Skocz do zawartości

woy

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    400
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Profil - Dane

  • Skąd:
    Głogów Małopolski
  1. Łomatko, nie pisałem tu chyba z 5 lat jak nie lepiej. Elektronik będzie moim zdaniem najlepszym wyborem. Co do predyspozycji, to każdy ma jakieś inne - jeden po kilku dniach będzie grał w zespole bez większych problemów, inny będzie miesiącami uczył się prostego rytmu. Myślę, że warto spróbować i po prostu się nie zrażać ;)
  2. woy

    Zdjęcia z koncertów.

    To odgrzebałem temat :)
  3. woy

    Kariera muzyka

    Ja nadal uważam, że dużo zależy od miejsca, w którym się zaczyna "karierę" - na palcach jednej ręki mogę policzyć współczesne zespoły "stąd" (czyli z Podkarpacia), które się same utrzymują. Bo: nie ma wytwórni, nie ma "patronów", producentów, mega odjechanych w kosmos z full profeska renomą studio nagrań (acz nie powiem, że nie ma rewelacyjnych realizatorów). Co innego na Mazowszu, Śląsku, w Wielkopolsce. Możecie się nie zgodzić.
  4. woy

    Dobre zespoły

    "Co w odtwarzaczu", czyli to polecę perkusyjną herezją, acz jakże uroczą: White Stripes.
  5. a, to zmienia postać rzeczy :)
  6. woy

    Kariera muzyka

    Na przykładzie rodzinnego Podkarpacia powiem, że praktycznie niemożliwe jest wyżycie z bycia muzykiem, oczywiście o weselach nie mówię. Chyba, że: - wygrasz jakiś talentszoł albo zachwycisz któregoś z dżurorów - wchodzisz we współpracę z jakimś znanym nazwiskiem i Ci się udaje - itd itd. Generalnie musisz mieć dobre nazwisko, być z Wawy/Trójmiasta/Poznania/Wroc czy skądkolwiek, gdzie ludzie nie mają kultury w dalekim poważaniu, grać muzykę, która zadowoli masy, znaleźć jakiegoś mentora/wytwórnię albo zostać sesyjniakiem w Izabelinie. Itd itd. Tak mi się wydaje. Dlatego w moich warunkach nawet nie próbuję sił w takim zawodzie :)
  7. woy

    kawałek z próby

    trzyma sie kupy, ale to fakt - brakuje basu, który by tam sobie, nawet prosto, plumkał i dodawał przestrzeni tej grze.
  8. pasowałoby coś przy miksie popracować, ten wokal jest zbyt "z przodu", jest zaśpiewany i brzmi lekko sztucznie, szkoda bo muza fajnie "z jajem" :) no i gitarzysta mógłby bardziej to solo przemyśleć :)
  9. Kurdt, no tak lubię, z całym zespołem (ogarnięci muzycy) wyszliśmy z założenia, że nie warto być domorosłymi wypierdzielaczami, tylko lepiej grać od serca, spontanicznie, ale mieć z tego niezłą radochę. Zespół niesie dużą dawkę ironii w swoim przekazie, dlatego dobór muzyki i tekstów ma jakiś cel. - nasz nowy numer, już trochę inny
  10. no fakt, niech wokalczłowiek popracuje nad akcentem, bo na razie razi. Jest potencjał, ale trzeba posiedzieć, żeby była lekkość :)
  11. u mnie na butelce była jakaś czerwień, ale kolor wyszedł identyczny :) proponuję wywalić te tłumiki i założyć emperory czyste na góre - bębny dostają niesamowitego mięsa :D
  12. My w zespole oprócz tego, że jesteśmy niejako współpracownikami, to jesteśmy kumplami. Nie umiem komponować i tego nie robię, ale staram się analizować tworzony materiał pod kątem jego spójności i jeśli czuję, że coś gdzieś się rozjeżdża, to po prostu o tym mówię - przeważnie koledzy z zespołu przyznają mi rację. Czasem proponuję jakieś smaczki i też po zaaranżowaniu wchodzą do numeru. Obecnie gram w aż trzech składach - w jednym jestem najmłodszy, w drugim drugi najmłodszy, zaś w trzecim najstarszy. I w żadnym z nich nie czuję się dyskryminowany, bo czasem wiek może być przeszkodą w ciepłych relacjach. Jeśli mamy coś do powiedzenia, a nasza rola nie sprowadza się do odegrania swojej partii na bębnach, to nie ma mowy o jakiejkolwiek dyskryminacji.
  13. Kurdka fajny klimat, taki chamerykański, kojarzy mi się z Brendanem Bensonem, którego uwielbiam, gitarki fajnie brzmią, tylko szkoda, że trochę mało mocy na bębnach - tu jednak trzeba przypierniczyć :)
  14. woy

    Grzyby

    już myślałem, że Podkarpacie jest całe zapłakane i wszyscy tak na poważnie podchodzą do muzyki, ale się myliłem :) byłem w Sanoku 3 tygodnie temu, ładne miasto :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...