Skocz do zawartości
dżawol

Jak drogie mogą być bębny ?

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Jak w temacie - taka moja ciekawość . Ile kosztują najdroższe znane Wam bębny , może mieliście okazję pograć na zestawach kosztujących "siąt" tysięcy ? Mając np nieograniczony budżet , ile można wydać na zestaw. :?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dysponując kwotą 65.000 zł możesz skompletować sobie dowolny zestaw Pearla i Paiste'a w składzie: BD, 3 tomy, werbel, twin, stołek, HH, 2*CR, R, China, Splash wraz ze statywami pod wszystko...

Ceny według katalogów z zeszłego roku. Więc może do kosztów dojść przesyłka, podatki i inne opłaty (bo nie wiem na jaki kraj znalazłem katalog :) )

 

Ale generalnie mając nieograniczony budżet możesz wydać miliony. Bo kto Ci zabroni zrobić zestaw z hebanu czy innego jeszcze droższego drzewa, jeszcze obkleić je diamentami i założenie obręczy z platyny wysadzanymi kamieniami szlachetnymi :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie miliony - oczywiście ja bym wziął pod uwagę tylko te elementy które faktycznie wpływają na dźwięk i komfort gry -... diamenty? tak można wszystko sprowadzić do absurdu.

Historycznie natomiast zestaw Ringo czy Bonhama itp. może kosztować krocie;

 

Robiłem kiedyś taki eksperyment na przykładzie wędki spiningowej - najdroższy korek, uchwyt, przelotki gold cermet, blank i robocizna - cena spora ale i tak można było kupić znacznie drożej gotowca - inkrustacje, oploty w kordonku i struganie wariata ale czy to wpływało na walor użytkowy to raczej niekoniecznie ale kto bogatemu zabroni;

 

Ja grałem na Amati w "złotej" okleinie (mam taką) brzmiało na bogato :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi mi o diamenty , złoto i inne "upiększenia" nic niewnoszące wartość bębna jako brzmiącego dobrze instrumentu. Najbardziej mnie ciekawi np , na ile DW wyceniłoby zestaw "time machine" Neila Pearta , wszak to prawie dzieło sztuki brzmiące wszyscy wiedzą jak . Tama oferuje zestaw Simona Phillipsa za 80 tys pln , czy Ulricha /nie wiem za ile/ .

Nawiasem mówiąc , chyba dobrze , że nie mam do dyspozycji - powiedzmy - 100 tys na garunek , bo chyba bym ocipiał z niezdecydowania :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
to ciekawe ile by kosztował zestaw portnoya

Tak ze 100-150 tys. ? Patrząc na zestaw Paice'a i Portnoya, to Portnoy ma ze 3 - 4 razy większy set... A DW i Sabian też się ceni...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z bębnami trudno jest poszaleć, o wiele prościej jest wydać tłustą kasę na skrzypce lub flet.

 

Bębny to jednak krótki punktowy, dźwięk, wymagania co do niego są w miarę proste i powyżej pewnego pułapu (rzędu 15-20 tysięcy złotych za shellset) naprawdę trudno jest wymyślić jakąś wartość dodaną, za którą ludzie byliby skłonni dopłacić.

 

Tymczasem dobry ustnik do fletu poprzecznego może kosztować więcej, nie mówiąc o samym flecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Sam werbel + pałki + ręcznik

It's estimated that Grohl paid Paul $85,000US ;]

 

Być może za 50 lat ktoś zapłaci za to równowartość dzisiejszych 185.000 USD ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i teraz dochodzimy do pytania co autor miał na myśli pisząc "drogie bębny".

Pojęcie "drogi" i "tani" to pojęcie względne. Tak samo jak "wartość". Trzeba by tu uściślić kryterium. Czy chodzi nam o najdroższe bębny, które kupujemy do użytku; czyli wszystkie te topowe rozbudowane zestawy. Czy chodzi nam o najdroższy instrument jaki można wyprodukować, czyli własnie oprawione w złoto, diamenty i inne... Czy o najdroższy jaki można wylicytować ze względu na wartość sentymentalną, historyczną - coś takiego jak przykład wyżej.

