc glosnym instrumentem (zwlaszcza moje), poza tym jak cicho mozna grac??? Pojawiaja sie problemy z artykulacja o brzmieniu nie wspominajac... Gdybym sie odgrodzil pleksa moglbym grac nieco swobodniej. Wiem ze paru gostkow w Polsce uzywa takich parawanow. Koszt samorobki to faktycznie od 1000 wzwyz - taniej sie nie da...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...