Duchu

Przy waleniu jedynek w tempie 240 tak, przy wszystkim innym nie. Zdaje się, że nie widziałeś wszystkiego, co ten gość nagrał, skoro piszesz takie rzeczy.

Nie jest znany, szkoda, bo bardzo dobry z niego pałker. Wiele razy oglądałem jego video na yt, i kopie dupe mocno ;), ekstremalna szybkość i precyzja, mnóstwo ciekawych pomysłów, zagrywek, ponadprzeciętne umiejętności. Często oglądam jego filmy, żeby się motywować do ćwiczeń, i do jeszcze cięższej pracy za garami (choć się nie oszukuję, że będę w przyszłości grać na takim poziomie jak on).

Głosowałem na faceta, u którego miałem kiedyś praktyki (w biurze rachunkowym) ;). Ba!, byłem nawet członkiem obwodowej komisji wyborczej.

Jak dobrze usłyszeć coś w swoich klimatach ;). Trochę słabo wokal słychać, beczki dobre, masz kilka talerzy i potrafisz to wykorzystać, hmm, przy blastach wydaje mi się, że grasz bardzo siłowo, i długo byś chyba nie wytrzymał, kondycyjnie (a może tak grasz tylko w tej piosence), aczkolwiek jeszcze raz powtórzę, me uszy się radują

;)

Słabszą ręką: myj zęby, mieszaj herbatę, jedz zupę (ogólnie obiad ;)), otwieraj drzwi, rzucaj piłeczką o ścianę, staraj się golić (OSTROŻNIE) lewą ręką, polecam również przestawić zestaw (hi-hat, ride po przeciwnych stronach itp.) no i w sumie wszelkie czynności najlepiej staraj się wykonywać słabszą ręką.

S - werbel B - Stopa T - tom (ten 1, mniejszy) F - kocioł SSBBFTBBFTBBSSBBFTBBFTBBS taki dobry młyn na zakończenie ;), ostatnie uderzenie na > werbel wykonywać dwoma rękami, tak żeby wyszły "przedniutki" ;)

Garaż znajomych znajomych. Opłata raz do roku za prąd. Brak wentylacji, ogrzewania, wytłumienia (czyli w lecie człowiek cały zalany potem, w zimie para z ust). Od czasu do czasu lecą kamienie w drzwi (wyraźnie słychać). Za garażem jest zakład pracy, nie chcę zbytnio przeszkadzać, więc przychodzę najwcześniej o 14:00. Z racji tego, że miejsce nie jest ciekawe nie ryzykuję grania do zbyt późnych godzin. Wiem, fatalne warunki jeśli chodzi o trzymanie perkusji, ale "lepszy rydz niż nic".

Na początku jak waliłem jeszcze po poduszkach to moim idolem był Nicholas Barker z Cradle of Filth, do dziś jest jednym z moich ulubionych pałkerów. Dziś czerpię inspirację z gry Frost'a (m.in. 1349, Satyricon). Nie widziałem, żeby ktoś o nim wcześniej napisał (jak to się stało?). Cenię go bardzo za kondycję, szybkość, technikę i Moc z jaką gra. Wiem, że dla innych takie "nawalanie" wydaje się nudne, nieciekawe, monotonne, ale uwielbiam blasty, to była pierwsza rzecz, jaką chciałem się nauczyć (ale miałem wymagania, nie? :lol: ). Nie zachwycam się tymi znanymi perkusistami, to nie jest taka gra, którą lubię, ale zdaję sobie sprawę, że mają wielkie umiejętności, prawdopodobnie przekraczające umiejętności tych blastomaniaków, ale sęk w tym, żeby każdy robił to co lubi. Hmmm, w końcu pierwsze śliwki robaczywki (pierwszy post).