 

Odpowiedź na pytanie o najdroższe bębny wg kryterium drugiego i trzeciego: nie wiadomo, ceny mogą osiągnąć absurdalną wysokość.

 

Żeby odpowiedzieć na pytanie wg kryterium pierwszego trzeba uszczegółowić jak duży zestaw bierzemy pod uwagę i zerknąc w katalogi :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja tak skromnie tylko...

 

Najdroższy "zwykły" zestaw, w który miałem okazję postukać, to Tama Star (22, 10, 12, 14, 16, 14) + Meinl Byzance (hh, crash, crash, ride, china) za ok. 30 000 zł.

 

:biggrin:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Metalizer, na przykładzie obrazów

 

"obraz Pol­loc­ka No. 5, 1948. Dzie­ło osią­gnę­ło cenę 140 mln do­la­rów i przez pięć lat było naj­droż­szym sprze­da­nym dzie­łem sztu­ki"

 

Czyli tyle ktoś za niego zapłacił. Nie rozważa się - łe... pewnie jak by do ramy przyczepić 10 diamentów, to kosztowałby 200 milionów

 

Zatem pytanie chyba jest takie: jakie są najdroższe bębny, za które ktoś właśnie taką kwotę zapłacił.

 

Bozzio, Portnoy, Peart - raczej się nie liczą, bo oni albo nie zapłacili nic, albo tylko ułamek ceny ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja tak naszymi realiami pojadę. Niedawno bardzo byłem w pewnym sklepie muzycznym, gdzie został mi przedstawiony "objazdowy" set od Tamy, chyba była to Star. Bubinga, ale jakiś tam limited edyszyn najprawdopodobniej - to chłopaki ze sklepów będą już na bank wiedzieć. Cena - podobno można takie coś (10, 12, 14, 16, 22 - chyba bez werbla) zamówić za 25 tysięcy.

Cóż, nieźle nastrojone bębenki w miarę były, naciągi jeszcze do grania, no to sobie coś puknąłem. Wtedy mnie ruszyło - stoją przede mną pięknie wykonane beczki, nieźle brzmiące, mające fajne rozwiązania techniczne (w nóżkach tomów np.), ale zaraz... czy aby na pewno jest to wszystko warte 20 parę tysięcy peelenów? Chwila, chwila, to ja sam mam całkiem zacny bęben, którego Allegrowa cena nie przekroczy 6 tysięcy (za używkę; nowa taka konfiguracja kosztowała dawno temu wg. "katalogów" jakieś 9-10 tyś?) i brzmi on bardzo porządnie, do tego jest świetnie wykonany itd. itp... a tu mi stawiają coś, co ma kosztować ponad 2 razy tyle? No ale do czego zmierzam (i w sumie piszę trochę nie na temat)...

Wydaje mi się, że w temacie produkcji bębnów zostało już powiedziane prawie wszystko i rynek ukształtował górną granicę ceny normalnego zawodowego, podstawowego shellu na 12-15 tysięcy. Wg mnie. wszystko ponad to to już nie same bębny, ale raczej instrument + wzornictwo i filozofoia, które nie mają z bębnem jako takim za wiele wspólnego, a których ceny są nieograniczone. W związku z czym ja bym proponował zawężenie tematu (jeśli można ;)) i pogadanie o najdroższych, ale tych "normalnych" zestawach, które "każdy" może sobie sprawić, a w których cena jest proporcjonalna do ich wartości "użytkowej". Ja tam jestem ciekawy jaki wg. Was jest najlepszy bęben z tych "normalnych" drogich i czy cena setu za np. 14 tysięcy jest adekwatna do jego brzmienia w ogóle? I czy ktoś z Was spotkał się z tak drogim bębnem, który byłby np. brzmieniowym nieporozumieniem (trudno tu o obiektywizm, ale raczej chodzi mi o subiektywne opinie)?

Sorry za wbijanie się w temat. ;)

 

A wracając do tej Tamy... no cóż, żeby być w miarę obiektywnym, musiałbym nastroić ją po swojemu pewnie i miałbym w miarę czytelne porównanie, no ale... 25 tysięcy za po prostu dobrze brzmiące gary, a wyraźnie wyróżniające się tylko świetnym wykończeniem? Coś mi tu nie pasuje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

macintosh - poruszając ten temat miałem na myśli bębenki , które - przy wielkim budżecie - każdy z nas może sobie zakupić ciesząc swe ucho brzmieniem , a oko wyglądem . Mam kasę , zamawiam w DW zestaw identyczny jak Bozzio , czy Pearta - ile zapłacę ? Szejk z ZEA może zlecić Tamie wkonanie perkusji za 3 mln $ i taką dostanie . Nie chodzi mi o filozoficzne podejście do słowa "drogie" . Myślę , że dla mnie moja 9 letnia toyota ma większą wartpść , niż dla szejka stado rollsów i ferrari w jego garażu. Zadając pytanie " jak drogie mogą być bębny " gdzieś tam w duchu myślałem o przepięknym zestawie Pearta , rozłożonym na 12 arach garunku Bozzio , czy urzekającej tamuli Portnoya . Oni za to nie zapłacili nic - ile my musielibyśmy na to wydać ? A to czy brzmienie bębnów X jest warte x tysięcy ? Dla jednego tak , dla innego nie ... Dla jednego 2 tys. to drogo , dla innego milion tanio. Ile mogą kosztować ...... bębny ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dżawol, spoko-luz, ja rozumiem Twoje pytanie, po prostu pozwoliłem sobie je zmodyfikować na własny użytek, sorki.:) Ja tam bym nie polegał na info od firm, propagandzie itd., tylko sam spróbował wycenić wartość, jest to częściowo możliwe. Trzeba by wziąć któryś duży set Portnoya z (taki z Dreamów) i krok po kroku dodawać ceny za poszczególne elementy, wg. cenników Tamy, Sabiana itd. Problem będzie tylko z określeniem wartości bajerów wizualnych itp., więc to ślepa uliczka. Można też polegać na cenach oficjalnych setów, które pojawiają się przy okazji rocznic, specjalnych okazji itd, a które to są dokładnymi kopiami setów znanych bębniarzy. Sprawa nie jest super prosta, a z wyceną wartości bębna Bozzio, to pewnie sam Jan Dobry miałby spory problem, bo oni go nie budowali mając wyceny w głowie, no i są tam mocno niestandardowe bębenki, można ich nie znaleźć w cenniku w ogóle. Chyba trzeba przyjąć, że te największe i najbardziej wystrzałowe sety, są warte tyle, za ile ktoś chciałby je kupić na Ebayu.:D

Z takich kuriozów cenowych w moim rankingu, to zdecydowanie: Werbel DW z drewna, co sobie leżało w jeziorku ileś tam wieków, Werbel DW z betonu czy ch.. tam wie z czego, początkowa cena PHX-a (ta na USA nawet), jakiś rocznicowy set Simona Phillipsa (ileś tam -dziesiąt tysięcy) - to takie przypadki, które jakoś tam mnie dotknęły.:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Robiłem kiedyś taki eksperyment na przykładzie wędki spiningowej

 

 

Dragon HM62 seria robiona recznie przez Zbigniewa Kwalca bodajże. Podstawowy spining 240 cw.5-25 to cena ponad tysiąc zł:)

 

A do tematu. Kidyś w dc była yamaha nie pamietam jakiej serii. dzwoniło się i zamawiało:takie rozmiary a takie,drzewo,obręcze itd. sam shell kosztował ok 30 tyś. zł

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...